Recenzja i test Cooler Master SK652. Opakowanie oraz zawartość zestawu
Klawiatura dociera do nas w standardowych rozmiarów opakowaniu, które zostało wykonane z kartonowej tektury pomalowanej na biało z fioletowymi akcentami. Na froncie opakowania producent umieścił prezentację klawiatury wraz z podstawowymi informacjami zawierającymi nazwę produktu, logo marki, informację o kompatybilności z oprogramowaniem MasterPlus+ oraz typ zastosowanych przełączników.
Na bokach opakowania znajduje się jedynie logo firmy oraz naklejka z informacją o zastosowanym układzie klawiszy – w moim przypadku jest to layout US. Na tyle natomiast otrzymujemy ponownie prezentacje sprzętu, lecz pod innym kątem z wymienionymi przez producenta cechami, wśród których możemy znaleźć m.in. niskoprofilowe przełączniki czy też frontplate wykonany z aluminium.
Od razu po otwarciu opakowania ukazuje nam się klawiatura przykryta przezroczystą ochronną plastikową wytłoczką. Poza głównym sprzętem we wnętrzu znajduje się broszura zawierająca w sobie wszystkie skróty klawiszowe, przewód USB-A do USB-C w nylonowym oplocie oraz keycap puller w foliowym woreczku.
Pierwsze wrażenia, wygląd oraz jakość wykonania
Wyjmując klawiaturę z opakowania odniosłem raczej pozytywne wrażenie odnośnie wykonania sprzętu. Uwagę na pewno zwraca frontplate wykonany ze szczotkowanego aluminium ze ściętymi krawędziami, co nadaje urządzeniu elegancji oraz powinno znacznie zwiększyć sztywność konstrukcji. Nakładki zostały wykonane z PBT i dla porównania dodam, że są one o połowę wyższe od innych niskoprofilowych konstrukcji, które akurat miałem w zanadrzu (porównanie przeprowadziłem na nakładkach z klawiatury Sharkoon PureWriter oraz Redragon K607 APS PRO).
Bryła jest standardowym prostokątem bez zbędnych dodatków czy urozmaiceń. Oprócz samych przycisków na płycie urządzenia znajdują się jedynie 3 diody odpowiedzialne za informowanie o aktywacji przycisków CapsLock, ScrollLock oraz NumLock. Przewód USB-C na tyle klawiatury niestety jest osadzony na jej wierzchu, nie chowa się pod jej spód, przez co nie jest chroniony przez zginaniem.
W tym miejscu muszę poczynić istotną uwagę, która najprawdopodobniej tyczy się wyłącznie używanego przeze mnie egzemplarza, jednak niesprawiedliwym byłoby nie wspomnieć o tym fakcie. Sztuka klawiatury Cooler Master SK652, która trafiła do mnie do testów, jest odrobinkę krzywa. Konstrukcja przy bocznych krawędziach aluminiowego frontplate’u zaczyna unosić się ku górze o około 1 mm, co jest dosyć niecodziennym i raczej niepożądanym zjawiskiem, jednak – jak już wspomniałem – najprawdopodobniej nie będzie odnosiło się do sprzętu, który trafi do was, jeśli zdecydujecie się na zakup opisywanego tu modelu. Oczywiście w samym użytkowaniu nie przeszkadza to w żaden sposób.
Spód konstrukcji jest prosty oraz nie posiada żadnych wytłoczeń. Oprócz czterech średniej wielkości gumek antypoślizgowych znajdują się tam jednostopniowe nóżki, które niestety nie posiadają już warstwy antypoślizgowej. Wszystko to zaowocowało wagą 647 g powodującą, że klawiatura niestety jest w miarę lekka i nie wymaga dużej siły w celu jej poruszenia nawet na podkładce. Niepożądane przesunięcia mogą występować więc stosunkowo często.
Wykonanie, trwałość i przełączniki
SK652 została wyposażona w gruby, odpinany przewód USB-A do USB-C zalany prawdopodobnie silikonem w nylonowym oplocie. Mówię o silikonie, gdyż przewód mimo swojej ponadprzeciętnej grubości zachowuje swój kształt na biurku, trudno jest go ułożyć, aczkolwiek jednocześnie jest elastyczny. Zakotwiczenie od strony portu USB-C nie istnieje, a od strony portu USB-A jest ono bardzo krótkie, choć wykonane z twardszego rodzaju gumy, co można uznać za mały plus.
Kabel potrafi delikatnie sprężynować, jednak mimo wszystko poddaje się modelowaniu na biurku. W przypadku klawiatur nie stanowi to tak dużego problemu jak w przypadku myszek, którymi poruszamy dużo częściej i zdecydowanie szybciej (za przykład można tu podać recenzję modelu Bloody W90 Pro, gdzie sprężynowanie przewodu na początku sprawiało naprawdę duże kłopoty).
Zastosowane w modelu SK652 przełączniki to niskoprofilowe TTC w wersji Red. Ta wersja switchy charakteryzuje się linearną pracą z wymaganą siłą nacisku na poziomie 45 gramów oraz punktem aktywacji na poziomie ok. 1,2 mm przy całkowitym skoku klawisza wynoszącym ok. 3,2 mm. Żywotność przełączników jest deklarowana na 50 milionów wciśnięć.
Komfort użytkowania oraz testy główne klawiatury Cooler Master SK652
Klik przełączników jest satysfakcjonujący, lekko przygłuszony i sprawia wrażenie cichszego od tego występującego u konkurencji. Przełączniki dobrze sprawdzają się w przypadku zarówno grania, jak i pisania. Skok jest w miarę równomierny na całej długości, jednak nie nazwałbym go zupełnie płynnym. Switche nie szarpią jednak przy powolnym wciskaniu przełącznika, można odczuć natomiast ocieranie się trzpienia o korpus. Charakterystyka pracy przypomina mieszankę przełączników Outemu z Gatheronami. Minusem jest słyszalna podczas mocniejszych uderzeń w klawisz sprężyna, ale zapewniam, że w słuchawkach jest to absolutnie nie do wychwycenia.
Dobrego słowa nie mogę powiedzieć o stabilizatorach, gdyż w zadowalającej postaci one tutaj po prostu nie występują. Stabilizacja długich przycisków odbywa się przy pomocy metalowego druta, a więc zostało zastosowane tu rozwiązanie znane jeszcze z zamierzchłych czasów klawiatur membranowych bądź tych opartych o rubby dome. W tej kwocie takie rozwiązanie jest niedopuszczalne.
Ghosting i Key Rollover
Tak jak w każdej nowszej klawiaturze mechanicznej wchodzącej w półkę cenową powyżej 300 zł – zjawisko ghostingu nie występuje. Jednostka jest oczywiście wyposażona w NKRO.
Oprogramowanie Cooler Master MasterPlus+
Sterowanie klawiaturą zostało rozwiązane na dwa sposoby – poprzez aplikacje bądź za pomocą skrótów klawiszowych. Jeśli chodzi o używanie skrótów, to te mamy rozpisane w załączonej broszurze, a także bezpośrednio na przyciskach FN.
Jeżeli mówimy natomiast o aplikacji – ta nie jest zbyt rozbudowana i miejscami sprawia wrażenie wybrakowanej, aczkolwiek nie sposób odmówić jej przejrzystości. Oprogramowanie pozwala nam na dostosowywanie podświetlenia na wiele sposobów, tworzenia makro, mapowania klawiszy czy zapisywania oraz wczytywania profili. Warto wspomnieć o tym, że po odpięciu przewodu zasilającego klawiatura zapamiętuje ustawione podświetlenie.
Tak jak pisałem również w moich poprzednich recenzjach urządzeń Cooler Mastera wykorzystujących tę samą aplikację – oprogramowanie producenta nie umożliwia zmiany wielkości okna, za każdym razem otwierając się w trybie okna na cały ekran. Więcej o aplikacji możecie przeczytać w naszej recenzji myszy Cooler Master MM720.
Podświetlenie ARGB
Klawiatura ma nam do zaoferowania aż 20 trybów podświetlenia, umożliwiając zmianę szybkości przejścia barw na każdym z nich. Oprócz tego możemy decydować, w którym kierunku iluminacja będzie przechodzić, zmieniać bardzo precyzyjnie jej jasność, a także dowolnie wybierać spośród 16 milionów kolorów dostępnych w obrębie palety barw RGB. Barwy są wystarczająco nasycone, aby cieszyć oko za dnia, ale jednocześnie nie zbyt jaskrawe, aby nie drażnić oczu w nocy.
Podsumowanie recenzji Cooler Master SK652
Klawiatura Cooler Master SK652 prezentuje średni poziom jak na swoją półkę cenową w kategorii konstrukcji niskoprofilowych. Niestety mimo aluminiowego frontplate urządzenie jest relatywnie lekkie, co przyczynia się do jego nieintencjonalnego przesuwania się po blacie biurka użytkownika, a switche posiadają słyszalny odgłos sprężyny, który na szczęście jest cichy i nie powinien przeszkadzać w codziennym użytkowaniu. Co prawda przełączniki nie są fabrycznie smarowane oraz nie posiadają odpowiedniej stabilizacji, ale nie mogę powiedzieć, by korzystanie z nich samo w sobie było nieprzyjemne. Ponadto mniej więcej na całej długości switcha jego ruch jest relatywnie płynny, co potęguje satysfakcjonujące odczucia podczas zarówno grania, jak i pisania.
Umiejscowienie portu USB-C na zewnątrz korpusu na co dzień nie przysporzy nam kłopotów, jednak w dłuższej mierze może negatywnie wpłynąć na trwałość przewodu. W ostatecznym rozrachunku trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to przeciętna niskoprofilowa klawiatura tworząca realną konkurencję dla modeli takich jak choćby Sharkoon PureWriter jedynie w zakresie użytych przełączników, aczkolwiek porównując ją do konstrukcji opartych na standardowej wysokości przełącznikach trudno jest jej się znacząco wyróżnić.