Jakis czas temu pisaliśmy o fakcie, że w Wielkiej Brytanii połowę sprzedanych konsol stanowią Xboxy Serii S, czyli te bez napędu płyt. Dziś zajmijmy się konsolą od Sony, ponieważ w tym wypadku jest inaczej. Nie oszukujmy się. Dziś mamy dwie opcje zakupu gry. Albo trzeba się zebrać i iść do sklepu, albo kupić wersję cyfrową, siedząc wyłącznie na kanapie. O ile w przypadku Xboxa gracze wolą tę drugą opcję, o tyle w przypadku PlayStation 5, zgodnie z raportem Global Sales Data (GSD) pokazanym podczas niedawnej konferencji GI Live w Londynie, posiadacze next-genowej konsoli od Sony preferują kupowanie gier na płytach niż wydań cyfrowych.
PlayStation 5 w liczbach
GSD obserwuje sprzedaż wersji fizycznych gier z 23 krajów oraz produkcji cyfrowych z 49 państw. Jak się okazało, w większości z nich gracze posiadający PlayStation 5 chętniej sięgają po tytuły w fizycznej dystrybucji. Stosunek pudełkowych wydań do cyfrowych wynosi 3 : 2. Jeśli chcemy operować na liczbach, to otrzymujemy 10,14 milionów kupionych fizycznych egzemplarzy do 7,51 milionów sztuk cyfrowych w okresie do początku roku do końca sierpnia 2021 roku.
Dlaczego tak się dzieje?
Powodów może być kilka, ale jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Gry na next-geny swoje kosztują i wielu posiadaczy fizycznej kopii po ograniu konkretnego tytułu może ją zwyczajnie odsprzedać/wymienić na coś nowego. Dodatkowo stojące dumnie na półce pudełka od gier są miłym widokiem i powodem do dumy wielu kolekcjonerów.
