Przejęcie Activision Blizzard spotkało się ze znacznie większą liczbą perturbacji, niż początkowo zakładano. Microsoft musi walczyć z kontrolą oraz presją organów regulacyjnych. Firma musi upewnić się, by każda strona była zadowolona. Zaproponowano 10-letnią umowę licencyjną dla PlayStation na serię Call of Duty. To swego rodzaju “karta przetargowa” Microsoftu, która ma uspokoić organy regulacyjne w Komisji Unii Europejskiej.
To właśnie 10 lat licencji na taką markę jak Call of Duty ma pozwolić dokończyć zakup Activision Blizzard. Wszystko zależy tak naprawdę od Komisji Europejskiej, która wyda swoją decyzję do 11 kwietnia 2023 roku. Rzecznik Microsoft natomiast dodaje, że zależy im na publikowanie Call od Duty w tym samym dniu na PlayStation oraz Xboxach. Mówi on: “Chcemy, by ludzie mieli większy dostęp do gier, a nie mniejszy”.
Na jakim etapie jest obecnie przejmowanie Activision Blizzard przez Microsoft?
Oferta na 68,7 miliarda dolarów została już potwierdzona w wielu miejscach – Arabii Saudyjskiej, Serbii czy też Brazylii. To zdecydowanie największa transakcja, jeśli chodzi o branżę gier. Obecnie Federalna Komisja Handlu w USA bada całą umowę. Dodatkowo zostały przeprowadzone wywiady z dyrektorem generalnym Microsoftu, Satya Nadella, oraz prezesem Bradem Smithem.
Najprawdopodobniej Federalna Komisja Handlu złoży pozew antymonopolowy w sprawie przejęcia Activision Blizzard. Microsoft uznaje, że wyłączność Call of Duty na Xbox nie jest głównym powodem zakupu. Ważniejsza będzie marka Candy Crush, która natychmiast wypozycjonuje firmę na rynku gier mobilnych, który przynosi ogromne zyski.