W tym roku, 4 października, Capcom pochwalił się, że gra Monster Hunter Rise – wydana 26 marca najnowsza odsłona docenionej serii – w zaledwie sześć miesięcy osiągnęła fenomenalny wynik siedmiu i pół miliona sprzedanych kopii. Warto zauważyć, iż aktualnie produkcja ta dostępna jest tylko na Nintendo Switch a premiera na komputery (która odbędzie się 13 stycznia 2022 roku) zapewne tylko podkręci ten licznik. Dla porównania Wiedźmin 3, wydany 18 maja 2015 roku na trzy platformy (PC, PS4 i XBOX), miał zbliżone wyniki, co wymieniony wyżej tytuł od japońskiego producenta.
Wynik ten na pewno miał wpływ na decyzję graczy odnośnie do ich głosów w aspekcie wyboru tytułu gry roku na Japan Game Awards 2021 (równolegle z Ghost of Tsushima). Warto wspomnieć, że poza główną nagrodą gra zdobyła również wyróżnienie Award of Excellence.
Kilka słów o Monster Hunter Rise
Gra posiada rozbudowany system tworzenia postaci oraz spory wybór broni. Każda ma swoje zalety i wady, które gracz musi brać pod uwagę, tworząc własny styl walki. Przygodę można przeżyć solo, ale istnieje też możliwość kooperacji do czterech graczy. Wioskę nękają potwory opanowane tajemniczą siłą. Rampage. Furia. Furia, przez którą niszczą wszystko na swojej drodze.
Fabuła fabułą i co dalej?
Przejście fabuły powinno zająć od 20 do 30 godzin, ale dodatkowej zawartości jest przynajmniej dwa razy tyle, a to oznacza, że nie ma szans na szybkie wymasterowanie gry w jeden weekend. Ciekawym, ale coraz powszechniejszym w grach elementem, jest brak ekranów ładowania oddzielnych stref mapy. Wszystkie lokacje są połączone skrótami i tajnymi przejściami, które nie zakłócają immersji.
