Naughty Dog to amerykańskie studio tworzące gry wideo. W jego portfolio możemy znaleźć takie serie jak Crash Bandicoot, Uncharted i The Last of Us. Aktualnie deweloper nie ujawnia za dużo na temat nadchodzącego jak The Last of Us: Factions. Został ogłoszony latem zeszłego roku i do tej pory dostaliśmy jedynie kilka grafik koncepcyjnych. Jest szansa, że w tym roku dowiemy się więcej, ale jest powód tak wielkiej tajemnicy.
Wiceprezez studia, czyli Neil Druckmann, rozmawiał z portalem ComicBook.com. W wywiadzie ujawnił on, że w przeszłości ogłosili gry przedwcześnie. Miało tak być z Uncharted 4: Kres złodzieja, a już na pewno wydarzyło się to z The Last of Us Part II.
Naughty Dog wyciąga wnioski z przedwczesnych ogłoszeń
W 2011 roku studio udostępniło zwiastuny The Last of Us, chociaż gra finalnie trafiła do sprzedaży po dwóch latach pełnych opóźnień. Już wtedy Druckmann bronił studia, mówiąc:
Nie idziemy na skróty czy kompromisy. Podjęliśmy trudną decyzje o przeniesieniu premiery o kilka tygodni. Dzięki temu upewnimy się, że każdy szczegół The Last of Us spełnia wewnętrzne wysokie standardy Naughty Dog.
Neil Druckmann (w 2013)
Teraz jest lepiej, a Neil wyjawił, że Naughty Dog nie będzie ujawniać gier z tak dużym wyprzedzeniem. Dzięki temu poszczególne zespoły deweloperskie mają luźniejsze harmonogramy, przez co unikają pośpiechu (a ten jak wiemy, jest najgorszym doradcą). W ten sposób studio ma mieć pewność, że gra zostanie ukończona w zapowiedzianym w końcu terminie.
Druckmann bardzo trzyma się swojego przekonania, zapowiadając, że jest jeszcze jeden ekscytujący tytuł, nad którym pracują, ale nie wyjawi nic więcej.
Osobiście muszę przyznać, że ma to wiele sensu. Wszyscy chyba wiemy, jak źle może się skończyć przedwczesna zapowiedź i premiera nieukończonej gry (Cyberpunk 2077).
