Codzienna dawka planszówkowych nowin!

Wracaj do nas regularnie i bądź na bieżąco!

Recenzja Orzeszki ze ścieżki – smakołyki za wyniki

21 kwietnia 2024,
16:48
Daniel Brzost

Gdzie szukać dobrych gier? Jasne, że w lesie. Przez gąszcz trudnych wyborów i dylematów godnych Boba Budowniczego przeprowadzą was Orzeszki ze ścieżki Naszej Księgarni.

Gra większa niż pudełko, w którym się mieści. Doskonały przykład na to, jak z kilku komponentów na krzyż wykrzesać masę grywalności. Orzeszki ze ścieżki są grą wciągającą i angażującą na tyle, że oko samo się przymyka na kilka nieistotnych wad.

8 /10
Ocena redakcji
serwisu GamesGuru

Proste zasady

Wciągająca układanka przestrzenna

Krótki czas rozgrywki

Rewelacyjny moduł celów

Mnożniki punktowe

Odczuwalne następstwa decyzji

Ostatni zgarnia resztki

Podatna na paraliż decyzyjny

Występuje downtime

Bez kart celów podobne do siebie rozgrywki

Monotonna oprawa graficzna

Witajcie w waszej bajce.

W Leśnej Krainie dzięki przedsiębiorczym graczom powstanie osiedle norek jednozwierzęcych z bezpośrednim dostępem do zróżnicowanego, zdrowego pożywienia.
Jeżeli macie jakiekolwiek wątpliwości, czy warto zainwestować w Orzeszki ze ścieżki od sprawdzonego dewelopera Nasza Księgarnia, to zostaną rozwiane przez naszą broszurkę recenzencyjną.

Wszystkie ścieżki prowadzą do Orzeszkowa

Leśne siedliska stawiamy w hiszpańskim systemie Devir patentu Rodrigo Nero w ślicznym wykończeniu Núrii Aparicio. Planszowy inżynier Naszej Księgarnii, Grzegorz Stawicki przygotował karty celów dla wymagających. Wystrój oraz estetyka komponentów utrzymane są w cenionym przez lokatorów stylu „jesiennej sytości”. Swoje nowe leśne gniazdko rozpoznanie po  kultowym ufoludku zakamuflowanym na okładce.

W stylu art planszo

Orzeszki ze ścieżki będą dla was jak kojąca bajka z dzieciństwa oglądana znad kubka ciepłego kakao. Leśne zwierzątka narysowane zostały z kreskówkowym czarem i nieodpartym urokiem. Kwadratowe karty ilustrowane są popołudniowym spacerem. Drewniane znaczniki kropelek wody i kryjówek na łakocie miło grzechoczą w dłoni. Rasowy, okazały kogut pochodzi z hodowli czempionów. Sielanka.

Projekt w cenie

W Orzeszkach że ścieżki trzeba zbudować taki przytulny azyl z kart ścieżek i zwierząt w rozmiarze cztery na cztery, który najlepiej zaspokoi apetyty lokatorów na różności porozrzucane po lesie.
Najlepszy projektant i wykonawca zostanie wyłoniony przez porównanie liczby zdobytych punktów zwycięstwa. Te zaś przyznawane są za zróżnicowaną dietę dopasowaną do preferencji zwierząt oraz wartość samych milusich mieszkańców. Brzmi to banalnie prosto, lecz funkcjonuje jak dobre feng shui. Tak poukładać wszystko w ograniczonej przestrzeni, żeby ze sobą współgrało nie jest łatwą sztuką.

Instrukcja BHP

Pierwszą i najważniejszą zasadą we wspólnocie lokatorskiej jest to, że ścieżki wychodzące z kryjówek zwierzątek nie mogą się łączyć. Nie ma podkradania sobie łakoci.
Każdy mieszkaniec zbiera po kolei znajdźki na swojej ścieżce maksymalnie do określonej pojemności spiżarki. Nie ma wybierania, wybrzydzania i przebierania.
Każda norka z łatwością może być skonfigurowana do indywidualnych potrzeb jej lokatora. Kropelka wody pozwala podnieść o jeden wartość punktową jednej z czterech zjadanych przekąsek. Znacznik skrytki umożliwia zwiększenie pojemności piwniczki o jeden, przy czym można takich zainstalować wiele. Nie ma obawy, że wszystkie sadyby będą identyczne.

Poznajcie naszą ekipę

Każdemu z czterech miejsc wystawki kart patronuje inny znamienity mieszkaniec Orzeszkowa.
Pracowity administrator, Burmistrz Kogut, wstaje przed wszystkimi, zatem daje graczowi pierwszeństwo w kolejnej rundzie. Ma dyplomy z forest developingu i mind managementu, więc możecie mu zaufać, jak bardzo ważne jest bycie pierwszym w Orzeszkach ze ścieżki. Każdy następny gracz ma mniejszy wybór. Kolejność dziobania jest ogromnie ważna.

Bóbr Hydraulik wraz z kartą ścieżki daje kropelkę wody. Ten znacznik podniesie o jeden wartość smakołyku na karcie zwierzątka. Każdy łakoć na karcie da się nawodnić tylko raz. Kropelka tu, kropelka tam pozwala uzyskać niezły mnożnik punktów z leżących na ścieżce przekąsek.
Wiewiórka Ruda Rączka oferuje dostawkę kryjówki na pożywienie. Ta spiżarka pozwala zgromadzić jeden smakołyk więcej. Odpowiednie skombowanie kropelki ze skrytką pozwala wycisnąć maksimum punktów ze ścieżki.
Sympatyczny Kumpel Królik to leśny pośrednik nieruchomości, który zaprasza do Leśnej Krainy kolejnych lokatorów. Warto mieć na oku potencjalnych sąsiadów, gdyż nowa karta zwierzęcia potrafi już sama w sobie przynieść więcej punktów, niż kontynuacja już zaczętej ścieżki.


Cichym bohaterem kniei jest Grzegorz Stawicki, który do kolejnej już gry Naszej Księgarni opracował wariant dodatkowych kart celów. Dodają one od jednego do czterech warunków punktacji w zależności od posiadania większości lub występowania wskazanego smakołyku w tableau gracza. Realizacja tych zadań potrafi być prawdziwym gamechangerem pozwalając na przykład zdetronizować lidera tuż przed metą. Wyrównują także szanse pechowca, który za często ląduje na końcu kolejki dobierania. Ten wariant z dobrej gry robi grę bardzo, ale to bardzo dobrą.

Leśne figle

Dzięki klasycznemu powiązaniu karty na ryneczku z bonusem tworzy się spore pole manewru do kombinowania. Czasem warto wziąć słabą kartę dla sytuacyjnie korzystnej nagrody. Co prawda, kiedy jest się na szarym końcu ogonka, to nie ma co wybrzydzać, dlatego bycie przed konkurencją jest dużym atutem. Szybko w Leśnej Krainie robi się ciasno, dlatego warto dopasowywać ścieżki z poszanowaniem jeszcze dostępnej przestrzeni. W sytuacji bez wyjścia zawsze można dołożyć kartę odwróconą, co daje całe nic, dlatego za wszelką cenę należy takich sytuacji unikać.
Rozgrywka w Orzeszki ze ścieżki zaczyna się niewinnie, żeby w trakcie zabawy niepostrzeżenie zwiększyć poziom mózgożerności. I dalej w las, tym ciekawiej. Trzeba autentycznie poświęcić chwilę namysłu, żeby sensownie wybrać pomiędzy kartą, bonusem, a pierwszeństwem. Żadna ze ścieżek może nie oferować korzystnych smakołyków, nie skręcać w odpowiednią stronę, a zwierzak na wystawce wymaga zainwestowania w skrytkę, żeby w ogóle zapunktować. Dla takich dylematów warto siadać do gry. Nie będziecie się nudzić w Orzeszkowie.

Kilka kolców, cierni oraz wybojów na ścieżce

Jak na tak prostą grę, Orzeszki ze ścieżki potrafią przyprawić o lekki atak paraliżu decyzyjnego. Nie zawsze wyraźnie widać najlepszą z dostępnych opcji, lub żadna nie jest na tyle atrakcyjna, żeby bez wahania po nią sięgnąć. I bliżej końca rozgrywki, ty częściej i dokładniej przelicza się każdą opcję. Stąd downtime potrafi być odczuwalny.
Chociaż interakcja ogranicza się tu tylko do podbierania kart z wystawki oraz zabierania pierwszeństwa, to potrafi ona zaboleć. Sugerowana dolna granica wieku określona na lat osiem powinna zagwarantować, że mniejsze dzieciaki nie będą ronić łez rozczarowania.
Im więcej grających za stołem, tym Orzeszki ze ścieżki stają się bardziej bezwzględne. Przy czterech graczach ostatni w kolejce nie decyduje o niczym.
Z regrywalnością szału zbytnio nie ma. To prosta układanka przestrzenna, która rządzi się raptem kilkoma prawidłami. Dużej różnorodności bez wariantu kart celów tu się nie uświadczy.
Oprawa graficzna, choć przesłodka, może być wydawać się dosyć monotonna. Wszystkie ścieżki wyglądają podobnie, a układają się w równie jednolite krainy, które zaczynają przypominać babcine dywany.

Zalety leśnych spacerów

Orzeszki ze ścieżki rozkłada się szybko i tłumaczy w lot. Rozgrywka trwa krótko i jest bardzo angażująca. Każdy ma swój własny przestrzenny dylemacik do rozwikłania. Poczynania innych graczy mają istotny wpływ na dostępne opcje i możliwości zagrań. Ponieważ o zwycięstwie decyduje umiejętność skonstruowania sobie mnożnika punktów ze zdobytych bonusów oraz skuteczne budowanie układu ścieżek, gra zapewnia dobrą rozgrywkę również dla wymagających graczy. Tak, eurowyjadaczom też bedzie smakować ta przekąska.
Każdy z trzech bonusów dostępnych z wybraną kartą ma znaczenie w rozgrywce. Tu nie miejsca na puste ruchy.

Słitaśność zwierzątek mnie rozbraja. Ścieżki są przestronne, a ikonografia czytelna. Grę rozkłada się i sprząta błyskawicznie.

Ocena inwestycji

Orzeszki ze ścieżki śmiało mogą zawalczyć o stałe miejsce na familijnym stole. Chociaż oprawa graficzna sugerowałaby, że gra jest adresowana do mniej wymagającego grona graczy, to z czystym sumieniem można polecić tę grę jako zamiennik dla Kaskadii, zwłaszcza z modułem celów. Na tle gier o leśnym temacie ta propozycja może być lżejszą i mniej stołożerną alternatywą dla Leśnego rozdania. Spośród innych tableau builderów Naszej Księgarni stawiam Orzeszki ze ścieżki wyżej od Ekosystemu oraz Rafy koralowej.
Warto sięgnąć po to zgrabne pudełko pełne zdrowej, naturalnej słodyczy prosto z lasu. Przy okazji to dobra gra jest. Osiem na dziesięć jeży poleca. Jeden jeszcze nie grał, a ostatni zaspał.

Orzeszki ze ścieżek Leśnej Krainy pozbieraliśmy dzięki współpracy barterowej z Wydawnictwem Nasza Księgarnia.

Daniel Brzost

Na codzień dzielny mąż i dumny ojciec dwóch giermków. Z planszówkami za pan brat od nie-pamięta-kiedy-ale-prawdopodobnie-tuż-przed-wyginięciem-dinozaurów. Gdy nie gra w planszówki, spędza czas przy ulubionej książce. Oczywiście nie jego, bo ktoś musi czytać dzieciom. Planszówki są dla niego jak fasolki z Harry’ego Pottera. Grunt, aby nie otrzymać do ręki tej, której jeść nie chce nikt.

Komentarze

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze