Podczas gry w Slay the Spire natkniesz się na wiele… niezbyt przyjaznych potworów. Ten bestiariusz przygotuje cię na starcia z najpotężniejszymi z nich!
Znajomość przeciwników to klucz do sukcesu w Slay the Spire. Nieważne czy pojedynkujesz się z Lagavulinem o jego artefakt, czy walczysz na śmierć i życie z Szefem galaretek – jeżeli znasz zachowania swojego oponenta, zwycięstwo jest w twojej kieszeni. Poniżej znajdziesz bestiariusz najgroźniejszych bestii z pierwszego aktu podróży na szczyt Iglicy.
Z racji, że Standardowa Strategia, o której przeczytać możecie więcej w naszym poradniku na temat mapy w Slay the Spire, zakłada wręcz polowanie na te potężne kreatury, bardzo ważne jest posiadanie wszelkiej wiedzy, która może te starcia ułatwić. Elitarne potyczki z aktu pierwszego wyróżniają się pozornie prymitywnymi przeciwnikami o stosunkowo dużych paskach życia i sile ataku.
Za każdym razem kiedy spotkasz tę bestię, będzie ona spała. Dopóki nie przebijesz się przez jej pancerz, będziesz miał 3 tury, zanim się obudzi, które najlepiej użyć przygotowując się do walki, korzystając z mocy i umiejętności. Lagavulin zadaje olbrzymie obrażenia, a mniej więcej co trzecią turę zamiast ataku zmniejsza twoją zręczność i siłę o 1.
Kluczem do wygranej jest odpowiednie wykorzystanie czasu na przygotowania przed walką. Użyj wszystkich kart, jakie możesz, zaatakuj dopiero w trzeciej turze bitwy. Po przebudzeniu bestii graj agresywnie i skup się wyłącznie na ofensywie, aby jak najszybciej dobić bestię. Nie przedłużaj walki, wraz z czasem twoje ruchy będą coraz słabsze!
Wartownicy to układ trzech automatonów strażniczych, działających w ścisłej harmonii. Od rozpoczęcia walki będą one w kółko oszałamiać i zadawać obrażenia, poczynając od układu przedstawionego na grafice. Ich niewrażliwość neutralizuje pierwsze osłabienie, jakie otrzymają podczas bitwy.
Co do taktyki, nie będzie niespodzianką, jeśli powiem, że automatony należy likwidować jeden po drugim. Ważne natomiast który obierzesz na cel jako pierwszy. Zniszczenie środkowego, da Ci dodatkową turę, podczas której będziesz mógł się skupić wyłącznie na ataku, ale pokonanie jednego z bocznych robotów ułatwi blokowanie wszystkich obrażeń. Oszołamiający atak Wartowników może z czasem wypełnić twoją talię bezużytecznymi kartami, co znacznie osłabia bardziej „długodystansowe” buildy.
Zdecydowanie najtrudniejszy elitarny przeciwnik do pokonania z całej trójki. Ta kupa mięśni zacznie atakować w drugiej rundzie, i nie przestanie, dopóki ktoś z was nie zginie. Wszystkie umiejętności użyte po pierwszej rundzie rozwścieczą go, dając mu na stałe +2 siły
Z tego powodu, wszelka próba zablokowania jego ataków robi więcej szkody niż pożytku, efektownie negując wszystkie defensywne talie, a także te używające innych kart tego typu (czyli właściwie wszystkie synergie Cienia i Defekta). Jeżeli masz jakiekolwiek mikstury, lepiej użyj ich, inaczej będzie to naprawdę ciężka walka. No, chyba że grasz w Slay the Spire Pancernikiem w tym przypadku mamy dla ciebie poradnik w jaki sposób rozwalić go jak najszybciej!
Pod koniec aktu czeka cię walka z bossem. Ten potężny przeciwnik zawsze ma jakiegoś asa w rękawie toteż tym bardziej warto wiedzieć czego można się po nim spodziewać
Kolejny konstrukt Iglicy, Strażnik może jest bardziej skomplikowany od Wartownika, ale nadal jest tak samo przewidywalny.
Po otrzymaniu określonej liczby obrażeń (początkowo 30, potem o 10 więcej za każdym razem) Strażnik przejdzie w tryb obronny i nałoży na siebie 20 bloku. W tym trybie będzie odbijać 3 obrażenia za każdy atak w niego wymierzony. Po kolejnej rundzie spędzonej w tym trybie (atakuje tylko 6 na rundę), powróci do normalnego trybu, atakując dwukrotnie po 8 obrażeń. Kluczem do pokonania go jest szybkie zadawanie obrażeń kiedy znajduje się w standardowym trybie. Po kilku turach w swoim normalnym stanie Strażnik wyprowadza bardzo, bardzo mocny atak.
Niech cię nie zbyli stosunkowo mały pasek życia, to jest prawdziwy szef szefów. Po dwóch turach odpoczynku, ten zabójczo ubrany typek dosłownie zmiażdży cię, zadając ponad 30 obrażeń. Jak go powstrzymać? Zbijając jego pasek życia poniżej 50%.
Rozdzieli się wtedy na dwa mniejsze galaretki z jego ilością życia. Szara będzie osłabiać twój blok, zielona atak, obie nadal potrafią mocno przywalić, i także rozpadną się po utracie połowy życia. Na tym etapie twoim priorytetem powinno być zniszczenie galaretek konkretnego koloru (którego chcesz), dopiero potem biorąc się za drugie.
Heksaduch zadaje najwięcej obrażeń z całej trójki na tej liście. W swojej turze będzie po kolei rozpalać kolejne wierzchołki swojego sześcianu, zadając dokładnie 6 obrażeń.
Co trzecią turę zada dwukrotnie 6 obrażeń i wtasuje do twojej talii oparzenie, które cały czas będzie cię ranić jeśli tylko masz je w ręce. W przeciwieństwie do reszty bossów, przedłużanie jest wręcz zabronione. Gdy wszystkie 6 wierzchołków Heksaducha zostanie rozpalonych, wyprowadzi on potężny atak zadający sześciokrotnie 6 obrażeń i wtasuje 3 oparzenia do twojej ręki. Auć!
Bartłomiej Gawryszuk