Codzienna dawka planszówkowych nowin!

Wracaj do nas regularnie i bądź na bieżąco!

Koszulkowanie kart – po co, jak i za ile?

25 września 2023,
07:09
Kamil 'Furiusz’ Grotek

W internecie często spotykam się z pytaniami o koszulki na karty. Dla osób, które są nowe w naszym pięknym hobby jakim są gry planszowe, zagadnienie to może być nieco enigmatyczne. Na rynku jest cała masa różnych produktów, a do tego co człowiek, to inna opinia co do ich jakości. Spróbuję więc w tym artykule rozjaśnić Wam nieco w głowach.

Co to są koszulki i po co je stosować?

Jak wieść gminna niesie, koszulki na karty, nazywane też protektorami, służą do zabezpieczania naszych kart. Najprościej rzecz ujmując są to dwa arkusze folii zgrzane wzdłuż trzech boków, między które wsuwamy kartę do gry.

Powodów do stosowania takiej ochrony może być kilka. Po pierwsze, w ten sposób chronimy karty przez zużywaniem się i uszkodzeniami mechanicznymi. Głównym czynnikiem, który powoduje zużywanie się kart jest ich tasowanie. Nie ważne w jaki sposób będziecie je tasować. Albo będą zdzierać się o siebie ich krawędzie, albo materiał będzie się wyrabiać i odkształcać od wyginania ich. Karty w koszulkach tasuje się bardzo łatwo i wygodnie, co jest kolejnym argumentem za stosowaniem ochrony. Wystarczy „wciskać” je krawędź do krawędzi. Zakoszulkowane karty gładko wsuwają się między siebie.

Oprócz zużywania nasi papierowi towarzysze gier są narażeni na zabrudzenia i zalania. Oczywiście remedium na to może być zakaz jedzenia i picia przy grze. Jednak nie każdy jest wrogiem produktów spożywczych na stole z planszą. Poza tym na naszych palcach mogą się znaleźć nie tylko resztki jedzenia. Nasza skóra wydziela pot i łój, które także mogą osadzać się na kartach. A kiedy ostatnio kazaliście współgraczom odtłuszczać ręce alkoholem?

Dla niektórych istotne będą względy estetyczne, czy zwykłe dbanie o swoją własność. Zagięcia, przetarcia, czy naderwany papier potrafią zakłuć w oko. Sam należę do tej grupy. Skoro już wydałem zarobione pieniądze na coś, chciałbym żeby posłużyło mi jak najdłużej w jak najlepszym stanie. Szczególnie jeśli bardzo lubię dany tytuł, bądź jego dostępność jest ograniczona.

Dbanie o stan kart może też zaprocentować kiedy zdecydujecie się sprzedać grę. Im lepsza kondycja zawartości, tym większa jej wartość na rynku wtórnym.

Koszulki mogą przydać się także w przypadku, gdy jakość kart w grze jest słaba. Zdarzają się gry, gdzie producent postanowił oszczędzić używając cieńszego, lub gorszego jakościowo papieru. W takiej sytuacji protektory dodadzą kartom grubości i sztywności uprzyjemniając obcowanie z tytułem.

Potencjalne minusy używania koszulek

Z koszulkowaniem mogą wziąć się także pewne niedogodności. Jak wspomniałem wyżej, koszulki zwiększają grubość kart. Oznacza to, że nasza talia składająca się z dziesiątek, bądź setek takich kart, drastycznie zwiększa swoją objętość. Może to sporadycznie utrudniać zmieszczenie wszystkich komponentów w pudełku.

Wysoki stos kart może mieć tendencję do „rozjeżdżania się”. Karty po prostu będą się zsuwać z siebie. Będzie to częsty problem w grach, gdzie talia składa się nawet z setek kart. Na przykład bardzo popularna Terraformacja Marsa. Ze wszystkimi dodatkami talia do dobierania będzie liczyła prawie 500 kart! Pomocne będą podajniki na talię.

Jeszcze mały trik ode mnie. Przy grubszych koszulkach i dużych ilościach kart w talii można zaobserwować, że jeden koniec stosu jest wyżej niż drugi. To pochylenie dodatkowo powoduje zsuwanie się kart. Koszulkując, wsuwajcie je w folię na przemian raz od góry, raz od dołu. Tym sposobem talia będzie bardziej wypoziomowana, a karty nie będą się zsuwać.

Problematyczne mogą być także fabryczne, plastikowe organizery na komponenty. Nie każdy producent przewiduje w nich miejsce na zakoszulkowane karty, a te niestety mają kilka milimetrów większą długość i szerokość niż goła karta. Przykładem może być Zona: Sekret Czarnobyla. Tutaj producent starał się uwzględnić miejsce na karty opakowane w folię. Niestety większe karty muszą być zapakowane w jak najcieńsze protektory, w przeciwnym razie mogą wystawać ponad insert.

Trzeba także zwracać uwagę na jakość kupowanych koszulek. Te niższej jakości mogą mieć np. tendencję do sklejania się ze sobą. Utrudnia to zarówno granie nimi jak i tasowanie. Gorsze jakościowo koszulki będą także szybciej się zużywać i pękać na zgrzewach.

Tyle możliwości!

Na rynku dostępne są koszulki różnych producentów, a niektórzy z nich mają w swojej ofercie liczne linie produktów. Z perspektywy osoby niezaznajomionej z tematem różnią się one tylko ceną. Za 100 sztuk koszulek w jednym z najpopularniejszych rozmiarów – CCG (Classic Card Game – ok. 63,5×88 mm) możemy zapłacić nieco ponad 4 zł, albo ponad 50 zł. Rozpiętość cenowa jest jak widać duża. Weźmy na przykład Nemesis: Lockdown. Wszystkie karty z pudła możemy zabezpieczyć w przybliżeniu za od 40 zł do 200 zł, a nawet więcej!

Czym więc się różnią protektory z różnych półek cenowych? Nie zaskoczę chyba nikogo jeśli powiem, że jakością. Różna może być ich grubość i jakość użytej folii. Często tańsze produkty wykonane są mniej precyzyjnie. W obrębie jednej paczki wymiary poszczególnych sztuk mogą się znacząco różnić.

W przypadku marek z segmentu premium dostępne mogą być koszulki w wersji błyszczącej, bądź matowej. Jest to jednak raczej kwestia preferencji klienta. O ile jest to ta sama linia produktowa, niezależnie od wykończenia powinny być tej samej jakości. Z wizualnych ulepszaczy na rynku dostępne są także protektory z nadrukiem na „plecach”. Mogą to być jednolite kolory, dedykowane grafiki, czy nawet ilustracje fantasy.

Większość najpopularniejszych producentów oferuje produkty w conajmniej dwóch wersjach: standard i premium. Z moich doświadczeń wynika jednak, że bardziej można by nazwać je wersjami lite i standard. Tańsze linie koszulek dużo częściej cierpią na problemy opisane wyżej. Dlatego jeśli mam wybór decyduję się zawsze na wersję premium.

Niektóre firmy oferują dodatkowo system podwójnego koszulkowania. Polega to na tym, że najpierw wsuwamy kartę w wewnętrzną koszulkę, z cieńszej folii, bardzo ściśle dopasowaną, a następnie opakowujemy docelowym, nieco większym protektorem. Część ludzi powie, że to przerost formy nad treścią. Jednak w przypadku naprawdę intensywnie używanych kart znacząco zwiększa ich wytrzymałość i nasz komfort psychiczny. Rozwiązanie to najczęściej stosowane jest przez graczy CCG, lub TCG.

Co wybrać?

Na jakie więc koszulki się zdecydować? Jeśli nie masz doświadczeń z konkretną marką można zapytać o poradę innych. Niestety internetowe grupy mogą zarówno pomóc jak i wprowadzić mętlik w głowie. Ilu ludzi tyle opinii, tak samo jak w przypadku recenzji gier. Sam osobiście najczęściej korzystam z produktów firm Rebel, Gamegenic i Paladin. Po inne marki sięgam kiedy w grze został użyty bardzo niestandardowy rozmiar kart i żaden z powyższych producentów nie na takowych w ofercie.

Nie twierdzę jednak, że produkty innych firm nie będą Was satysfakcjonować. Każdy ma inne wymogi i oczekiwania. Dlatego zachęcam do próbowania różnych marek, aby wyrobić sobie swoją opinię. Wymienione wyżej koszulki mają stosunek ceny do jakości, który akceptuję. Nie zdarzyło mi się żebym się na nich przejechał, dlatego się ich trzymam.

Rebel Premium to mój podstawowy wybór do wszystkich gier. W przypadku tytułów, które są szczególnie bliskie mojemu sercu, używam z kolei Gamegenic ze względu na możliwość podwójnego koszulkowania i matową folię, która mi się zwyczajnie podoba. Koszulki Paladin najczęściej idą w ruch kiedy potrzebuję rozmiaru, którego nie oferuje żaden z pozostałych dwóch producentów. Z innymi firmami staram się być ostrożny, bo trafiały mi się niezgrzane folijki, lub mocno odbiegające od siebie wymiary.

Skąd mam wiedzieć ile i jakich koszulek kupić?

Karty w grach występują w najróżniejszych wymiarach i ilościach. Można sprawdzić te parametry „analogowo”, tj. zmierzyć karty i policzyć je. Jednak nie obawiajcie się, mamy XXI wiek i z pomocą przychodzi technologia! Istnieją serwisy internetowe typu Sleeve Your Games, gdzie możecie szybko sprawdzić ile koszulek i w jakim rozmiarze będziecie potrzebować. 

Wyszukiwać można zarówno po nazwie gry, aby sprawdzić karty znajdujące się w niej, jak i po rozmiarze koszulek. Druga opcja jest prawdopodobnie dla osób, które mając za dużo wolnych protektorów szukają pasującej gry żeby te się nie marnowały.

Bardzo przydatną funkcjonalnością jest możliwość zaznaczenia posiadanych dodatków, aby i one zostały uwzględnione w wyliczeniach. Jeśli z kolei jesteście stałymi bywalcami serwisu BoardGameGeek, to warto wiedzieć, że i oni wprowadzili u siebie niedawno taką opcję.

Sam jestem osobą, która musi mieć zakoszulkowane wszystkie gry. Dlatego dla czytelników naszego serwisu także umieszczam takowe informacje na końcu każdej mojej recenzji (pod warunkiem, że w danej grze występują karty).

Podsumowując…

… koszulkowanie kart to temat rzeka. Dla jednych podyktowane jest względami ekonomicznymi, dla innych to kompulsywny, wewnętrzny przymus (patrz autor niniejszego tekstu). Co do wyboru producenta, no cóż. Jak wspominałem wyżej, jeden rabin powie tak, inny rabin powie nie. Zmierzam do konkluzji, że musicie wyrobić sobie opinię samodzielnie. 

Sam nie uważam się za alfę i omegę, bo nie przetestowałem każdej linii koszulek na rynku. Tym artykułem chciałem pokazać Wam możliwości i dać podstawową wiedzę potrzebną do dokonania wyboru. Moje preferencje, które przedstawiłem powyżej, oparte są na dotychczasowych doświadczeniach. Może przypasują i Wam, a może wyrobicie sobie swój pogląd na ten temat.

Ciebie też fascynują planszówki? Zaobserwuj nasz portal na Facebooku i twórz razem z nami wyjątkową społeczność!

Komentarze

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze