Valorant od Riot Games oficjalnie kończy wsparcie Windowsa 7, 8 oraz 8.1 już w marcu. Twórcy jako powód podają walkę z cheaterami, ten krok jest podyktowany względami bezpieczeństwa. Oprogramowanie Riot Vanguard jest tutaj kluczowe, ponieważ to właśnie ono nie będzie wspierane przez starsze systemy. Ten program służy do blokowania cheatów i bez niego rozgrywka w Valorant będzie niemożliwa. Gracze będą musieli więc zastanowić się nad aktualizacją systemu.
Riot Games tłumaczy swoją decyzję tym, że „nowsze wersje Windowsa mają taką przewagę, że ciągle otrzymują aktualizacje dotyczące bezpieczeństwa, co czyni oszukiwanie znacznie trudniejszym”. Aktualizacja systemu jest mimo wszystko darmowa, więc nie sprawi zbyt wiele problemów. Wystarczy tylko posiadać aktywowaną kopię Windowsa 7 lub nowszego.
Riot Games nie chce oszustów w Valorant. Co daje przejście wyłącznie na nowe systemy?
Riot Vanguard otrzymał sporo krytyki od graczy, ponieważ program wymaga sporych uprawnień do działania. Niektórzy użytkownicy mieli także dużo problemów z programem, bo ten po prostu nie chciał działać, a jest wymagany, by w ogóle uruchomić Valorant.
Przejście twórców wyłącznie na nowe systemy operacyjne przełoży się na lepsze zabezpieczenia. Oszukiwanie będzie znacznie trudniejsze, więc prawdopodobnie cheaterów będzie mniej, tym bardziej dlatego, że Riot Vanguard jest stale aktualizowany.
Gracze ze starszych systemów muszą niestety pogodzić się z koniecznością aktualizacji, jeżeli chcą grać w Valorant. Pamiętajmy, że niedawno hakerzy ukradli kod źródłowy League of Legends i TFT. Dlatego też Riot Games obecnie nakłada większy nacisk na bezpieczeństwo.