Od samego początku podróży po Ruinach stoi przed tobą wiele różnych dróg do wyboru i tyle samo pytań. Którą wybrać? Czy jest najlepsza lub najgorsza trasa? W tym poradniku znajdziesz odpowiedzi na te i inne pytania odnośnie strategii w Curse of the Dead Gods.
Wbrew pozorom, celem Curse of the Dead Gods wcale nie jest wyniesienie jak największej ilości azteckiego złota. Podziemne świątynie głównych azteckich bóstw zostały spaczone, razem z ich czempionami i awatarami. Twoim zadaniem jest ich wszystkich zgładzić. W zależności od przygody twoja ekspedycja może mieć różną długość, jednak jej cel jest zawsze taki sam – dotrzeć do końca. Sposób, w jaki tego dokonasz, zależy od ciebie. Nawiasem mówiąc, myślę, że nikt nie obrazi się, jak przy okazji ponapychasz kieszenie artefaktami….
Zanim przejdziemy do listy tłumaczącej co i jak, warto powiedzieć o tym, że wszystkie komnaty dzielą się na dwa typy: Przygody i Starcia. Podczas gdy Przygody są pełne pułapek, sekretów i do tego są dołożeni przeciwnicy, Starcia to arena, na której pojawiają się kolejni przeciwnicy, dopóki bożki nie zdecydują, że masz już dosyć.
I wbrew pozorom nie jest to tylko wymyślny sposób powiedzenia „trzymaj swoje hapeki powyżej zera, inaczej zginiesz”. Ale po kolei.
Jeżeli chodzi o spaczenie – to najważniejsza rzecz w tej grze. Na początku każdego poziomu otrzymujesz jego stałą ilość, ataki dalej niszczące zdrowie psychiczne są nie do zablokowania, jedyne stabilne źródło leczenia nakłada olbrzymie jego ilości, a do tego na każdym kroku jesteśmy nęceni możliwością złożenia ofiary z krwi. Pierwsze twoje wyprawy pewnie skończą się bardzo chaotyczną śmiercią, będącej wynikiem wielu, wielu klątw wywołanych, nakładającemu się, zgubnemu wpływowi Ruin.
Z racji, że nie da się całkowicie ominąć całego spaczenia, wszystkie środki ograniczające jego otrzymywanie, bądź chociaż minimalnie przywracające normalność bohatera, są bardzo, bardzo cenne. Potężniejsze bronie usuwają jeden punkt spaczenia przy pokonaniu wroga, a kilka z umiejętności Węża są w stanie efektywnie zredukować zagrożenie ze strony mrocznej natury azteckich świątyń.
Wraz z kolejnymi podejściami nauczysz się radzić sobie z coraz większą ilością klątw no i przede wszystkim unikać przeklętych ataków.
Wbrew pozorom wcale nie najważniejszy zasób. Uniki i bloki są jak najbardziej do wyćwiczenia. Dużo ulepszonych broni i artefaktów oferuje jakiś rodzaj leczenia. Zazwyczaj jeżeli masz umrzeć, to zadzieje się to bardzo szybko, na skutek kilku klątw, bossa i szczypty nieuwagi.
Ważniejsze niż się wydaje. Dlaczego? Jeśli chcesz uzyskać jakiś przedmiot, masz 2 opcje: płacić złotem lub uzyskać spaczenie. Z racji, że alternatywa – jak opisałem szeroko powyżej – jest mało przyjemna, zalecane jest płacenie gotówką.
Dla fanów dalszej optymalizacji twórcy gry stworzyli system Boskich Przysług. Za małe ilości kryształowych czaszek (waluty zdobywanej pomiędzy ekspedycjami) można kupić przerzuty oferowanych przedmiotów przy ołtarzach. Umożliwia to znacznie większą kontrolę nad całokształtem builda bez polegania na losowości.
Bartłomiej Gawryszuk