Chociaż zombie są raczej fantazją, USA postanowiło przygotować plan na wypadek apokalipsy nieumarłych. CONPLAN 8888 jest dokumentem zawierającym nie tylko opis rodzajów zombie, ale i specjalny plan działania podczas potencjalnej epidemii. Co dokładnie znajduje się w tych tajemniczych aktach? Jakie fazy walki z zombie przewidział amerykański rząd? Tego wszystkiego (i nie tylko) dowiecie się z poniższego artykułu.
Zombieland, The Walking Dead, Dying Light, Dead Island, Left 4 Dead czy The Last of Us. Zombie od lat są w naszej popkulturze i niewiele osób bierze je na serio. Nieważne, czy pochodzą one od wirusa, czy grzyba, czy są faktycznymi ożywieńcami, czy po prostu nieumarłymi, stanowią dziś olbrzymią część wielu gier, filmów i seriali. Niektórzy nawet wierzą, że gnijące armie są prawdopodobne, ale na ogół te osoby wierzą także w obronną moc foliowych czapek. Dlatego dziwnym jest fakt, że USA ma opracowany plan na wypadek takiej apokalipsy, który nosi dumną nazwę: CONPLAN 8888.
CONPLAN 8888, znany również jako „Plan Przeciwdziałania Dominacji Zombie” lub CONOP 8888, jest opatrzony datą 30 kwietnia 2011 roku. Pomimo że został stworzony jako szkolenie dla nowych strategów wojennych do pracy z nietypowymi źródłami zagrożenia, to zawiera on pełny plan działań wojska oraz instytucji państwa podczas apokalipsy. Poza standardowymi, „nietypowymi” sytuacjami, tzn. powodziami, pożarami czy wojnami z innymi krajami, postanowiono podkręcić poziom trudności i dać problem, z którym jeszcze nikt realnie się nie spotkał. Teraz wyobraźmy sobie, że taka apokalipsa zombie jest możliwa. Moim zdaniem stratedzy zdali egzamin. Są przygotowani na różne, nawet najbardziej absurdalne odmiany nieumarłych, mają plan, co robić przed, w trakcie i po. Zdają sobie sprawę, że nie wolno się cackać i dołączać do hordy w skórzanej masce, tylko trzeba je eliminować jako zagrożenie.
Na początek skupmy się na rodzajach zombie, które są przewidywane. W CONPLAN 8888 wyróżniono aż 8 typów, a należą do nich między innymi:
Co ciekawe, CONPLAN 8888 reguluje również status prawny zombie. Jako że nie są one istotami żywymi w naszym rozumieniu tego słowa, tj. nie myślą i nie czują, to nie obowiązują ich żadne prawa ochrony ludzi czy zwierząt. W efekcie tego w walce z nimi wszystkie chwyty są dozwolone. Może będą jakieś nagrody „Zombie Kill Of The Year”? Dokument ten posiada nawet instrukcje, jak skutecznie eliminować takie osobniki. Zaleca się uszkodzenie pnia mózgu, czyli elementu odpowiedzialnego za podtrzymywanie wszystkich czynności życiowych. To właśnie w nim znajduje się między innymi ośrodek oddychania, termoregulacji oraz regulujący pracę serca i kończyn. Dodatkowo zalecane jest zapakowanie i oznaczenie zabitych zombie, by mieć sto procent pewności, że nikt się do nich nie zbliży, aż zostaną zutylizowane.
Z bardziej przyziemnych spraw w CONPLAN 8888 zawarto także plany zabezpieczenia zasobów wody oraz jedzenia, a także procedury zależne od sposobu przenoszenia wirusa (przez ugryzienie, powietrze itp.). Co ważniejsze, powstało także pięć faz walki z ewentualną epidemią.
Jeśli jednak to nic nie da:
Oczywiście badania nie były prowadzone na żywym (nieżywym?) okazie zombie z powodu trudności w jego znalezieniu i żaden Szwendacz nie ucierpiał w ich wyniku. Wiedza została zebrana na podstawie popkultury. Mimo to trzeba przyznać, że CONPLAN 8888 to dokument opracowany z rozmachem i raczej powinien wypalić. Pełny raport można przeczytać na tej stronie.
Gdyby jednak coś się wydarzyło, zapoznajcie się z poniższymi wskazówkami.
Instrukcje prezentują, jak unikać zarażonego oraz jak radzić sobie w przypadku konfrontacji (wal w łeb). Dodatkowo radzą, jak zutylizować ciało tak, by nie stanowiło zagrożenia, oraz co zrobić w przypadku ugryzienia. Jakbyście chcieli pogłębić wiedzę, to polecam książkę Zombie Survival Guide Maxa Brooksa.
Oczywiście bardzo was proszę – co prawda COVID jeszcze nie ożywia ani nie mutuje – w razie apokalipsy odłóżmy na bok doświadczenia z gier. Doskonale was zrozumiem, bo sam chciałbym ruszyć do boju z maczetą albo rurką, ale raczej skończylibyśmy zjedzeni albo rozkwaszeni na chodniku po nieudanym parkourze. Zachowajmy spokój.
Dobra, teraz można panikować…
Good night, good luck.
Jacek Kowal