Wszystko wskazuje na to, że niekochane dziecko Rockstara definitywnie odchodzi w niepamięć. Mimo ogromnego potencjału modułu online do gry Red Dead Redemption 2 nie będzie już on rozwijany. Kilka dni temu z okazji rocznicy ostatniego, dużego rozszerzenia zabawy fani postanowili urządzić pogrzeb i wypić kilka drinków za nierozwijaną już przygodę w świecie westernu.
Martwy Zachód w Red Dead Online
RDO od samego początku borykało się z wieloma problemami w kwestii ekonomii świata, czy rzadko wydawanych dodatków, które nie dość, że nie zaspokajały w dłuższej perspektywie potrzeb graczy, to same rozszerzenia nie były tym, czego oczekiwaliby fani po grze opartej na Dzikim Zachodzie. Zamiast emocjonujących napadów na banki znanych z Grand Theft Online, awatary użytkowników były zmuszone podejmować kolejne role w postaci bardziej udanego bimbrownika, czy nieco mniej ciekawego przyrodnika.
Spoglądając na te kilka lat wsparcia RDO, można odnieść wrażenie, że Rockstar nie do końca miał pomysł na rozwijanie tytułu, a jeśli już takowy posiadał, to zupełnie rozbieżny od pragnących bardziej realnego podejścia do rozgrywki graczy. Gra tonęła w miesiącami nienaprawianych bugach, a przykładem niech będzie brak zwierząt w otwartym świecie, który zupełnie uniemożliwiał rozwijanie jednego z bardziej lukratywnych i pomysłowych zajęć w grze – własnego przedsiębiorstwa dostarczającego oprawione skóry zwierząt, czyli roli handlarza.
Pożegnanie z Dzikim Zachodem
Fani gry wielokrotnie podejmowali próby wzbudzenia u deweloperów chęci bardziej aktywnego wspierania ich ukochanego RDO, jednak za każdym razem sprowadzało się to do zamykania ust graczom coraz mniej ciekawymi aktywnościami, czy przepustkami sezonowym, które wprowadzały do rozgrywki niezbyt trzymające klimat przedmioty kosmetyczne. Szalę goryczy przelała ostatnia duża aktualizacja, która wyszła 13 lipca 2021 roku. Rozszerzenie Blood Money stało się motorem napędowym do wczorajszego wydarzenia, w którym społeczność pod hasztagiem #RedDeadFuneral ostatni raz pożegnała nie tyle samą produkcję, ile swoje marzenia o dalszym rozwijaniu tytułu.
