Wrażenia z demo Forspoken. Najlepsza gra z otwartym światem 2023 roku już w styczniu?

Forspoken to jedna z największych premier, które mają trafić wyłącznie na konsole PlayStation, ale na Xbox i Nintendo już nie. To też produkcja, której premiera od jakiegoś czasu jest przesuwana, co daje szansę na otrzymanie skończonej gry, wolnej od błędów. Co więcej twórcy pozwolili nam sprawdzić swój tytuł na miesiąc przed premierą. W świecie, kiedy publikacja ocen blokowana jest do samego końca, takie posunięcie zyskało bardzo w moich oczach. Jeśli chcecie się dowiedzieć, czy jest na co czekać, to zapraszamy do poniższego artykułu.

19 grudnia 2022

Dawno, dawno temu, w czasach mojej młodości wersje demonstracyjne gier były czymś na porządku dziennym. Obecnie jest to niesamowita rzadkość, chociaż – jak pokazuje dzisiejszy przykład – chyba wracają one do łask (częściowo dzięki wersjom trial). Są one dostępne w EA Play i stały się również częścią wyższych planów PS+. W przypadku Forspoken mamy jednak do czynienia z prawdziwym demem. Częścią gry wyciętą ze środka, specjalnie przygotowaną dla nas, byśmy mogli zapoznać się z aktywnościami, które będą stanowić podstawę naszych działań w pełnej wersji.

Walka w Forspoken

Co znajdziemy w demie Forspoken?

Podczas nagrywania ostatniego odcinka podcastu Bezimienny rozmawialiśmy o podejściu do wersji demonstracyjnych gier. Dla niektórych fakt, że nie zostajemy wprowadzani do rozgrywki po trochu, a jesteśmy wrzuceni od razu w jej środek, jest sporym utrudnieniem. Chociaż sam narzekałem na takie rozwiązanie w recenzji God of War Ragnarök, to jednak w demach sprawdza mi się ono już dużo lepiej. Tak było w przypadku Wo Long: Fallen Dynasty i tak jest tutaj. Oczywiście otrzymujemy filmowe wprowadzenie do historii Frey oraz opisy poszczególnych akcji, które nasza postać może wykonać. Dzięki temu bardzo szybko jesteśmy gotowi, by stawić czoła przeciwnikom.

Demo skonstruowane jest w naprawdę przemyślny sposób. Dostajemy pięć zadań podstawowych i jedno dodatkowe, które – jak się domyślam – będą podstawą naszych aktywności w otwartym świecie magicznej Athii. Wszystko to rozmieszczone jest na sporej przestrzeni, dzięki czemu przetestujemy lokalny sposób poruszania się parkourem. Oglądając zwiastuny, spodziewałem się jeszcze dodatkowej umiejętności do przemieszczania się w powietrzu. Nie udało mi się jednak tego odtworzyć, ale samo bieganie i skakanie z dużej wysokości i lądowanie bez uszczerbku na zdrowiu daje sporo frajdy.

Rozwój postaci dzięki aktywnościom na mapie

Frey z Nowego Jorku

Frey, protagonistka Forspoken, dzięki zaczarowanej bransolecie włada magią. Do dyspozycji ma wiele zaklęć dostępnych w dwóch grupach. Jedna, jest czysto ofensywna i składa się z różnych typów ataków. Od czegoś przypominającego strzelanie z karabinu maszynowego, przez tarczę zamieniającą się w strzał śrutem ze strzelby, po ładowanie energii, by ta w końcu wybuchła jak granat. Druga jest trudniejsza do klasyfikacji. Mamy tam trochę czarów obronnych, ale też i ataki obszarowe, jak użycie korzeni do zatrzymania wrogów w miejscu, czy wielkie pnącze odrzucające przeciwników od bohaterki.

Czary te najpewniej będziemy nabywać wraz z kolejnymi poziomami i aktywnościami w grze. W demie był przykład jednego z miejsc mocy, które dało nam dodatkowe magiczne korzyści. Drzewka umiejętności są bardzo rozbudowane, a korzystając z nich będziemy je dodatkowo rozwijać. Niestety ten aspekt nie był dostępny w demie. Dodajcie do tego rośliny i elementy do zbierania (w domyśle do wytwarzania czegoś) i dwa przedmioty, które w demie były dostępne do zmiany – naszyjnik oraz płaszcz, a wyjdzie wam z tego miejsce z dużą ilością rzeczy, na które macie wpływ.

Drzewko rozwoju

Czego możemy się obawiać przed premierą Forspoken?

Jednym ze słyszanych przeze mnie zarzutów do tej produkcji jest pusty świat. Nie miałem jednak takiego poczucia. Raczej był to standardowo zapełniony otwarty świat. Wrogowie, punkty szybkiej podróży, miejsca ze skarbami, zadania poboczne, przyczółki, gdzie możemy nauczyć się nowych umiejętności i skorzystać ze stołu do wytwarzania przedmiotów oraz się przespać. Jedno z zadań zabrało nas też do zamkniętego fortu, który należało bronić przed falami wrogów, tak by nie zranili chroniących się tam ludzi. Można więc zakładać, że nie będziemy zupełnie sami w tym świecie.

Uwielbiam gry tego typu i liczyłem na coś podobnego do Immortals: Fenyx Rising, tylko z ładniejszą grafiką, czyli trochę walki, trochę magii, trochę zagadek przestrzennych. Wszystko wskazuje na to, że to dostanę, aczkolwiek nie w takiej jakości jak wspomniany wyżej tytuł. Nadal chętnie zagram, choć po demie spodziewam się raczej produkcji na poziomie 7/10. Jak będzie przekonamy się w styczniu. Patrząc na datę premiery, czyli 24. spodziewajcie się recenzji już w lutym. Do zobaczenia!

Ekran pożegnalny dema

Tomasz Wasiewicz

Przede wszystkim jestem graczem. Uwielbiam fantastykę w każdej postaci. Od książek, przez filmy, muzykę, komiksy, po gry. Jestem niepoprawnym kolekcjonerem, zwłaszcza jak gry mają w zestawie steelbook. Zapraszam na mój Instagram po więcej szczegółów. Mimo kariery zawodowej związanej z innymi tematami najbardziej lubię rozmawiać o grach. To jak, pogadamy?
UWaga! Gorące informacje!