Liquid Freezer II 240 ma dość niepozorne opakowanie
Szczerze przyznam, że po firmie Arctic spodziewałem się trochę więcej. Pudełko jest poprawne. Zamiast faktycznego zdjęcia sprzętu dostajemy tylko jego szkic. Na pewno będą osoby doceniające minimalizm, ale ktoś tutaj poszedł o krok za daleko. W środku oprócz chłodzenia znalazła się też pasta termoprzewodząca MX-4, my jednak dostaliśmy dodatkowo pastę MX-5 i ostatecznie tę użyłem. W pudełku za to brak nawet krótkiej instrukcji instalacji. Ta dostępna jest pod kodem QR. Choć w telefonie część kroków zobrazowana jest krótkimi GIF-ami, to mam poczucie, że to już lekka przesada. Kod QR na pudełku pasty MX5 z kolei nie działał – prowadzi do strony, której nie ma. Wyraźnie jest jednak opisany, żeby z niego skorzystać. Szkoda. Dane pasty sam odszukałem w sieci. Całość absolutnie nie wygląda, jakbyście trzymali warty prawie 400 zł sprzęt.

Co jeszcze słychać w środku chłodzenia Arctic?
Wnętrze jest też mocno minimalistyczne. Wszystkie ruchome elementy schowane są w dwóch kartonowych pudełkach. Na plus zaliczam to, że chłodnica od razu ma zamontowane wiatraki i jest gotowa do podłączenia w komputerze. Niemniej jednak ma się wrażenie taniości. Sama chłodnica jest znacznie większa niż ta od MasterLiquid 240. To za sprawą znacznej różnicy w wysokości. Wiatraki mają mniej łopatek i te są wyraźnie większe. Ogólnie wygląd nie zrobił na mnie dobrego wrażenia. Jest poprawnie, ale bez fajerwerków. To, na co na pewno zwraca się uwagę, to mały wentylator na pompie. Wygląda to ciekawie i futurystycznie, ale poza tym sprzęt jak sprzęt. Po oględzinach byłem przekonany, że jakościowo będzie bardzo źle i z tym nastawieniem ruszyłem do montażu.

Platforma testowa dla chłodzenia cieczą od Arctic
Chłodzenie testowane na moim biurowym komputerze stacjonarnym. Parametry poniżej:
Płyta główna: MSI B450 Tomahawk Max
Procesor: AMD Ryzen 5, 6 rdzeni, 3600 MHz
Pamięć RAM: 2x 8GB, 2133 MHz
Dysk SSD: Kingston SA2000M8500G (500 GB, montowany na płycie głównej)
Karta graficzna: Asus GTX 1060 ROG STRIX 6 GB
Zasilacz: Seasonic 80 Plus Gold 650W
Obudowa: PHANTEKS Enthoo Pro
Dodatkowe chłodzenie: wentylator przedni (200 mm średnicy), wentylator tylni (140 mm średnicy)
System operacyjny: Windows 10

Montaż Liquid Freezer II 240
Tutaj muszę pochwalić Arctic. Chociaż bez papierowej instrukcji i z telefonem w ręku, w którym ciągle wyłączał mi się ekran, dałem radę szybko i sprawnie zamontować chłodzenie. Dzięki temu, że chłodnica miała od razu podczepione wentylatory wystarczyło wszystko tylko dobrze skręcić. Nie było z tym najmniejszego problemu. Najpierw montuje się pompę na procesorze po uprzednim nałożeniu pasty termoprzewodzącej. Do tej brakowało szpatułki, ale na szczęście mam swoją. Intrygujący jest kolor pasty, który jest taki pastelowoniebieski. Przyzwyczaiłem się do odcieni szarości. Fajnie było posmarować czymś innym.

W dalszej kolejności montuje się samą chłodnicę. Producent poleca montaż albo pod górną ścianą obudowy, albo przednią, maksymalnie wysoko. Stanowczo odradza natomiast montaż chłodzenia na dolnej ścianie. Ja mam najwięcej miejsca u góry i tam też chłodnica się znalazła. Długość przewodów z cieczą był odpowiedni. Nie miałem najmniejszych problemów z zamocowaniem. Na koniec wystarczyło podłączyć jeden jedyny kabel zasilający i gotowe. Co ciekawe, ten wychodzi z pompy, nie zaś z wentylatorów w chłodnicy. Myślałem, że coś zrobiłem źle, ale nie, faktycznie tak to jest skonstruowane.
Testy Liquid Freezer II 240
Jak wspomniałem wcześniej, w testach użyłem pasty Arctic MX-5. W pudełku producent dostarcza pastę MX-4. Poniżej dane dla MX-5:
- Gęstość właściwa: 3,25 g/cm3
- Lepkość: 550 poise
- Oporność objętościowa: 1.9 X 1013 Ω-cm
- Temperatura robocza: -40 ~ 180 ⁰C
Nie udało mi się znaleźć parametrów przewodności cieplnej dla pasty MX-5, dla pudełkowej MX-4 wartość ta wynosi 8.5 W/mk, spodziewam się więc większej dla MX-5. Warto jednak zwrócić na to uwagę przy porównaniu do oryginalnego chłodzenia AMD Ryzen 5 3600 oraz MasterLiquid 240.

Czy chłodzenie procesora cieczą to dobry pomysł?
Tak, zdecydowanie jest to dobry pomysł. Rozwiązanie to jest dużo cichsze od nawet dobrej jakości wieży montowanej na procesorze. Do tego mam poczucie, że znacznie wydajniejsze. Sposób montażu sprawia również, że choć może ogólnie chłodnica, pompa, węże na ciecz są większe, to jednak dostęp do pozostałych elementów płyty głównej jest dużo łatwiejszy i przyjemniejszy. Do tego, niejednokrotnie, takie urządzenia są znacznie bardziej eleganckie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by także skorzystać z modeli podświetlanych RGB. Tak że ja jestem absolutnie za.

Jak wypada Liquid Freezer II 240 na tle innych?
Jak w poprzednim tekście na wstępie zaznaczam, że z powodu platformy testowej, a dokładnie procesora Ryzen 5 serii 3000, wyniki temperatur są wyższe, niż będziecie je mieli w konstrukcjach opartych na Intelach. Wszystkie testy wykonane zostały w programie AIDA64 Extreme. Każdy trwał nieprzerwanie przez co najmniej 4 godziny. Testy w spoczynku były wykonane przy wyłączonych aplikacjach działających w tle jak MS Teams, Spotify czy Steam.
Typ pomiaru | Chłodzenie BOX-owe | MasterLiquid 240 | Liquid Freezer II 240 |
---|---|---|---|
Średnia temperatura w spoczynku | 53,4 ⁰C | 38,0 ⁰C | 36,3 ⁰C |
Średnia temperatura przy maks. obciążeniu | 93,9 ⁰C | 60,9 ⁰C | 56,5 ⁰C |
Maksymalna temperatura | 94 ⁰C | 81 ⁰C | 81 ⁰C |
Średnia prędkość wiatraków | Brak danych | 1871 RPM | 1220 RPM |
Maksymalna prędkość wiatraków | Brak danych | 2513 RPM | 1711 RPM |
Pobór mocy procesora przy maksymalnym obciążeniu | 81,0 W | 56,5 W | 52,6 W |
Zwróćcie uwagę, jak zaskakująco duże są różnice w prędkości wiatraków. Zobaczmy, jak to wpływa na głośność.
Czy 650 RPM różnicy wpływa na głośność układu Arctic?
Jeśli chodzi o wrażenia ogólne, to jest bardzo cicho. Nawet wtedy, kiedy odbywał się test w stresie, nie miałem poczucia, że w pokoju startuje helikopter. Popatrzmy jednak na faktyczne pomiary wykonane sonometrem DT80 marki Cheerman DT. Odległość urządzenia do wiatraków wynosiła około 30 cm.
- Szum tła w chwili wykonywania pomiarów: 27,6 dB
- 200 RPM (minimalne obroty): 29,1 dB
- 1000 RPM: 31,5 dB
- 1800 RPM (maksymalne obroty): 33,5 dB

Co ciekawe, nasze pomiary wykazały wartości niższe od deklarowanych przez producenta – 35,8 dB. To bardzo dobra wiadomość. Ponad 2 dB różnicy jest już dla człowieka odczuwalne. Używając linii trendu, wyznaczyłem, że gdyby Liquid Freezer II 240 mógł rozkręcić się do 2000 RPM, osiągnąłby głośność na poziomie 34,1 dB, czyli nieznacznie mniej niż MasterLiquid 240. Kolejny punkt dla Arctica.

Podsumowanie testów
Patrząc po wynikach, chłodzenie cieczą od Arctic wypada zdecydowanie najlepiej. Niższe temperatury pracy tak w spoczynku, jak i w stresie. Niższy pobór mocy aż o prawie 4 W. W stosunku do boxowego chłodzenia różnica jest tak znaczna, że zdecydowanie warto się nad nią pochylić. To aż o 35% bardziej wydajny system. Jeśli dodać do tego dłuższą żywotność procesora, dzięki niższym temperaturom pracy, nie stać was, żeby nie uwzględnić wydatku na dobre chłodzenie, jakim jest Liquid Freezer II 240. Pytanie, na ile te różnice wynikają z większej chłodnicy, dodatkowego wiatraka na pompie czy zastosowanej pasty.

Po powrocie do MasterLiquid 240 z chęcią przetestuję go raz jeszcze z pastą MX-5 i wrócę do was z danymi. Tym bardziej że są duże różnice w gęstości w stosunku do tej, której zazwyczaj używam. W testach głośności Arctic jest ponownie górą. Choć tutaj różnice są zdecydowanie najmniejsze.

Czy warto kupić Liquid Freezer II 240?
To dość trudne pytanie. Wszystko rozbija się o cenę. Czy chłodzenie Arctic jest lepsze od swojego konkurenta z Cooler Master? Tak, jest. Czy jednak jest o tyle lepsze, że warto zamiast ok. 250 zł wydać ich 400? Moim zdaniem już nie bardzo. Mam poczucie, że w przypadku Liquid Freezer II 240 naprawdę starano się zaoszczędzić na czym tylko można. Jasne, może wygląd pudełka z zewnątrz, to, jak sprzęt jest umieszczony wewnątrz, albo brak instrukcji papierowej to nie jest duża sprawa. W końcu większość z was skorzysta z tego tylko raz. Ale za co płacimy aż 150 zł więcej?
- 0,2 dB cichszej pracy
- 4 W mniej poboru energii
- 4 ⁰C mniejszą temperaturę procesora w stresie i niecałe 2 ⁰C w spoczynku
Dla mnie to o co najmniej 100 zł różnicy w cenie za dużo, więc muszę przyznać tu ocenę odrobinę niższą niż w przypadku ostatniego testu MasterLiquid 240.
