Nikt nie spodziewał się, że w ten weekend poznamy zawartość edycji kolekcjonerskiej polskiego tytułu Dying Light 2. Ostatnio, jeśli mówi się o grze, to raczej w mało przychylny sposób. Dopiero co słyszeliśmy m.in. o zwolnieniu się głównego scenarzysty, a nie jest to jedyna osoba, która odeszła z zespołu. Nie znamy też nawet przypuszczalnej daty premiery. Jak zatem wywołać falę pozytywnych emocji wśród graczy? Przypadkiem pokazać naprawdę niesamowity zestaw składający się na edycję kolekcjonerską. Czy było to zamierzone działanie, czy pomyłka, wiele osób już odkłada pieniądze na zamówienie przedpremierowe.
Jak doszło do wycieku informacji o edycji kolekcjonerskiej?
Wspomnianym czeskim sklepem jest Xzone.cz, na którym na próżno w tej chwili szukać publikacji innej wersji Dying Light 2 niż podstawowej. Szeroki świat dowiedział się o pomyłce dzięki użytkownikowi serwisu resetera.com. Grafika, którą możecie oglądać na początku tego tekstu, pochodzi właśnie z tego serwisu. Ja sam dowiedziałem się o tej informacji dzięki Grywalnie – „Noname”. Jeśli tak jak ja macie hopla na punkcie edycji kolekcjonerskich, polecam tego pana. Wszystko wskazuje na to, że planowana zawartość jest prawdziwa, a cała akcja była nieszczęśliwym dla sklepu falstartem. Martwić może tylko fakt, że grafika promująca wspomina wyłącznie edycje na PC, PS4 i XO. Nie ma słowa natomiast o ulepszonej wersji do PS5 i XSX.
Co znajdziemy w tej wersji Dying Light 2?
Powyższy obrazek znalazł się tu nie bez powodu. W edycji kolekcjonerskiej gry otrzymamy figurkę, która prezentuje podobne starcie. Oczywiście jest kilka różnic. Scenka przedstawia atak z wyskoku głównego, zakapturzonego bohatera, najprawdopodobniej, z wykorzystaniem lampy ulicznej. Przeciwnikiem jest zombie przypominający słynnych nocnych łowców z części pierwszej. Widać natomiast, że gra oprócz wiodącej postaci przemyca nam ulubioną broń twórców, przypominającą samodzielnie sklecony topór jednoręczny z ostrzem od tasaka. Sam posiadam kilka figurek z dynamicznymi scenkami i wyglądają one niesamowicie, dlatego czekam z niecierpliwością na potwierdzenie tych wiadomości przez Techland.
Poświeć latarką UV, by dostrzec sekretną zawartość
Kolejna nieprzypadkowa grafika. Jednym z elementów zawartości edycji kolekcjonerskiej jest latarka UV. Dodatkowo w zestawie znajdą się naklejki, które pokażą nam więcej, gdy oświetlimy je światłem ultrafioletowym. Czujne oko dostrzeże też na steelbooku brak nazwy gry. Gracze zastanawiają się, czy tytuł nie pokaże nam się dopiero po oświetleniu boku pudełka wspomnianą latarką. Jest to niesamowite wykorzystanie gadżetu i podnosi radość z posiadania Dying Light 2 właśnie w takiej wersji.
Co uzupełni edycję kolekcjonerską?
Tym razem chciałem nawiązać do cytatu z innej polskiej produkcji: „We have a city to burn„. Może też dlatego, że strasznie się jaram tą wersją gry. Oprócz wymienionych atrakcji w edycji kolekcjonerskiej Dying Light 2 mają się znaleźć artbook, trzy litografie oraz mapa ukrytych lokacji bądź miejsc, gdzie znajdziemy sekrety w postaci przedmiotów (tłumaczenie angielskiego secret location’s map może być właśnie jednym z dwóch powyższych). Całą zawartość otrzymamy w kolekcjonerskim pudełku. Najpewniej znajdzie się na nim klimatyczna, czarno biała scenka jak ta na figurce, z tą różnicą, że będzie przedstawiać tylko bohatera i zombie, bez innych elementów typu lampa.
To jak? Byle do premiery? Czy może 950 zł to dużo za dużo waszym zdaniem?