19 września 2K Games należące do Take-Two Interactive zostało zhakowane. Macierzysta firma mająca pod sobą również studio Rockstar, które także zostało zaatakowane przez hakera poinformowała, że oba włamania są niezależne od siebie. Ofiarą padła ich pomoc techniczna, wykorzystywana do wysyłania fałszywych maili z zaimplementowanym wirusem Redline Stealer. 2K Games usunęło ze strony kategorie wsparcia, aby zbadać naruszenia. Przekazało też by po kliknięciu w zawirusowany link, jak najszybciej zmienić hasło.
Używany wirus to Redline Stealer, który wykorzystuje się do wykradania szerokiego zakresu danych. Wliczają się w nie informacje o zapisanych hasłach przeglądarki, danych VPN, pliki cookie lub portfele kryptowalut.
Dane graczy 2K Games nie są w pełni bezpieczne
Firma poinformowała, że nie znalazła dowodów by hakerzy byli w stanie ukraść dane uwierzytelniające konta. Studio proponuje jednak, aby dla bezpieczeństwa, każdy użytkownik zmienił hasło i włączył weryfikacje wieloetapową.
Cyberprzestępca odpowiedzialny za włamanie sprzedaje bazę danych 2K Games Support. Wykradzione informacje o kontach zawierają: identyfikator, nazwę użytkownika, imię, nazwisko, adres e-mail oraz platformę podpiętą pod konto. Oferta posiada ponad cztery miliony linijek danych osób wysyłających wiadomości do pomocy technicznej.
Osoby które otrzymały zawirusowanego maila, ale go nie otworzyły nie są zagrożone.