Codzienna dawka planszówkowych nowin!

Wracaj do nas regularnie i bądź na bieżąco!

Among Cultists – pierwsze przerażenia

20 września 2023,
06:26
Daniel Brzost

Nocna zmiana to coś innego. Po zmroku na uniwersytecie robiło się dziwnie. Potrafiło tu kręcić się więcej zmarłych niż żywych. Ilay co prawda nie widział duchów, ale musiał po nich sprzątać. Był dozorcą/woźnym/nocnym stróżem i na pół etatu badaczem Stowarzyszenia Historycznego w randze praktykanta.

Od kiedy zaczął się remont magazynów bibliotecznych zrobiło się tu dziwniej nawet niż zwykle. Zamurowane żywcem wiedźmy nie przepadają za młotami pneumatycznymi. Fundamenty aż się trzęsły od klątw i uroków. 

Ekipa remontowa nie wyglądała na zbytnio zajętą i kręciła się po całym kampusie

Kiedy nosisz pomarańczowy kask i odblaskową kamizelkę, możesz wejść praktycznie wszędzie. A drabina otwiera więcej drzwi niż wytrychy. Idealna przykrywką dla kultystów. Ilay rozumiał, że czasami roboty bywa tyle, że nie ma czasu taczki załadować, ale betoniarkę też na okrągło puszczali na pusto. Może dlatego zabrakło im cementu, żeby porządnie zabetonować zwłoki biednej Priscilli? Ilay niezwykle rzadko zamiatał posadzki z rudymi włosami.

Trzeba zawiadomić dyrektora Armitage. Zazwyczaj przesiadywał w kafeterii, gdzie ukradkiem spotykał się z Rachael. Nie rozstawał się ze staroświeckim zegarkiem z dewizką, który nonszalancko nosił na bardzo długim łańcuszku. Po tym łańcuszku Ilay poznał, że dla dyrektora wybiła ostatnia godzina. Był on tak ciasno owinięty wokół szyi Armitage’a, że aż werżnął się w skórę. Może spotkał się z Rachael o jeden raz za dużo?

Jeżeli już ktoś coś mógł wiedzieć, to byłaby to Claire, mól książkowy, co czytał w umysłach jak w zakazanych księgach. Zanim Ilay zdążył dobiec do czytelni, wywaliło bezpieczniki. W ciemności ktoś krzyknął przeraźliwie, coś łupnęło, komuś się upadło i już nie podniosło. W korytarzu zaśmierdziało dymem szlugów Jacky’ego. Najpierw korki, potem Claire. O ile jeszcze jest jakaś Claire.

Przy skrzynce rozdzielczej Ilay napotkał Gomery’ego. Poszukiwacz nie zajmował się przywracaniem prądu tylko zamykaniem portalu. Trzeba mieć priorytety. Ewidentnie potrzebował pomocy, lecz coś bardzo skutecznie powstrzymało Ilaya przed udzieleniem jej. Jak skamieniały patrzył na swoje zwłoki. Wydostawało się z nich coś niewyobrażalnie plugawego, nawet jak na standardy kogoś, kto czyści męskie toalety. Na szczęście bycie martwym pozwala nabrać dystansu do samego siebie. Było coś komicznie absurdalnego w myśli, że kiedyś było się żywym. Duch Ilaya histerycznie zaśmiewał się z tego przez całą wieczność.

Ciebie też fascynują planszówki? Zaobserwuj nasz portal na Facebooku i twórz razem z nami wyjątkową społeczność!

Komentarze

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze