Od kilku lat każda grudniowa aktualizacja to hit. 2019 przyniósł nam aktualizację Napad na Kasyno, jeśli nie najlepszą, to jedną z najlepszych w historii gry. W 2020 Napad na Cayo Perico podniósł poprzeczkę, wprowadzając totalnie nowy obszar, dodatkowo ułatwiając życie jednoosobowym ekipom chcącym zarobić. Czy w takim razie Kontrakt spełnia oczekiwania graczy?
Kontrakt – tryb fabularny GTA Online?
W tym roku gracze Grand Theft Auto dostali pod choinkę coś zupełnie innego. Kontrakt zdecydowanie nie idzie w ślady poprzednich aktualizacji i zamiast planowania napadu graczy czeka ciąg misji stylem bardzo podobnych do trybu fabularnego GTA 5. Co więcej cała aktualizacja wydaje się być na miarę skrojona dla graczy, którzy mają problem ze skompletowaniem nawet dwuosobowej grupy.
Niełatwo jednak oprzeć się wrażeniu, że ten nagły zwrot w kierunku bardziej fabularnej zawartości nie bardzo pasuje do ducha tytułu. Gracze krytykują decyzję Rockstara, przytaczając dobry argument, że całość przypomina raczej rozszerzenie trybu dla pojedynczego gracza niż aktualizację tytułu, którego esencją jest interakcja pomiędzy graczami. Oliwy do ognia dodaje fakt, że odblokowanie zawartości wymaga zakupienia budynku kosztującego około 2,5 GTA $, czyli równowartość mniej więcej 5 godzin grindu lub nieco ponad 120 zł.
Kłopoty finansowe Rockstara?
Producent GTA jest znany ze ściągania pieniędzy graczy na różne sposoby, jednak tym razem cena odblokowania zawartości jest o połowę wyższa niż rok czy dwa lata temu. Biorąc pod uwagę nadchodzące wyłączenie serwerów GTA Online dla konsol PS3 i Xbox 360, można dojść do wniosku, że Rockstar ma problemy z utrzymaniem dochodów z gry na poziomie, jaki by zadowalał wydawcę, co z kolei stawia los GTA 6 pod znakiem zapytania.