Playdate – nowa, nietypowa konsolka z korbką coraz bliżej

9 czerwca 2021,
01:26
Paweł Trawiński

Od premiery konsol dziewiątej generacji nie minął jeszcze rok, a te wciąż rozchodzą się jak ciepłe bułeczki (których wiecznie brakuje). Zatem może zamiast wypatrywać kolejnych dostaw PS5, warto poszukać czegoś oryginalnego? Jak Playdate, czyli przenośna konsolka w stylu pierwszych Gameboyów… z korbką! A ta coraz śmielej zbliża się do premiery.

Playdate - nietypowa konsolka w stylu retro z korbką
Na skróty
  • Twórcy FirewatchUntitled Goose Game tworzą przenośną konsolkę z korbką – Playdate.
  • Urządzanie trafi do przedsprzedaży pod koniec lipca tego roku.
  • Cena samej konsolki wyniesie 179 dolarów.

O nowym, kieszonkowym urządzeniu do gier usłyszeliśmy po raz pierwszy w maju 2019 roku, gdy studio Panic, odpowiedzialne za ciepło przyjęte Firewatch, Untitled Goose Game oraz NOUR: Play With Your Food, zaprezentowało swój nietypowy pomysł światu. I trzeba przyznać, że mnie kupili.

Playdate – konsola z korbką, ale nie na korbkę

Na pierwszy rzut oka Playdate kojarzyć się może z odnowionym, estetycznym Gameboyem Color ze zmienionymi proporcjami. Krzyżak? Jest. Przyciski A i B? Są. Monochromatyczny ekran? Jest. Korbka? No pewnie, że je… Chwila, jaka korbka? Takie pytanie mogło się pojawić w głowie części z graczy. W końcu urządzenia na korbkę odeszły do lamusa wraz z popularyzacją pojemniejszych akumulatorów. Wajcha z boku spełniać będzie jednak dużo ważniejsze zadanie.

Korbka jest takim samym urządzeniem wejścia, jak każdy inny przycisk, ale pozwala obcować z Playdate w zupełnie nowy sposób. I choć nie wszystkie tytuły będą wykorzystywać ten mechanizm, to jego użyteczność świetnie widać na przykładzie gry Crankin’s Time Travel Adventure, w której wajcha służy do przemieszczania bohatera w przód i w tył, ale w czasie. Potencjał jest ogromny i oby nie został zmarnowany. Poza tym konsolka posiadać ma też bardziej współczesne technologie, jak Wi-Fi i Bluetooth.

Playdate – kiedy premiera konsoli?

Jak łatwo się domyślić to małe, mające niespełna 8 × 8 cm urządzenie nie posiada żadnego wejścia na nośniki z grami. Te będzie można ściągnąć z sieci, a już teraz wiemy, że będzie, w co grać. Twórcy zapowiedzieli 24 tytuły, wydawane po dwa co tydzień, zaczynając od premiery i to całkowicie za darmo. Nie jest to jednak koniec – udostępnione zostanie narzędzie umożliwiające tworzenie własnych produkcji, za które również nie będziemy musieli zapłacić.

Niestety sprawa komplikuje się, gdy dochodzimy do daty premiery. Ta to wciąż bliżej nieokreślony rok 2022. Światełkiem w tunelu jest zapowiedź rozpoczęcia przedsprzedaży pod koniec lipca. Nie będzie to jednak tania zabawka. Sama konsolka kosztować będzie 179 dolarów, a będzie można do niej dokupić etui za 29 dolarów i głośnik-stację dokującą, którego ceny póki co nie znamy, choć spokojnie można założyć, że przekroczy 100 dolarów. Wielu konsumentom w Polsce taka cena może wydać się (słusznie) zaporowa, a należy pamiętać, że osobno trzeba opłacić wysyłkę. Nie jest to jednak sprzęt stworzony z myślą o kupowaniu w sklepie.

Mimo to trzymam kciuki za sukces projektu i być może sam skuszę się na to nietypowe urządzenie. Nawet jeśli okaże się wielką wtopą, to wciąż będzie idealnym uzupełnieniem zbiorów dla kolekcjonera wszelkiego sprzętu do gier.