Niedawno Microsoft przyznał, że Xbox faktycznie jest nieco w tyle za PlayStation i Nintendo. Jednak Spencer całkowicie odrzuca ideę wojny konsol, która towarzyszy nam chyba od samego początku. Ma to oczywiście związek z przejęciem Activision Blizzard, ponieważ w ten sposób firma tłumaczy się przed Amerykańską Komisją Handlu (FTC), mówiąc, że nie ma ona prawdziwego znaczenia w branży gier.
Co zabawne, ten konflikt nasilił się, kiedy Microsoft wyraził zamiar zakupienia Actvision Blizzard w zeszłym roku, ale jak się okazuje, twórcy konsol w ogóle nie skupiają się na tej walce pomiędzy użytkownikami.
Microsoft przegrywa nieistniejącą wojnę konsol
W trakcie drugiego dnia procesu pomiędzy Microsoft a FTC Phil Spencer stwierdził, że „Wojny konsolowe to konstrukt społeczny”, by następnie przypomnieć komisji, że od ponad 20 lat Xbox jest na trzecim miejscu, zaraz po PlayStation i Nintendo.
Phil Spencer is asked about the console wars and whether Microsoft has lost them. He sees Sony as an aggressive competitor that does things to "block Xbox's survival." Oh boy. Follow along: https://t.co/aPQgk9JU8L pic.twitter.com/L7BHfYXE1u
— Tom Warren (@tomwarren) June 23, 2023
Takie podejście u samych wydawców Xboxa jest dalekie, od myślenia użytkowników. Tych drugich można raczej porównać do kibiców drużyny sportowej oddanych tylko jednemu klubowi. Możliwe jednak, że ta bagatelizacja konfliktu pomiędzy konsolami jest częścią wymyślnej gry aktorskiej Spencera, który za wszelką cenę chcę doprowadzić do przejęcia Activision Blizzard.
A wy którą konsolę wybieracie? A może macie wszystkie i na każdej świetnie się bawicie?