Opakowanie oraz zabezpieczenie na czas transportu
Obudowa przychodzi do nas w bogato ozdobionym opakowaniu. Tradycyjnie dla Cooler Mastera, całość utrzymana jest w czarno-fioletowej kolorystyce, co stanowi pewien wyróżnik na tle standardowych, brązowych kartonów.
Za sprawą pudełka już na starcie otrzymujemy garść najważniejszych informacji, dotyczących sprzętu. Zabezpieczenie również stoi na wysokim poziomi, co jest poniekąd wymuszone z uwagi na zastosowanie wielu elementów ze szkła hartowanego.
Liczne dodatki
Kupując produkt tej klasy nie powinniśmy być zaskoczeni umieszczeniem licznych dodatków. W komplecie otrzymujemy szereg okablowania, w tym między innymi micro-USB, kilka opasek zaciskowych, a nawet – co ciekawe – czarną ściereczkę z logo firmy.
Trzeba przyznać, że przy tylu szklanych panelach, ten kawałek materiały może okazać się niezbędny w regularnym czyszczeniu.
Cooler Master MasterCase H500M – budowa od zewnątrz
Pierwsze wrażenie jest za zwyczaj najważniejsze, sprawdźmy zatem, jak skrzynka prezentuje się z zewnątrz. Uprzedzę tylko, że jest na czym zawiesić oko. Co ciekawe, testowany sprzęt kwalifikuje się jako obudowa typu middle tower.
Panele boczne
Omówienie zaczniemy standardowo od paneli bocznych. W tym przypadku mamy dwie, niemalże identyczne tafle nieco przyciemnionego szkła po obu stronach. Na dużą pochwałę zasługuje system montażu i demontażu, który nie dosyć, że jest wygodniejszy od standardowych rozwiązań, to jeszcze zapewnia większe bezpieczeństwo.
Sam proces polega zaledwie na odkręcenia jednej śruby w górnej części, co bez problemu zrobimy za pomocą monety. Następnym krokiem jest już tylko odchylenie elementu i wyciągnięcie w górę. To pierwszy szczegół, który przypomina, że mamy do czynienia z produktem klasy premium. Już na tym etapie uprzedzę, że szklany panel po stronie serwisowej również jest uzasadniony, bowiem system zarządzania, a przede wszystkim maskowania okablowania jest wręcz rewelacyjny.
Front obudowy
Przejdźmy teraz do kolejnej ciekawej strony obudowy Cooler Master H500M. Front skrzynki nie dosyć, że prezentuje się futurystycznie, to jeszcze zapewnia bardzo korzystny przepływ powietrza do wnętrza. Prawy i lewy bok przedniej części domyślnie otrzymały perforowane panele.
Na ogromnego plusa zasługuje dodanie wręcz niewidocznej siateczki, która znajduje się tuż pod spodem, a z całą pewnością znacznie zwiększa ochronę przed kurzem. W centralnej części istnieje jednak możliwość wymiany fabrycznie zainstalowanej osłony w postaci siatki mesh na – a jakże – następny szklany panel. Dorzućmy do tego jeszcze widok na ogromne, 200-milimetrowe wentylatory z adresowalnym podświetleniem RGB i ciekawe wykończenie.
Top obudowy
Top obudowy zapewnia nam dostęp do 4 portów USB w standardzie 3.0, pojedynczego USB-C oraz osobnych złącz na słuchawki i mikrofon. W tym miejscu odnajdziemy także przycisk power, który ma całkiem przyjemny skok. Nie dziwi również fakt umieszczenia szklanego panelu tuż nad wentylatorami. Fani idealnego obiegu powietrza nie mają się jednak czym martwić, ponieważ odległość miedzy taflą szkła, a samymi śmigłami jest znaczna.
Warto także wspomnieć, iż po bokach – podobnie jak w przypadku frontu – zainstalowano otwory wentylacyjne z siatką mesh. Summa summarum, ciepłe powietrze z całą pewnością bez problemu opuści obudowę. Tutaj pojawiają się także niestety pierwsza wada. Mimo, iż producent zastosował bardzo dobrej jakości plastiki, wszędzie tam gdzie były konieczne, to jednak góra obudowy posiada błyszczące tworzywo sztuczne, które z łatwością zbiera odciski palców. Nie dosyć, że szkło, pokrywające większość zewnętrznej części obudowy jest bardzo wrażliwe na palcowanie, to na dodatek musimy także uważać na top, jeśli chcemy zachować H500M w nienagannej czystości.
Wnętrze obudowy Cooler Master H500M
Omówienie zewnętrznej strony Cooler Master H500M mamy już za sobą. Sprawdźmy zatem, co obudowa oferuje wewnątrz.
Główna część obudowy
Zacznijmy od kompatybilności. Wewnątrz skrzynki umieścimy płyty główne w standardzie Mini ITX, Micro ATX, ATX oraz E-ATX. Główna komora również posiada futurystyczny design i została utrzymana w matowej czerni. Odnajdziemy tutaj komplet przepustów na okablowanie, szereg otworów na dodatkowe podzespoły, a nawet fabrycznie instalowany wspornik dla karty graficznej. Przy tym ostatnim zatrzymam się nieco dłużej, bowiem pierwszy raz spotkałem się z tak przemyślanym dodatkiem.
Sama podpórka ma opcję bezproblemowej regulacji i została pokryta grubą warstwą gumy, tak aby zapobiec rysowaniu się karty. Biorąc pod uwagę wymiary oraz wagę dzisiejszych konstrukcji niereferencyjnych, takie rozwiązanie może okazać niezwykle przydatne, zwłaszcza, że nie zakłóca stonowanego wystroju wnętrza. Moją uwagę przykuły także gumowe podkładki pod kołki dystansowe, które uchronią tackę płyty głównej od odprysków farby, spowodowanych przykręceniem śruby. Na tyle obudowy odnajdziemy liczne wycięcia, gwarantujące niezakłóconą cyrkulację powietrza.
W tym miejscu zainstalowano również pojedynczy, 140-milimetrowy wentylator, który nie otrzymał podświetlenia. Co ciekawe, Tajwańczycy pomyśleli także o pasjonatach chłodzenia wodnego, umieszczając na osłonie PSU dedykowaną podstawkę, umożliwiającą montaż pompy cieczy. Uwagę zwraca jeszcze wyżłobione logo Cooler Mastera na zaślepce zasilacza. Generalnie rzecz ujmując – jakość wykonania stoi na bardzo wysokim poziomie, a o miejsce nie musimy się martwić.
Zdmuchnijmy konkurencję! Czyli kilka słów o wentylatorach
Muszę przyznać, iż w przypadku tej skrzynki nie trzeba zbytnio martwić się o optymalny przepływ powietrza, głównie z uwagi na 2 gigantyczne wentylatory z przodu. Te 200-milimetrowe śmigła mogą pracować z obrotami rzędu 800 RPM, jednak przy takich rozmiarach uzyskamy zadowalającą wydajność i jednocześnie ciszę.
Niestety, z niewiadomych mi przyczyn zabrakło 4-pinowego złącza PWM. Fabrycznie zamontowany jest jeszcze jeden wentylator o średnicy 140 mm, który znajduje się na tylnej ściance i odpowiada za wyciąganie gorącego powietrza na zewnątrz obudowy. W tym przypadku postawiono na klasyczną konstrukcję bez podświetlenia LED. Zakres pracy tego modelu kończy się na 1200 obrotach na minutę i również tutaj postawiono na 3-pinową kostkę.
Za tacką płyty głównej
W tym miejscu muszę pochwalić sposób maskowania okablowania, o którym wspomniałem już na początku recenzji. Cooler Master wiedział co robi, umieszczając szklany panel również na serwisowej części obudowy.
Nie dosyć, że miejsca na wiązki jest całkiem sporo, to jeszcze samo ułożenie oraz schowanie nieestetycznych przewodów nie powinno sprawić żadnego problemu. Całość została przemyślana w ten sposób, aby użytkownik nie musiał zbytnio się napracować, a efekt wciąż robił wrażenie.
Kompatybilność oraz ilość miejsca
Jednym z głównych atutów testowanej konstrukcji jest ilość miejsca oraz szeroka kompatybilność z różnymi podzespołami. Zacznijmy od możliwości w kwestii chłodzenia. Z całą pewnością nie będą mogli narzekać fani chłodzenia cieczą, zarówno w postaci układów All-in-One, jak i autorskich rozwiązań. Na topie skrzynki umieścimy chłodnice o rozmiarach 120, 240, 280, a nawet 360 milimetrów. Dokładnie tak samo wygląda kompatybilność w przypadku frontu.
Na tyle umieścimy natomiast 120 lub 140-militemrowy odpromiennik. Osoby preferujące klasyczne chłodzenia powietrzne również nie będą musiały martwić się o ilość dostępnej przestrzeni, bowiem maksymalna wysokość coolera CPU wynosi aż 190 mm. Jeśli chodzi o karty graficzne, to obudowa pomieści jednostki długie nawet na 412 mm. Bez problemu zamontujemy także całkiem pokaźną ilość dysków, bowiem do dyspozycji otrzymujemy 8 zatok, z czego tylko w dwóch umieścimy nośnik 3,5″, pozostałe 6 jest stricte przeznaczonych dla konstrukcji o rozmiarze 2,5″.
Komora zasilacza i dysków
Osłona zasilacza kryje kilka ciekawych rozwiązań. Jednym z nich jest chociażby zastosowanie ramki montażowej, która zapobiegnie zgubieniu śrubek i ułatwi nieco instalację PSU. To właśnie w tym miejscu odnajdziemy wspomniane zatoki do montażu dysków 3,5″. Moją uwagę przykuł kontroler podświetlenia, umieszczony na jednej ze ścianek komory, dzięki czemu dużo łatwiej można ukryć całe okablowanie.
Ponadto, producent zdecydował się na montaż za pomocą standardowych śrub, co nie jest tak do końca oczywiste, bowiem w konkurencyjnych rozwiązaniach często pojawia się taśma dwustronna lub rzep. Sam zasilacz chroni porządny filtr przeciwkurzowy. W tej cenie nie mogło oczywiście zabraknąć łatwego demontażu, dzięki rączce, która umożliwia bezproblemowe wysunięcie i wsunięcie wspomnianego elementu.
Podsumowanie recenzji obudowy
Obudowa Cooler Master H500M zrobiła na mnie naprawdę spore wrażenie. Cały czas miałem z tyłu głowy, że mimo wszystko na ten sprzęt trzeba wydać ponad 800 złotych. Mimo wszystko uważam, że za tą kwotę otrzymujemy przemyślany projekt z licznymi dodatkami i udogodnieniami, jak chociażby podpórka pod kartę graficzną, która wcale nie jest taką oczywistością, nawet w przypadku produktów tej klasy. Należy także pamiętać o szklanych panelach, stosowanych niemalże na każdej zewnętrznej stronie skrzynki. Do tego dorzućmy 2 ogromne wentylatory na froncie, jeden całkiem spory na tyle i mnóstwo otworów wentylacyjnych. Fani podświetlenia RGB również będą mieli na czym zawiesić oko. Krótko mówiąc, w tym przypadku raczej nie ma mowy o przepłacaniu, ponieważ otrzymujemy zdecydowanie dużo, a jakość wykonania poszczególnych elementów stoi na wysokim poziomie.