Kto nie lubi wyłapywać ukrytych w grach wideo nawiązań do wszystkiego, co możliwe? Jeśli jesteście fanami tej zabawy, możecie być spokojni, bo easter eggi w Dying Light 2 Stay Human pełne będą licznych odniesień do filmów, gier, seriali i innych dzieł popkultury. My natomiast postaramy się na bieżąco zbierać dla was wszystkie niespodzianki i ciekawostki odnajdywane w nowej produkcji Techlandu w tym artykule.
Odnajdowanie niespodzianek i sekretów ukrytych w grach wideo może być rozrywką samą w sobie. Co ciekawe, twórcy często mają przy ich ukrywaniu równie dużo zabawy, co gracze, którzy próbują wyłapać każdą ciekawostkę! Nie inaczej ma się sprawa w przypadku flagowego tytułu Techlandu o tematyce zombie. Na liście „jaj wielkanocnych” obecnych w pierwszej części Dying Light znajdziemy nawiązania do gier, filmów seriali i innych elementów popkultury. Tak samo ma być w kontynuacji gry. Techland potwierdził już, że Dying Light 2 Stay Human również będzie pełne licznych niespodzianek, a Piotr Pawlaczyk, czyli główny projektant poziomów drugiej części uznanego tytułu, podzielił się dodatkowymi informacjami. W wywiadzie dla portalu MP1st nakreślił ogólnie, czego możemy się spodziewać w grze. Jak przyznaje:
Dying Light 2 będzie pełne easter eggów – jak mogłoby być inaczej? Odniesiemy się w nim do świeżych i klasycznych hitów filmowych. Puścimy też oko do wielu gier, ale największa ilość nawiązań będzie dotyczyć tego, co tkwi głęboko w naszych sercach – Dying Light.
Piotr Pawlaczyk w rozmowie z MP1st
Zapowiada się więc wiele rzeczy do odkrycia, a długość gry z pewnością zapewni nam dużo czasu, aby zapoznać się ze wszystkimi. Zachętą może być to, że w pierwszej części Dying Light odkryto już prawie wszystkie sekrety, co również potwierdził Pawlaczyk, dzieląc się przy okazji kolejną ciekawostką. W grze można natrafić na graffiti ze słowem „NoMesh”, które nawiązuje do procesu produkcji jedynki. Napis wyświetlał się za każdym razem, kiedy jakiś obiekt zostawał odrzucony z edytora świata i potrzebne były poprawki. Nazwa przyjęła się na tyle, że w dodatku The Following pojawił się zespół muzyczny, który z niej korzysta.
Skoro ustaliliśmy już, że Dying Light 2 zaoferuje nam masę ciekawostek, warto zacząć jej wymieniać. W tym aktualizowanym regularnie artykule znajdziecie informacje na temat sekretów i niespodzianek, takich jak:
Możecie być również pewni, że postaramy się na bieżąco dodawać do tego tekstu wszelkie nowe znaleziska z Dying Light 2.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy Techland dzielił się szczegółami tworzenia swojej nowej produkcji w serii Dying 2 Know publikowanej w serwisie YouTube. Ostatni odcinek skupił się na obecnych w grze muralach i tym, czego się z nich dowiemy, a o stojących za nimi inspiracjach opowiadała Katarzyna Tarnacka (environment art director tytułu). Grafiki na ścianach budynków to nie tylko sposób, aby lokacje stały się bardziej żywe, ale także świetna okazja, aby przemycić do produkcji masę easter eggów.
I tutaj od razu należy wspomnieć o muralu, który pojawił się w obu częściach Dying Light, choć jego geneza nie jest zbyt szczęśliwą historią. W 2015 roku zmarł David Acott, youtuber prowadzący kanał Bad Wolf Gaming i wielki fan produkcji Techlandu. Po usłyszeniu o tym wydarzeniu polskie studio postanowiło uhonorować chłopaka (po konsultacji z jego rodziną) i umieściło jego podobiznę w swojej grze, właśnie w postaci muralu na ścianie. Podobnie jest w Dying Light 2. Tam również znajdziemy graffiti z twarzą Acotta.
W grach wideo nawet nazwy achievementów mogą być kreatywne i stanowić easter eggi nawiązujące do innych dzieł kultury. Listę osiągnięć, które zdobędziemy w Dying Light 2, poznaliśmy już jakiś czas temu, ale może warto jeszcze raz na nią zerknąć. Szczególnie sympatyczne wydają się te o nazwach Sancho Pansa i Don Quixote. Otrzymamy je kolejno za aktywowanie pierwszego wiatraka oraz uruchomienie ich wszystkich. Szarża błędnego rycerza z La Manchy nie ma mieć tym razem destrukcyjnych skutków.
W jednym ze zwiastunów Dying Light 2 Stay Human możemy usłyszeć wypowiedź pewnej postaci, która odnosi się do bohatera pierwszej części. Mała rzecz, zaledwie dwa zdania – „Who would have thought the end of the world is so peaceful. I wish Crane could have seen this” – a wystarczy, aby przekonać nas, że postaci z dwójki są świadome istnienia protagonisty z jedynki. Jakikolwiek koniec spotkał więc Crane’a, jego działania wpłynęły na świat gry i nie zostaną zapomniane właśnie dzięki takim easter eggom.
Po premierze gry szybko okazało się, że przytoczone wyżej słowa usłyszymy w jednej z rozmów z towarzyszącym nam przez jakiś czas Spike’iem.
Do protagonisty pierwszej części Dying Light nawiązuje również postać Likwidatora, która przyznaje, że „możemy robić niesamowite rzeczy… prawie jak Kyle Crane”.
Zresztą, w sequelu produkcji Techlandu znajdziemy nie tylko nawiązania do samego Crane’a. W grze możemy się natknąć na plakaty zachęcające do poszukiwania innych postaci z jedynki, takich ja Harris, Alfie i Lena czy Fatin i Tolga.
Już na początku Dying Light 2 znajdziemy nawiązanie do wcześniejszej gry Techlandu. W trakcie eksploracji jednego z domów trafimy na płytę gramofonową z utworem Who Do You Voodoo w wykonaniu Sama B, który pojawił się w Dead Island z 2011 roku. Fakt ten skomentuje nawet główny bohater gry, Aiden Caldwell, przyznając, że tytuł brzmi znajomo.
Nie jest to oczywiście jedyne nawiązanie do Dead Island. Przy odpowiednim rozglądaniu się w prologu Dying Light 2 możemy dostrzec na horyzoncie wyspę z drzewem, które do złudzenia przypomina logo poprzedniej gry Techlandu.
Kolejna ciekawostka związana jest z tą samą lokacją i również trafia do kategorii muzycznej. Jeśli w trakcie misji „Droga Pielgrzyma” („Pilgrim’s Path”) spędzimy w opuszczonym domu wystarczająco dużo czasu, nasz towarzysz, Spike, zacznie się nudzić i podejdzie do fortepianu. Po chwili usłyszymy w jego wykonaniu melodię znaną nam z pierwszej części gry Techlandu.
Skoro Dying Light 2 to gra z udziałem zombie, to nie może zabraknąć easter eggów nawiązujących do innych tytułów skupiających się na nieumarłych. Na youtubowym kanale 80skidgrownup znajdziemy filmik, który zwraca uwagę na pewien billboard widoczny w gameplayu gry Techlandu. Dowiemy się z niego, że w alternatywnej rzeczywistości słynne The Walking Dead posiada wersję musicalową o tytule The Walking Dad.
Aiden Caldwell, główny bohater Dying Light 2, może przez chwilę poczuć się jak Marty McFly z kultowej serii Roberta Zemeckisa. Wszystko za sprawą deskorolki, jaką możemy znaleźć w grze. Gdy tylko na nią trafimy, możemy wziąć udział w dość wymagającym wyzwaniu polegającym właśnie na jeździe na słynnym hoverboardzie.
A skoro mówimy o wyzwaniach, warto wspomnieć o kolejnym sekrecie. Tym razem możemy poczuć się jak w kultowym Doomie, strzelając do przeciwników w nieco rozpikselowanym otoczeniu. Dodatkowo wskazówka, którą dostaniemy na sam początek wyzwania, to krótka fraza „Welcome in hell” będąca również tytułem jednego z utworów z soundtracku wersji Dooma z 2016 roku.
Aby jednak challenge był dla nas dostępny, musimy najpierw odnaleźć i zebrać pięć czarnych kaczek, rozrzuconych w różnych lokacjach. Dopiero przyniesienie ich w odpowiednie miejsce (na najniższy poziom wieży VNC) pozwoli nam poczuć się jak w Doomie. Przygotowaliśmy też dla was instrukcję, jak dokładnie to zrobić w osobnym tekście.
A gdyby tak Aiden mógł walczyć z użyciem legendarnego miecza należącego do Conana Barbarzyńcy, którego na ekranie odgrywał Arnold Schwarzenegger? Okazuje się, że jest to całkowicie możliwe. Portal Nintendo Smash podzielił się instrukcją, jak tą broń zdobyć. Miecz naturalnie wymaga użycia obu rąk, a w opisie przedmiotu przeczytamy, że jest to „broń królów, świadek historii, drogowskaz dla rycerzy”.
W arsenale, z którego możemy skorzystać w Dying Light 2 znajdzie się także propozycja prosto z ostatniej gry CD Projekt Red. Choć w tej wersji obecna jest pod nazwą Cyber Hands 2177, a nie Mantis Blades, nawiązanie do Cyberpunka 2077 jest wyraźne. Sposób zdobycia tej wyjątkowej broni dokładniej opisał Bartek Sobolewski we wpisie na ten temat.
W trakcie jednej z misji dostępnych w Dying Light 2 Stay Human możemy spotkać postać o imieniu Leon, która prosi nas o pomoc w znalezieniu jego przyjaciela, Chrisa. Ten zapuścił się głębiej w budynek pełen zombie i – jak można się domyślić – nie wyszło mu to na dobre. Po odnalezieniu bohatera i zerknięciu na jego nieśmiertelnik dowiemy się, że jego pełne imię brzmi Chris Redfield, co jest oczywistym nawiązaniem do postaci z serii Resident Evil. Tym samym sensu nabiera imię jego przyjaciela, czyli Leona.
Jeżeli posłuchamy tego, co w Dying Light 2 mówi postać Jaxa, uświadomimy sobie, że jego słowa brzmią jakoś znajomo. Bohater informuje nas, że ignorancja prowadzi do powtarzania w kółko tych samych błędów, co jest definicją szaleństwa… a przy tym wszystkim nie potrzebuje żadnego irokeza, żeby to wiedzieć. Podobne słowa możemy oczywiście usłyszeć z ust Vaasa w Far Cry 3.
Na kanale YouTube o nazwie xGarbett – oprócz innych ciekawostek – znajdziemy instrukcję, jak za pomocą piłki przywołać wyjątkowe zombie. Czemu wyjątkowe? Po swoim pojawieniu się postać zacznie tańczyć i to, trzeba przyznać, całkiem nieźle. Musimy jednak uważać, choreografia jest tylko wstępem, po którym zombie spróbuje nas zaatakować.
Dorota Żak