Michael Douse, reżyser kultowego Baldur’s Gate 3, porusza bardzo istotny problem w branży gier – niejasne komunikowanie przed premierą, co gra właściwie oferuje. Jego zasada „under promise, over-deliver” (obiecuj mniej, dostarczaj więcej) to strategia, która sprawdziła się w przypadku Baldur’s Gate 3, ale jest rzadko stosowana przez większe studia.
Zbyt często widzimy gigantyczne kampanie marketingowe budujące nierealne oczekiwania, które później prowadzą do rozczarowania graczy. Przykłady? Cyberpunk 2077 na premierę, No Man’s Sky czy nawet niedawne Dragon Age: The Veilguard, które EA uznało za grę „niewystarczająco rezonującą z graczami” dopiero po premierze. Według Douse’a studia powinny już przed premierą jasno określić, czym ich produkt jest i do kogo jest skierowany.
Michael Douse wskazuje też, że brak klarownej komunikacji przekłada się na decyzje finansowe firm, a w konsekwencji – na masowe zwolnienia. Marvel Rivals to skrajny przypadek: gigantyczny sukces nie uchronił zespołu deweloperskiego przed redukcjami, prawdopodobnie przez decyzje NetEase związane z wycofaniem się z rynku amerykańskiego. Jednak w innych przypadkach, jak Dragon Age: The Veilguard, to właśnie brak dobrze zbudowanej tożsamości gry może wpływać na sprzedaż i decyzje zarządu.
Baldur’s Gate 3 pokazało, że przejrzysta komunikacja i realistyczne oczekiwania mogą pomóc zarówno graczom, jak i studiom. Jak zauważył reżyser gry, wiele dużych firm wciąż stawia na marketing, zamiast na szczere budowanie relacji ze społecznością graczy.