Randy Pitchford, szef studia Gearbox, właśnie potwierdził to, co wielu fanów podejrzewało – deweloperzy celowo ukrywają przed graczami masę informacji o nadchodzącej odsłonie kultowej serii. „So. Many. Things.” – tak krótko i dobitnie CEO odpowiedział fanowi pytającemu o tajemnice związane z Borderlands 4.
Claptrap z regulacją głośności – genialne rozwiązanie odwiecznego problemu Borderlands
Jedną z nielicznych rzeczy, które już wiemy, jest wprowadzenie osobnego suwaka głośności dla najbardziej kontrowersyjnej postaci serii – Claptrapa. Ten mechaniczny towarzysz od 2009 roku dzieli społeczność na dwa obozy: tych, którzy go uwielbiają i tych, którzy… cóż, wolą grać bez dźwięku.
Co ciekawe, Sam Winkler, dyrektor narracji, zdradził, że napisał specjalne kwestie dialogowe nawiązujące do tej funkcji. Jeden z żartów ma odnosić się do „okropnego akcentu z pewnego klasycznego immersive sim” – fani spekulują, że chodzi o serię Deus Ex.
Intensywność Borderlands 4 na nowym poziomie
Graeme Timmins, dyrektor kreatywny, wraz z Pitchfordem ujawnili niedawno, że czwarta odsłona będzie „bardziej intensywna” od poprzedniczek. Nie oznacza to jednak, że gra stanie się tytułem tylko dla hardkorowych graczy.
„Borderlands 4 jest nieco bardziej intensywne niż poprzednie gry, ale wciąż bardziej casualowe niż hardcorowe” – uspokaja Timmins, dodając, że gracze będą mogli dostosować poziom trudności do swoich preferencji. Demo pokazywane wcześniej było celowo trudniejsze, by lepiej zaprezentować możliwości gry.
Detale Borderlands 4, których (jeszcze) nie znamy
Studio Gearbox wyraźnie stawia na element zaskoczenia. Pitchford podkreśla, że wiele mechanik, postaci i niespodzianek zostanie ujawnionych dopiero po premierze. To odważne podejście w erze, gdy gracze oczekują pełnej transparentności jeszcze przed wydaniem.
Kiedy Borderlands 4 i za ile?
Borderlands 4 trafi na półki sklepowe 12 września 2025 w cenie 69,99 dolarów. Gra powstaje z myślą o PC, PlayStation 5, Xbox Series X/S oraz Nintendo Switch 2.
Wygląda na to, że Gearbox chce przywrócić radość odkrywania w grach AAA. W świecie, gdzie każdy szczegół jest analizowany na długo przed premierą, taka strategia może okazać się strzałem w dziesiątkę. Pozostaje czekać i liczyć, że ukrywane „So. Many. Things.” okażą się warte zachowania w tajemnicy.
