Zbanowany zawodnik CS:GO przechodzi na Valoranta

27 stycznia 2021,
22:51
Michał Kaźmirczak

Młody zawodnik Jamppi, który otrzymał VAC bana, zdecydował się porzucić CS:GO i rozpocząć karierę w grze Valorant. Fin prawie przez rok próbował dogadać się z Valve, a nawet pozwał organizację do sądu, jednak ostatecznie jego starania spełzły na niczym. Ostatnio na swoim Twitterze ogłosił, że porzuca dotychczasową grę i przenosi się na produkcję firmy Riot Games.

Jamppi opuszcza szeregi organizacji Ence
Na skróty
  • Jamppi po długiej walce postanowił odpuścić walkę o zdjęcie bana i zrezygnować z CS:GO.
  • Zawodnik chce teraz spróbować swoich sił w grze Valorant.
  • Póki co nie ma jeszcze umowy z żadną organizacją.

Jamppi to zawodnik CS:GO związany ostatnio z organizacją ENCE, który przez VAC bana, jakiego otrzymało kiedyś jego konto, nie może brać udziału w oficjalnych turniejach prowadzonych przez Valve. Fin przez większą część minionego roku był częścią fińskiej formacji ENCE, która jednak ostatecznie postanowiła odsunąć go od składu.

Dlaczego Jamppi dostał VAC bana w CS:GO?

Fin został zbanowany, ponieważ, jak twierdzi, sprzedał kiedyś konto, a osoba, która je zakupiła, używała na nim nielegalnego oprogramowania, przez co nałożony został VAC ban. Gracz natomiast nie może uczestniczyć w turniejach Valve, jeśli jakiekolwiek jego konto zostało zawieszone. Jamppi próbował bronić się tym, że sprzedał konto, problem jednak jest taki, że to również jest zabronione.

Jamppi, chcąc rozwinąć swoją karierę esportową, rozpoczął starania, by zdjąć z siebie bana. Kontaktował się z Valve, jednak to nie dało efektów. Następnie pozwał firmę do sądu, ten jednak stwierdził, że zawodnik złamał regulamin, więc ostatecznie i tak ban mu się należy. Finalnie Jamppi postanowił złożyć broń i zrezygnować z kariery w CS:GO, co ogłosił na swoim Twitterze.

Jamppi przechodzi do Valoranta

Fiński zawodnik nie planuje jednak jeszcze całkiem odwiesić klawiatury na kołek. Ogłosił on, że chce próbować swoich sił w Valorancie, czyli produkcji Riot Games. Póki co nie ma jeszcze umowy z żadną organizacją, ale patrząc na szum, jaki wokół niego powstał w ostatnim czasie, istnieje całkiem duża szansa, że któryś zespół już niedługo da mu szansę.

Źródło grafiki: Ence