Specyfikacja i zawartość opakowania
KTC G27P6 to 27-calowy monitor o rozdzielczości 2K w formacie 16:9 i częstotliwości odświeżania na poziomie 240 Hz. Wyróżnia go przede wszystkim matryca OLED, która zapewnia nieskończony kontrast. Dodatkowo producent uwzględnił technologie HDR i SDR, bardzo niskie opóźnienia oraz najpopularniejsze funkcje synchronizacji, czyli NVIDIA G-Sync, a także AMD FreeSync Premium.
Monitor otrzymałem w dużym pudełku z grafiką KTC i hasłem „Key To Combat”. W środku znajduje się spory zestaw okablowania (DisplayPort, HDMI, zasilacz), a także sam monitor i podstawka. Otrzymujemy również akcesoria potrzebne do montażu na ścianie. Pod względem wyposażenia monitor zdecydowanie mnie zaskoczył. Niewiele dostępnych modeli zapewnia tak szeroki zakres okablowania w pudełku razem ze sprzętem.
Za pomocą pianki zabezpieczono wszystkie elementy zestawu. W środku znajduje się również obszerna instrukcja i akcesoria związane z montażem. Warto postępować zgodnie z wymienionymi krokami przy instalowaniu monitora.
Pierwsze wrażenia
Samo opakowanie sprawia wrażenie produktu premium. Monitor KTC G27P6 jest przepięknie zapakowany i perfekcyjnie zabezpieczony. Szeroki zestaw okablowania sprawia, że użytkownik czuje się „doceniony” przez producenta. W pudełku mamy wszystko, by rozpocząć korzystanie z monitora. Warto zauważyć, że taki zestaw akcesoriów jest rzadko spotykany nawet przy najdroższych urządzeniach na rynku.
Ekran już na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie eleganckiego. Jest bardzo cienki ze stylową metalową podstawką. Nadaje to nieco biurowego charakteru. Monitor zajmuje zaskakująco niewiele miejsca. Porównując go do mojego 28-calowego zakrzywionego MSI, ten model pozostawił mi około połowę wolnej przestrzeni więcej. To znacząca różnica, która dla wielu będzie istotna. Monitor ma stosunkowo duże ramki, jednak są całkowicie niewidoczne przy zgaszonym ekranie.
Z tyłu monitora możemy zobaczyć spore wybrzuszenie, gdzie znajdziemy porty oraz oczywiście zintegrowane głośniki. Poza nim urządzenie jest bardzo płaskie i sprawia wrażenie delikatnego. Monitor stoi na biurku stabilnie, drobne drgania nie są żadnym problemem. Pod względem konstrukcji producent zdecydowanie się tutaj postarał. Do regulacji wysokości wykorzystujemy metalowy pałąk, którego działanie jest naprawdę ciężkie, więc monitor nie ma prawa samoczynnie zmienić położenia. Ekran można także obracać do poziomu lub pionu – obsługuje on technologię Pivot.
Konstrukcja monitora w szczegółach
Sprzęt jest naprawdę cienki i to naprawdę dobrze prezentuje się na biurku. Połączenie metalicznego srebrnego koloru oraz czerni mnie niekoniecznie przypadło do gustu. Mimo wszystko myślę, że znajdzie ono swoich zwolenników wśród fanów minimalizmu. Na przedzie zobaczymy wyłącznie czarny i metaliczno-srebrny kolor.
Monitor opiera się na solidnym i grubym pałąku. Jest on dość ciężki oraz sprawia wrażenie naprawdę wytrzymałego. Podstawka dołączona w zestawie charakteryzuje się minimalistycznym designem, lecz u mnie świetnie pasowała do całego stanowiska, gdzie króluje czerń. Warto zwrócić uwagę na to, że zajmuje ona naprawdę niewiele miejsca. To niezwykle istotna zaleta. Konstrukcja jest solidna i stabilna, lecz opiera się na 3 dość „cienkich” ramionach.
Na tyle monitora producent zaimplementował niewielki LED z logo KTC. Jest to dość minimalny szczegół, który jednak nadaje „gamingowego” charakteru. Warto zauważyć, że KTC G27P6 umożliwia personalizowanie tego elementu. Możemy wybrać kolor świecienia – dostępne jest także całkowite wyłączenie LED-a.
Monitor jest elegancki, smukły i dość klasyczny. Nie wyróżnia się mocno na tle konkurencji, lecz ma także swoje istotne zalety. Zajmuje on niewiele miejsca na biurku i wygodnie możemy go regulować. Funkcja Pivot to tylko dodatkowy plus, z którego sam skorzystałem kilkukrotnie.
Porty monitora są ukryte pod plastikową zaślepką z tyłu
KTC G27P6 oferuje dość dużo portów. Mamy tutaj do dyspozycji HDMI, DisplayPort, USB, USB-C oraz wyjście słuchawkowe. Sam skorzystałem wyłącznie z DisplayPort, by uzyskać najlepszą jakość i maksymalną częstotliwość odświeżania. Opcja podłączenia urządzeń przez USB może być dla niektórych bardzo przydatna. Wyjście słuchawkowe jest natomiast kwestią wygody – większość osób wykorzysta jednak komputerową kartę dźwiękową.
Porty są ukryte pod niewielką plastikową zaślepką. Po podłączeniu przewodów możemy podpiąć zasłonę ponownie. Dzięki temu całość wygląda schludnie oraz mamy łatwy dostęp do wszystkich potrzebnych elementów. Przewody trzymają się bardzo dobrze, a po założeniu zaślepki końcówki przewodów są zawsze stabilne. W ten sposób chronione są same porty monitora.
Monitor oferuje zintegrowane głośniki stereo
W tym monitorze zaimplementowano dwa głośniki o mocy 5 W każdy. Przetestowałem je podczas oglądania filmów, słuchania muzyki oraz gier. Nie są to głośniki, których chcemy używać. Warto je traktować jedynie zastępczo, a nie jako główne źródło dźwięku. Oferują dość głośne brzmienie, lecz niestety mocno zniekształcone. Oczywiście wystarcza to, by obejrzeć film czy zagrać w grę, ale nie należy spodziewać się niesamowitych przeżyć.
Głośniki znajdują się po bokach tylnej „wypustki” monitora KTC G27P6. Mamy tutaj do dyspozycji system stereo. Dźwięk przestrzenny występuje, lecz efekt jest niemal niezauważalny. Mimo wszystko warto korzystać z zewnętrznego nagłośnienia. Najprawdopodobniej karta dźwiękowa komputera poradzi sobie znacznie lepiej niż zintegrowanie głośniki tego monitora.
Jak monitor KTC G27P6 sprawdził się w grach?
KTC G27P6 został stworzony dla graczy i można to zdecydowanie odczuć. Rozdzielczość Quad HD w połączeniu z technologią HDR oraz matrycą OLED dają tutaj niesamowite efekty. Można zobaczyć głęboki kontrast, prawdziwą czerń, a także żywe, świetnie dopasowane kolory. Przetestowałem sprzęt między innymi w Red Dead Redemption 2, Batman Arkham Knight, Cyberpunk 2077 oraz Fortnite i Counter-Strike 2. Oczywiście produkcji było nieco więcej, jednak na powyższych przykładach zauważyłem świetną jakość obrazu.
Zarówno w tytułach e-sportowych, jak i bardziej „rekreacyjnych” monitor nie sprawiał najmniejszych problemów. Obraz prezentował się genialnie oraz pomogła tu także technologia AMD FreeSync Premium. Wykorzystałem ją, by uniknąć efektu „pocięcia” kolejnych klatek. Przy rozgrywce w 30, 60, 90 lub 240 FPS monitor spełnił swoje zadanie. Dla gracza – genialna propozycja, jeżeli zależy nam rzeczywiście na najwyższych wrażeniach wizualnych. Warto jednak zadbać, by zawsze odpowiednio skonfigurować HDR. Niektóre gry automatycznie prześwietlają obraz, co można szybko kompensować ustawieniami.
Niskie opóźnienia monitora sprawdzają się idealnie przy dynamicznej rozgrywce. Doceniłem to szczególnie przy e-sportowych tytułach jak Counter-Stirke 2 czy Fortnite. Monitor radzi sobie znacznie lepiej przy „realistycznych” tytułach. Świetnie wyglądający obraz dodatkowo zagęszcza klimat, który wylewa się z ekranu. W przypadku gier naśladujących bardziej kreskówki – całość staje się nieco komiksowa. Dla mnie efekt był genialny, lecz niektórzy mogą preferować jego zmniejszenie, co oczywiście możemy zrobić.
Jak KTC G27P6 sprawdza się podczas pracy?
Tutaj monitor sprawdził się także dość dobrze. Na wyróżnienie zasługuje przede wszystkim kontrast oraz wysoka rozdzielczość. Oprócz tego ekran możemy łatwo konfigurować czy zmienić jego położenie. Podczas pracy dla niektórych niezwykle przydatna może okazać się funkcja Pivot. Ekran bez problemu obrócimy o 90 stopni i wtedy używamy go pionowo. Matowa powłoka monitora sprawia, że nawet błyszczący OLED nie przeszkadza podczas pracy. Mimo wszystko warto uważać ze światłem – gdy jest go w pokoju zbyt dużo, ekran będzie błyszczący i natychmiast to zauważymy szczególnie na ciemnym tle.
Niestety podczas pracy zauważyłem także pomniejsze wady. Sama czcionka na jasnym tle sporadycznie powoduje problemy. Widzimy wtedy nierównomierne podświetlenie monitora, co skutkuje „kolorowymi” krańcami liter podczas pisania. Nie widać tego na pierwszy rzut oka, jednak przy dłuższej pracy najpewniej zauważymy ten efekt.
Korzystanie z tego monitora wykorzystując również HDR, może być dość uciążliwe podczas pracy. Warto dostosować ustawienia ekranu, by tak mocno nie męczył oczu. Włączony HDR i wysoka jasność, gdy wyświetlacz często będzie biały może być uciążliwa. Sam preferowałem zmianę profilu między grami oraz standardowym użytkowaniem – wtedy monitor radzi sobie najlepiej.
Pokrycie przestrzeni barw sRGB w monitorze KTC G27P6 wypada naprawdę dobrze
Monitor świetnie sprawdza się, jeśli chodzi o obraz. Matryca OLED ma to do siebie, że zapewnia genialny kontrast oraz głęboką czerń. Warto zauważyć, że producent zadbał tu także o perfekcyjne wręcz odwzorowanie barw. KTC G27P6 zapewnia 100% pokrycia przestrzeni barw sRGB w trbie standardowym przy całkowitej objętości wynoszącej 138,5%.
Dla wielu osób może to brzmieć dość niejasno. Takie parametry oznaczają, że w tej określonej przestrzeni barw monitor oddaje kolory dokładnie. Tutaj pokrycie wynosi 100%, więc barwy są idealnie takie same. Oczywiście istnieją także inne kategorie – np. przestrzeń DCI-P3 oraz Adobe RGB. Tutaj monitor wypada nieco gorzej. Odchył wynosi jednak maksymalnie kilkanaście procent.
Monitor bardzo dobrze sprawdzi się podczas oglądania filmów, gier czy nawet graficznej pracy. Oczywiście nie jest to model w pełni profesjonalny. Mimo wszystko bez większego problemu stworzymy tutaj komercyjną grafikę.
OSD w monitorze KTC G27P6 pozwala modyfikować dowolne ustawienia
Monitor zaskoczył mnie pod względem konfiguracji z poziomu OSD. Można tam ustawiać profile, parametry wyświetlania czy włączyć lub wyłączyć HDR. W skrócie opcji jest naprawdę sporo, a samo sterowanie przy pomocy OSD nie wymaga specjalistycznej wiedzy. Korzystanie z wybranych funkcji zwykle sprowadza się tylko do kilku kliknięć.
OSD sterujemy za pomocą zintegrowanego z monitorem joysticka. Znajduje on się na tyle urządzenia. Umiejscowiono go w dolnej części po prawej stronie – dzięki temu łatwo znaleźć kontroler, nawet go nie widząc. Wystarczy tylko sięgnąć ręką z prawej strony od dołu. Tutaj zauważyłem, że sterowanie jest naprawdę wygodne w porównaniu do innych monitorów.
W OSD znajdziemy sporo ciekawych funkcji, które docenią wymagający użytkownicy i gracze. Na co zwrócić uwagę?
- Sterowanie kolorami – możemy wybierać spośród predefiniowanych profili lub tworzyć swoje. Dostępny jest specjalny filtr światła niebieskiego czy ustawienia związane z ochroną wzroku i samej matrycy OLED.
- Opcje dla graczy – producent uwzględnił tu funkcję adaptacyjnej synchronizacji, która dopasowuje odświeżanie ekranu do generowanej przez kartę graficzną liczby klatek na sekundę. Oprócz tego możemy włączyć celownik czy licznik FPS. Dostępny jest także timer lub funkcja zmniejszenia input laga.
- Sterowanie oświetleniem – w OSD monitora KTC G27P6 możemy konfigurować niewielki LED, który znajduje się na tyle urządzenia.
- HDR – w OSD możemy konfigurować funkcję HDR zmieniając przede wszystkim jasność ekranu i kontrast.
Oprócz powyższych kwestii dostępne są także standardowe ustawienia związane z wyświeltaniem jak proporcje ekranu, kontrast czy jasność. Predefiniowana konfiguracja sprawdzała się jednak u mnie naprawdę dobrze. Gry wideo wymagały jednak nieco modyfikacji. Wykorzystałem również filtr światła niebieskiego przy dłuższych wieczornych sesjach.
Podsumowanie recenzji monitora KTC G27P6
Sprzęt sprawdził się naprawdę dobrze. Podczas testów sprawdzałem przede wszystkim to, jak monitor radzi sobie z grami wideo. Jest on promowany jako ekran stricte dla graczy i mogę to rzeczywiście potwierdzić. Tytuły wyglądają świetnie przez wysoką rozdzielczość, HDR oraz matrycę OLED. Oprócz tego obraz jest niezwykle płynny, na co wpływają niskie opóźnienia, częstotliwość odświeżania 240 Hz i takie funkcje jak Adaptive Sync, G-Sync czy FreeSync. Producent zadbał nawet o specjalny tryb, który pomniejsza input lag – o ile ten w ogóle się pojawia.
Przy pracy monitor sprawdził się nieco gorzej. Oczy dość szybko zmęczymy przy jasnych obrazach. Niekiedy zdarzają się także zakłócenia i problemy jak kolorowa obwódka wokół liter czy delikatne smużenie, jeżeli patrzymy na czysty tekst. Mimo wszystko funkcja Pivot oraz opcja dostosowania monitora dokładnie wedle własnych preferencji sprawia, że bardzo dobrze będzie pasował do biurka Freelancera lub osoby często pracującej przy komputerze.
Ostatecznie poleciłbym ten sprzęt wymagającym graczom. Tylko w ten sposób docenimy niezwykle niskie opóźnienia, płynność oraz świetny obraz, który tylko „podbija” walory estetyczne różnych tytułów. Dodatkową zaletą jest cena – przyjdzie nam tutaj zapłacić koło 3200 zł. To nieco mniej niż konkurencyjne monitory OLED. Nie widać tutaj budżetowości, a raczej klasę premium z pomniejszymi niedociągnięciami, z których najwidoczniej wynika cena.