Odliczając czas do premiery The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, nie możemy mówić już o miesiącach czy dniach, a godzinach – tytuł dostępny tylko na Nintendo Switch trafi na półki w sklepach już 12 maja. Kolejki potrafią być zabójcze, więc niektórzy wolą ustawić się w nich wcześniej. W tej grupie znajduje się Alex „Captain Nintendo Dude” Pekala, który będzie czekać w sumie 72 godziny.
Nie trzeba przypominać, czym jest jedna z najgorętszych premier tego maja. Na chwilę przed piątkiem pojawiło się jednak parę dodatkowych informacji o The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom. Nintendo sypie szczegółami jak z rękawa: w najnowszej odsłonie serii przemierzymy znane już Hyrule nie tylko dzięki swobodnemu wbijaniu się w przestworza, lecz także wkroczymy do lochów znanych z poprzednich części.
Captain Nintendo Dude z pewnością już to wie. O 10:00 czasu wschodniego we wtorek ustawił się pod sklepem Nintendo w Nowym Yorku, gotów dorwać pudełkową wersję Tears of Kingdom jako jeden z pierwszych. Do momentu otwarcia w piątkową premierę spędzi tam łącznie 72 godziny, a póki co trzyma się nieźle. Jak sam przyznaje, dzięki temu uda mu się pobić swój rekord oczekiwania w kolejce bez opuszczania jej.
To nie jedyny rekordzista w kolejce po Tears of the Kingdom
Na dodatek to nie pierwszy raz, gdy Pekala chce być pierwszy w kolejce po The Legend of Zelda. Nintendo Life zauważa, że Youtuber przegonił wszystkich także w 2017 roku, gdy premierę miało Breath of the Wild.
Wygląda jednak na to, że tegoroczny rekord oczekiwania przypadnie komuś innemu – Captain Nintendo Dude ujawnił, że na dzień 9 maja już od 5 dni w kolejce stało dwóch innych mężczyzn z Kanady. Oznacza to, że do momentu premiery spędzą w niej łącznie ponad tydzień.
Miejmy nadzieję, że książkowy poradnik do The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom Pekala zamówi już do domu. The Complete Official Guide już jest dostępny w przedsprzedaży, a światło dzienne ujrzy 16 kwietnia, zapewniając rozwiązania łamigłówek i specjalnie przygotowane mapy.
