„Rok 2024 będzie rokiem zamknięć” według liderów branży gamingowej

23 stycznia 2024,
11:05
Kaja Piaścik
Łucznik strzelający do czarnego trolla w Gothicu 2

Zeszły rok okazał się trudny dla przemysłu gier wideo, co przełożyło się na ogromną liczbę zwolnień. Od początku stycznia pojawiają się kolejne informacje o cięciach w kadrach dużych firm oraz problemach mniejszych deweloperów, takich jak Piranha Bytes.

Według rozmowy, jaką przeprowadził portal Gamesindustry.biz z ważnymi przedstawicielami branży gamingowej to jednak nie koniec kłopotów. Kryzys może trwać nawet przez kolejne dwa lata, a w najbliższym czasie możemy spodziewać się nie tylko kolejnych masowych zwolnień, ale także upadków wielu firm. Ryzyko dotyczy wszystkich gałęzi szeroko pojętego game devu.

2024 rokiem zamknięć w branży gier wideo

Jeśli rok 2023 był rokiem zwolnień, to rok 2024 będzie rokiem zamknięć. Nie tylko deweloperów, ale także wydawców, mediów, firm usługowych… W grach wideo jest po prostu zbyt wiele nierentownych biznesów. Czekają nas nawet dwa lata bólu.

Anonimowy prezes spółki publicznej dla Gamesindustry.biz

Jak twierdzą liderzy przemysłu gamingowego, w najbliższych miesiącach inwestorzy będą najprawdopodobniej bardzo niechętnie podchodzić do finansowania produkcji ze względu na wysokie stopy procentowe. Koszty wzrastają na różnych polach i nie da się ich wyrównać poprzez zwiększenie cen gotowych produktów: „Po prostu nie ma tolerancji dla dalszych zmian cen”.

Dyrektorzy zwrócili też uwagę na przesyt, z jakim zmaga się rynek:

Zbyt wiele gier otrzymało zielone światło w 2020 i 2021 roku. Musimy osiągnąć poziom sprzed pandemii, jeśli chodzi o harmonogram wydawniczy, a to prawdopodobnie zajmie dwa lata.

Dyrektor firmy wydawniczej dla Gamesindustry.biz

Warto jednak pamiętać, że czynniki wpływające negatywnie na przemysł gier wideo są w dużej mierze zewnętrzne. Należą do nich chociażby pandemia, rządowe wydatki m.in. na wojny czy wydarzenia o dużym znaczeniu gospodarczym takie jak Brexit.

Sposobem na problemy ma być ograniczanie nierentownych gałęzi i powrót firm do korzeni, czyli skupienie na tych typach gier, w których mają największe doświadczenie. Jak też zaznaczają przedstawiciele szeroko pojętego game devu, inwestycje w gry nie ustaną, chociaż będzie ich mniej. Powstaną też nowe firmy zakładane przez ludzi docenionych w sferze gamingowej i oparte o dobre biznes plany.

Sytuacja jest zatem poważna, ale tymczasowa. Po trudnym okresie, jaki czeka branżę, a który potrwa zapewne około dwóch lat, możemy spodziewać się stabilizacji i wzmocnienia.