Amnesia: Rebirth, survivalowy horror od Frictional Games, zadebiutował na jesieni zeszłego roku, ale nie znaczy to, że twórcy już o nim zapomnieli. Gra otrzymała właśnie nowy tryb o nazwie Adventure Mode. Jego stworzenie jest wyjściem naprzeciw nowym graczom, którzy chcieliby poznać historię przedstawioną w Amnesia: Rebirth, ale niekoniecznie są fanami horrorów. Aby im to umożliwić, Adventure Mode wprowadza szereg udogodnień i niewielkich zmian.
Horror, ale nie taki straszny
Nowy tryb pozwoli graczom skupić się na fabule i poczuć atmosferę świata gry bez podskakiwania na krześle za każdym razem, kiedy trafią na coś strasznego. Nie znaczy to jednak, że Amnesia: Rebirth straciła przez to wszystkie przerażające elementy. Choć nacisk został przesunięty z horroru na przygodę, opowieść pozostaje ta sama, a nastrój całości potrafi być równie niepokojący jak wcześniej.
Bo mimo pewnego wygładzenia horrorowych elementów część z nich nadal pojawia się w Adventure Mode. Na przykład potwory. Tym razem nie mogą nas zabić, ale wciąż są obecne w mrocznym świecie. Tak właściwie, w mniej mrocznym, bo jedną ze zmian w nowym trybie jest rozjaśnienie niektórych lokacji, aby gracz nie poruszał się w prawie całkowitej ciemności. Ma to pozwolić na eksplorację we własnym tempie, podczas której rozwiążemy kilka nowo dodanych łamigłówek.
Jak zagrać w Adventure Mode w Amnesia: Rebirth?
Póki co obecnością Adventure Mode mogą cieszyć się wyłącznie użytkownicy pecetów. Tryb został dodany do gry jako darmowa aktualizacja, którą znajdziemy na Steamie, Epic Games Store oraz GOG-u. W późniejszym terminie (prawdopodobnie po kilku tygodniach, jak zostało wspomniane w filmiku powyżej) Adventure Mode trafi również na PlayStation 4. Oczywiście granie w tym trybie jest opcjonalne – nadal możemy po prostu odpalić podstawową wersję Amnesii.
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Frictional Games dodaje do swoich gier spokojniejszą wersję rozgrywki. Taka sytuacja miała już miejsce przy okazji SOMY, która dwa lata po premierze otrzymała „Tryb Bezpieczny” (Safe Mode). Po jego wybraniu obecne w grze potwory nie zabijały już gracza, który mógł skupić się bardziej na eksploracji świata. Rozwiązanie to widocznie sprawdziło się całkiem dobrze, skoro Frictional Games po raz kolejny z niego korzysta.