Codzienna dawka planszówkowych nowin!

Wracaj do nas regularnie i bądź na bieżąco!

Recenzja Super Boss Monster – 3Z: Zbuduj, Zwab i Zam… Zdobądź punkty!

23 czerwca 2025,
16:20
Piotr Borlik

Dungeon Keeper na planszy? Czemu nie. Kto by nie chciał zbudować własnych podziemi, zwabić do nich świętoszkowatych bohaterów i przygotować im huczne powitanie? A gdy przy okazji możesz jeszcze utrzeć nosa współgraczom budującym swoje lochy? Micha cieszy się na samą myśl o pierwszej rozgrywce. A jak wrażenia po pierwszej i kilku kolejnych partiach?

Gra spełnia swoje obietnice. Jest nostalgicznie, szybko, latwo i czasami zabawnie. Nie zagrałbym trzech parti z rzędu, ale jako filler w towrzystwie lubiącym lekką negatywną interakcję sprawdzi się znakomicie.

7.5 /10
Ocena redakcji
serwisu GamesGuru

Klimat budowania lochów

Nostalgiczne ilustracje

Łatwe zasady

Słodka negatywna interakcja

Momentami zbyt duża losowość

Schematyczna/powtarzalna rozgrywka

Od premiery Boss Monster minęło ponad dziesięć lat. W międzyczasie pojawiło się kilka dodatków i samodzielnych kontynuacji. Super Boss Monster można traktować jako zwieńczenie dotychczasowych prac, wyciśnięcie z serii samego mięska. Jest klimatycznie, jest zabawnie, ale to wciąż losowy filler. Bynajmniej nie jest to wada, chyba że ktoś szuka skomplikowanego symulatora budowania lochów.

Budujemy!

Zasady Super Boss Monster można streścić w mniej niż pięć minut. Kluczem do sukcesu jest odpowiednie budowanie komnat, tak by równocześnie wabiły skarbami bohaterów oraz zadawały wymaganą liczbę obrażeń. I tu tak naprawdę czeka nas najtrudniejsza decyzja. Wiedząc, jakiego rodzaju bohaterowie kręcą się po mieście, będziemy konkurować z pozostałymi graczami o atrakcyjność naszych podziemi, czyli liczbę ikonek skarbów pasujących do ikonki skarbu na karcie bohatera. Bohater bowiem skusi się na próbę splądrowania tych podziemi, w których jest najwięcej interesujących go skarbów. Teoretycznie proste, ale jedno to zwabić naiwniaka, a drugie to pokonać go w nie do końca uczciwej walce. Karty komnat bowiem, oprócz wspomnianych ikonek skarbów, mają jeszcze informację, ile zadają obrażeń. A jak nietrudno zgadnąć, im więcej ikonek skarbów, tym raczej mniejsze obrażenia. W ten oto sposób musimy podjąć decyzję, czy skupiamy się na ikonach skarbów (co zwłaszcza w początkowej fazie gry może narazić nas na otrzymanie punktów karnych, gdy bohater pokona nasze komnaty), czy na obrażeniach (które na nic nam się nie zdadzą, gdy nie skusimy żadnego bohatera).

Kusimy!

Wraz z upływem kolejnych rund, gdy zbudowane będziemy mieć już po pięć komnat, zadawanie obrażeń bohaterom nie będzie aż tak wielkim wyzwaniem. Wtedy to zaczyna się prawdziwy konkurs piękności złych i niedobrych władców podziemi. Każdy będzie stawał na głowie, byle tylko zaimponować bohaterom i zaprosić ich na niezobowiązujący spacer po komnatach pełnych plugastw i zepsucia. Jest to o tyle trudne, że nie mamy pojęcia, jacy bohaterowie wpadną do miasta w następnej rundzie. Często więc dochodzi do sytuacji, gdzie nasze idealnie zaprojektowane podziemia świecą pustkami, bo akurat wylosowali się herosi szukający zupełnie innych skarbów. Stajemy wówczas przed trudnym dylematem: czy odpuścić rundę w nadziei, że w następnej nam się poszczęści, czy podjąć próbę przebudowania podziemi nawet kosztem obrażeń, byle tylko skusić bohatera.

Sługusy

Nową rzeczą w Super Boss Monster są sługusy, których na początku każdej rundy wysyłamy do miasta. Rozwiązanie to zmniejsza losowość rozgrywki, wszak możemy dostać jeden pożądany symbol lub ściągnąć konkretnego bohatera bezpośrednio do naszego lochu (wzmocnionego o dwa życia). Czym  jednak byłby Super Boss Monster bez negatywnej interakcji? Osobiście odczuwam niepokojącą satysfakcję, gdy uda mi się przekierować bohatera do wrogich podziemi, mając przekonanie graniczące z pewnością, że przejdzie wszystkie komnaty i szturchnie przeciwnika we wrażliwe miejsce. Działa to zwłaszcza w drugim etapie rozgrywki, gdy do miasta zaczynają trafiać legendarni bohaterowie, których znacznie trudniej pokonać.

Skoro o negatywnej interakcji mowa, to należy pochylić się nad kartami zaklęć. To kolejny element umożliwiający nam psucie krwi pozostałym graczom. Nie ma nic przyjemniejszego jak zamrozić najlepszą komnatę rywala i patrzeć, jak zaczyna do niego docierać, że jednak nie wygra tego pojedynku. Szkoda tylko, że kart jest relatywnie niewiele, co negatywnie wpływa na regrywalność.  Z pomocą przychodzą wcześniej wydawane odsłony serii oraz dodatki, które można łączyć z Super Boss Monster, niemniej w tej recenzji skupiam się wyłącznie na zawartości pudełka podstawowego.

Schematyczność

Super Boss Monster należy traktować jako lekki, humorystyczny filler, i jako taki sprawdza się świetnie. Jako że rozgrywka jest krótka i dynamiczna, można przymknąć oko na losowość, która i tak wydaje się mniejsza niż w poprzednich odsłonach serii. Niestety nowa podstawka nie uporała się z problemem schematyczności rozgrywki. Tu każda kolejna partia wygląda dość podobnie: najpierw skupiamy się na zadawaniu obrażeń przez nasze komnaty, później na wabieniu bohaterów. Nie jest to wada dyskwalifikująca Super Boss Monster, zwłaszcza że negatywna interakcja potrafi zepchnąć ją na dalszy plan, niemniej warto mieć na uwadze, że nie jest to tytuł, który codziennie będziecie odkrywać na nowo.

Grę otrzymałem od wydawnictwa Muduko, co nie miało wpływu na treść recenzji i wystawioną ocenę.

Piotr Borlik

Polski pisarz, autor popularnych powieści kryminalnych, znany przede wszystkim z serii „Boska proporcja”. Urodził się w 1986 w Bydgoszczy. Absolwent Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy, z tytułem inżyniera. W trakcie studiów zaczął tworzyć pierwsze opowiadania, interesował się także grami logicznymi. Został mistrzem Holandii oraz laureatem trzeciego miejsca w otwartych mistrzostwach Czech w grach logicznych. Najlepiej czuje się mieląc jedne surowce w drugie i ścigając się na torach. Tam, gdzie inni wytykają brak klimatu, on skupia się na temacie i spójnych z nim mechanikach. Bynajmniej nie oznacza to, że odmówi epickiej przygody, zwłaszcza gdy ma okazję poprowadzić sesję RPG.

Komentarze

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Najpierw najnowsze Najpierw najstarsze
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze