Codzienna dawka planszówkowych nowin!

Wracaj do nas regularnie i bądź na bieżąco!

Kury w akcji, czyli Oskubani. Recenzja gry imprezowej.

16 lutego 2025,
22:16
Aleksandra Danowska

Wydawnictwo Muduko ma w swojej ofercie niewielkie gry, które kierowane są do szerokiego grona odbiorców. Najczęściej są nieskomplikowane, do grania z rodziną czy przyjaciółmi. Oskubani zaliczają się do tej kategorii.

Oskubani - pudełko

Dla kogo Oskubani? Dla miłośników szybkich, prostych imprezowych karcianek. Gdzie można robić swoje, czyli zbierać kury lub podkładać komuś świnię, a raczej fałszywą kurę, nasyłać lisy lub złodzieja. Gdzie można pozbawić kogoś dobrych kart na ręce czy kury z kurnika. Gdzie liczy się czasami refleks, a innym razem dobre przeczucie. Trochę taktyki, trochę szczęścia i można się nieźle bawić.

6.5 /10
Ocena redakcji
serwisu GamesGuru
  • Ładne grafiki
  • Proste reguły
  • Błyskawiczne przygotowanie gry
  • Lekka negatywna interakcja
  • Szybka rozgrywka
  • Do 7 osób
  • Losowa
  • Czasami wykonuje się 'puste’ ruchy (odrzuca karty, by dobrać być może lepsze)
  • brak małych ikonek w rogach kart

Oskubani to gra imprezowa, od 3 do 7 osób, przeznaczona dla graczy w wieku od 8 lat wzwyż. To gra karciana, dynamiczna, która w odpowiednim towarzystwie potrafi wywołać spore emocje, a zajmie nie więcej niż 20 minut. Warto zauważyć, że to kolejna gra u Muduko kręcąca się wokół kur i ich jajek 😉

Co w pudełku?


Gra polega na zagrywaniu kart, a wygrywa osoba, która jako pierwsza uzbiera odpowiednią liczbę kur z jednym kolorze (czerwonym, zielonym lub fioletowym).
Oprócz kur w trzech kolorach, są też karty specjalne, np. Złodziej, który pozwala podkraść komuś kurę, Tornado, które powoduje, że przekazujemy sąsiadowi swoją rękę kart (kierunek określa zagrywający tornado), Pies, który przegania Fałszywą kurę, czyli kaczkę. Są też Zakręcone kury, które same już nie wiedzą jakiego są koloru, czyli są dla graczy jokerami. Jest i Dziobiący komandos, który dziobaniem przegania Lisy, broniąc tym samym kur w kurniku.

Błyskawiczne przygotowanie

Na początku każdy gracz ma 4 karty na ręce. Na środku stołu – pola rozgrywki – kładziemy trzy kury, każda w innym kolorze. One sobie chodzą po łące. W pobliżu też leży talia do dobierania kart.
Jeśli chcecie być pierwszym graczem musicie wykazać się mistrzostwem w byciu kurą. Może ładnie zapiejecie jak kogut lub uroczo wydobędziecie z siebie „ko, ko, ko”? Jak to już rozstrzygniecie, to można przystąpić do rozgrywki.

Wszystkie chwyty dozwolone

Możecie zagrać kurę do swojego kurnika. Możecie też wymienić kurę w nieodpowiadającym wam kolorze, a którą macie na ręce, na inną, która chodzi po łące. Ale uwaga: na łące nie może być trzech kur w tym samym kolorze. Gdy masz na ręce kartę specjalną, możesz ją zagrać i skorzystać z możliwości, które ona daje. Gdy nie możemy wykonać żadnej z powyższych akcji, można odrzucić niepasujące karty z ręki i dobrać do czterech.

A po co brać kury z łąki? No, albo żeby dołożyć do swojego kurnika, jeśli kura pasuje kolorem, albo żeby wziąć na rękę, by mieć na późniejszą wymianę, albo tylko po to, by ją odrzucić na stos kart odrzuconych (ale tym samym pokrzyżować szyki przeciwnikom).

A co z kartami specjalnymi?
Fałszywa kura zaśmieca czyjś kurnik i powoduje, że zajmuje ona miejsce prawowitej kury. Aby pozbyć się ‘podróby’ należy użyć psa, który potrafi wywęszyć kaczki. Pozwala on przepłoszyć fałszywą kurę z kurnika.

Dziobiący komandos strzeże kurnika przed lisami. Gdy takie pojawią się w pobliżu, nie zdołają ukraść kury z kurnika, bo do akcji wkracza komandos i dziobiąc odgania lisa. Sam jednak wyczerpany opuszcza plac boju. Jeśli kurnika nie strzeże Dziobiący komandos, lis kradnie kurę, ale nie fałszywą, bo nie lubi kaczek.


Jeśli brakuje kur z naszym kurniku, a ktoś ma na przykład zakręconą kurę, może się ona nam przydać. Pomóc w jej zdobyciu może złodziej, który wkrada się do czyjegoś kurnika i porywa potrzebną nam kurę. W sumie ukraść można dowolną kurę i postąpić z nią tak, jak z taką podebraną z łąki.
Tornado przychodzi nam z pomocą, gdy nie możemy za bardzo wykonać jakiejś akcji czy zagrać innej karty specjalnej, a nie chcemy odrzucać kart z ręki. Powoduje ono wymianę kart na ręce z graczem z lewej lub prawej strony, gdyż wszyscy przekazują swoje karty w wybraną przez zagrywającego tornado stronę. Można w ten sposób popsuć innym szyki.


A żeby rozgrywka nie była zbyt statyczna i przewidywalna, to oprócz tornada mogą pojawić się Uciekające kury. Zagrywamy kartę na stole w zasięgu wszystkich graczy, a ci muszą się orientować w sytuacji i gdy tylko ją spostrzegą, jak najszybciej zakryć kartę ręką. A kto ostatni – ten trąba i traci kurę z kurnika.

A kiedy koniec?

Gdy ktoś zbierze odpowiednią liczbę kur, rozgrywka się kończy i osoba ta zostaje zwycięzcą. Jeśli nikt nie zbierze kur w kurniku, a pokaże się karta z księżycem, to też koniec gry i wtedy sprawdzamy, kto ma najwięcej kur w kurniku.

Wrażenia…

No cóż, w mojej kolekcji nie ma zbyt wielu imprezówek – zdecydowanie królują gry euro. Dobrze się więc stało, że tego typu gra zagościła w kolekcji. Z pewnością nada się do rozkręcenia planszówkowego spotkania. Zaletą jest też to, że można grać aż w 7 osób. Ale i przy 4 można się dobrze bawić. Oskubani to bardzo lekka i szybka gra. Z pewnością więcej spontanicznych reakcji wywoła w młodszym gronie i wśród osób mało grających czy wchodzących w nowe hobby. Dla wyjadaczy, gdy pojawi się od czasu do czasu na stole, też może stanowić dobrą zabawę.

Gromadzić kury w kurniku mogłam dzięki współpracy barterowej z Wydawnictwem Muduko.

Aleksandra Danowska

Gram w gry planszowe i karciane, rozwiązuję łamigłówki, kolekcjonuję gry. Lubię wykreślanki i gry, w które może grać jedna osoba. Uwielbiam też czytać.

Komentarze

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najpierw najnowsze Najpierw najstarsze
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze