Recenzja Komiksu Conan – Kraina Lotosu. Barbarzyńca w oparach orientu.

8 listopada 2022,
09:13
Strid

Po zwycięstwie w turnieju Tygiel nadszedł czas aby Conan spełnił obietnicę daną towarzyszce poległej w walce i zwrócił Kieł Nocnej Gwiazdy, magiczny miecz z krainy orientu, jej prawowitemu właścicielowi. Jaka nagroda czeka Conana za to poświęcenie?

Recenzowany przeze mnie album Conan Tygiel był świetną historią, ale jego bezpośrednia kontynuacja jest bogatsza i bardziej soczysta, zwłaszcza jeśli chodzi o tryskające soki z ran wrogów Cymeryjczyka. Cały czas świetna kreska i postacie nie pozwalają się oderwać od kart komiksu. Czekam na następne!

9 /10
Ocena redakcji
serwisu GamesGuru

Khitaj, piękna kraina, do której przybywa Cymeryjczyk, wita go z otwartymi ramionami. A dłonie tych ramion trzymają klingi gotowe spaść na spalony słońcem kark barbarzyńcy. Cesarska straż szybko przejmuje owładniętego klątwą miecza cudzoziemca i choć jego obłęd wydaje się być już sprawą przeszłą, strażnicy ani myślą uraczyć Conana carską gościnnością. Zostaje on oskarżony o przynależność do bandy samozwańczego króla-bandyty Henga, którego rewolucja dąży do obalenia władzy Cesarza. Mimo pogłosek o nadludzkich zdolnościach przywódcy bandytów, lud wierny cesarzowi wydaje się być nieugięty w swojej lojalności. Nic w tym dziwnego skoro Heng może i ma nadprzyrodzone moce, ale cesarz jest przecież Bogiem.

Przechlapana sytuacja. Z jednej strony nadprzyrodzeni bandyci, z drugiej boska moc cesarza i bezwzględna cesarska straż. Jest jeszcze piękna Meiwei, uczona na dworze cesarza, która chce zgłębić tajemnicę jaka kryje się za przybyciem Cymeryjczyka do Khitaju. W końcu poza odległością przebył on coś jeszcze. Pokonał nieskończenie długi i wysoki mur odgradzający krainy orientu od świata Conana. Zwykłemu śmiertelnikowi zapewne by się to nie udało, ale on nie jest zwykłym człowiekiem. Był toczony klątwą miecza, która wydaje się gasnąć, ale czy miecz można bezpiecznie przekazać prawowitemu właścicielowi? I przede wszystkim czy ryzyko jakie to za sobą niesie nie zagrozi samemu Conanowi?

Conan na dworze Cesarza

Tygiel był mocną historią, ale dość ograniczoną w miejscu i czasie. Album Conan Barbarzyńca Kraina Lotosu dzięki głównej osi oraz krótkim dodatkom po jej zakończeniu ma więcej smaczków, w tym nawet odrobinę humoru. Kreska tym razem jest spójna dla całego albumu, może poza humorystycznym dodatkiem, jej urok podkreśla świetny design zarówno głównego bohatera jak i jego towarzyszki. W komplecie z Tyglem jego kontynuacja tworzy bardzo dobrą całość. Osobno również się bronią choć zakończenie Krainy Lotosu nie daje póki co nawet wskazówki, na to o czym będzie mówiła kontynuacja przygód Conana Barbarzyńcy.

Materiał do recenzji dostarczył Egmont, Do zakupu zapraszamy TUTAJ.

Strid

Recenzuje komiksy i gry Indie. Fanatyk gatunku soulslike.