Duchy Insherin otrzymały grę. Trwa filmowo-gamingowy trend

16 marca 2023,
23:49
Kaja Piaścik
Colm i Padraic z Duchów Insherin w 8-bitowej grafice z wyspą w tle na ekranie tytułowym Banshees The Game

W ostatnim czasie zaobserwować możemy nową modę na tworzenie prostych, opartych na konwencji Pac-Mana gier towarzyszących nowym filmom. Taką oficjalną produkcję dostał niedawno Kokainowy miś, komediowy thriller o naćpanym kokainą niedźwiedziu w morderczym szale, który trafił do polskich kin 10 marca.

Teraz, wkrótce po gali rozdania Oscarów, przyszedł czas na Duchy Insherin. Napisany i wyreżyserowany przez Martina McDonagha (Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj; Trzy billboardy za Ebbing, Missouri) film był nominowany aż w dziewięciu kategoriach, nie wygrał jednak żadnej statuetki. Otrzymał za to grę od agencji kreatywnej Cogs & Marvel. Bohaterów z kinowej produkcji granych przez takich aktorów jak Colin Farrell, Brendan Gleeson i Barry Keoghan możemy zobaczyć w 8-bitowej grafice, a przy tym wcielić się w Colma Doherty’ego.

Duchy i duszki. Gra Duchy Insherin w konwencji Pac-Mana

Zasada wszystkich gier opartych na klasycznym Pac-Manie jest prosta: poruszasz się po planszy, coś zbierasz, przed czymś lub kimś uciekasz albo coś lub kogoś gonisz – wszystko to zwykle z ograniczoną liczbą prób i na punkty. Warianty są różne, a te filmowe czerpią oczywiście z materiału źródłowego. Podczas gdy Cocaine Bear The Game funkcjonował jako przedpremierowy materiał promocyjny, Duchy Insherin jako gra są bardziej inspirowane faktyczną treścią dzieła, dlatego nie zdradzamy szczegółów – mogą być spoilery. Z irlandzką historią o (końcu) przyjaźni warto zapoznać się przed rozgrywką.

Ci, którzy widzieli już film albo którym niestraszne są detale fabuły przed seansem, Banshees The Game znajdą tutaj.

Przypadki, kiedy gry towarzyszą filmom typowo rozrywkowym, raczej nie wzbudzają zdziwienia. Połączenie kameralnego kina takiego jak Duchy Insherin z prostymi klasykami gamingu jest, musimy przyznać, bardziej zaskakujące. Pozostaje sprawdzić, które jeszcze z nadchodzących premier dostaną swojego Pac-Mana. Może Oppenheimer?