Do tej pory Monster Hunter Rise działało na Steam Decku bez większych zastrzeżeń. Okazuje się jednak, że w walcząc z piractwem, Capcom strzelił sobie w stopę, a to wszystko przez zmianę technologii antysabotażowej. Wcześniej gra korzystała z Denuvo, ale po ostatniej aktualizacji została ona zmieniona, przez co produkcja nie działa już na konsoli od Valve.
Capcom zepsuł Monster Hunter Rise na Steam Decku
Wspomniana aktualizacja 16.0.2.0 zmienia bowiem zabezpieczenia Denuvo na kontrowersyjne Enigma Protector DRM. Nie jest to pierwszy problem z tym systemem, ponieważ na początku roku został on dodany do Resident Evil Revelations. Niestety w tym wypadku znacząco odbiło się to na wydajności gry, przez co Capcom szybko musiał cofnąć uaktualnienie i usunąć nieszczęsne DRM.
Tutaj sytuacja jest gorsza, co odbiło się na opiniach gry. Dość szybko podsumowanie recenzji Monster Hunter Rise spadło z bardzo pozytywnego na mieszany. Wielu komentujących obwinia właśnie dodanie Enigmy, ale nie ma na to jeszcze oficjalnego potwierdzenia, a problem może leżeć w innych elementach aktualizacji.
Capcom jest świadomy wtopy i opublikował także wpis w dzienniku gry na Steamie, potwierdzając, że najnowsza aktualizacja uszkodziła Monster Hunter Rise na konsolach od Valve. Aktualnie programiści studia badają problem i jak tylko uda im się coś ustalić, to studio udzieli więcej informacji.