Fani SYNTHETIK, futurystycznego rouge-like’a top-down, doczekali się kontynuacji serii. SYNTHETIK 2 miał być pełnoprawnym sequelem pierwszej części, przeniesionym w prawdziwe 3D. Gracze nie oczekiwali niczego więcej. W jakiś sposób producentom, Flow Fire Games, udało się zawieść wszystkie nadzieje wielbicieli tytułu.
SYNTHETIK 2, czyli to samo, tylko gorzej
O ile oryginalny SYHTHETIK to gra aspirująca o status arcydzieła (95% z 8 tys. pozytywnych recenzji na Steam), o tyle druga część najwyraźniej walczy o status bubla dekady (75% z 250 pozytywnych recenzji). Okropna optymalizacja, brak ponad połowy mechanik z jedynki, a te obecne zmienione na gorsze – to tylko część ze stosu problemów zgłaszanych przez graczy…
Jak możemy przeczytać w jednej recenzji na Steamie: „Interfejs dosłownie nie działa, brak aktywowalnych przedmiotów, poruszanie się jest… dziwne”. Inna opinia: „Za dużo rzeczy jest niedokończonych, zepsutych, zbugowanych, żeby gra była grywalna”. To tylko fragmenty recenzji zarówno od weteranów serii, jak i tych, którzy dopiero co rozpoczęli znajomość z SYNTHETIK. Twórcy obiecują roadmapę na 25 listopada, jednak poza tym nie widać, aby mieli świadomość, w jak złym stanie znajduje się gra.
Early Access nie zawsze receptą na wszystkie bolączki
To właśnie etykietka wczesnego dostępu jest tarczą osłaniającą deweloperów przed fanatykami serii. Druga linia obrony to niezaprzeczalnie ulepszona grafika. Trzecią zaś stanowią dodatkowe utwory do pozytywnie unikalnej ścieżki dźwiękowej. I tu Flow Fire Games kończą się argumenty za kupowaniem niedokończonego produktu.
Jak na razie weterani pierwszej części mówią „Pożyjemy, zobaczymy” i czekają na dzień, aż sequel zostanie dokończony (prawdopodobnie III kwartał 2022) Do tego czasu lepiej kupić pierwszą część, tym bardziej że do 15 listopada jest na nią przecena -75%.