fbpx

Test dysku WD_BLACK D30 Game drive – coś dla tych bojących się rozkręcania konsoli?

27 kwietnia 2023,
19:29
Tomasz Wasiewicz

Dyski konsol nowych generacji lekko zawodzą, jeśli chodzi o pojemność. Zwłaszcza ten zamontowany w mojej ukochanej PS5, który tak mocno odbiega od 1 TB, że właściwie nie wiem, dlaczego ktoś zgadza się na to, by pisać, że taką pojemność konsola posiada. Sprzęt Sony pozwala zamontować dodatkowy dysk NVMe, do tego trzeba jednak rozebrać obudowę. Co mogą zrobić osoby bojące się tego procesu? Zakupić dysk zewnętrzny, taki jak prezentowany WD_BLACK D30 Game Drive.

Dysk trzymany w ręku

D30 to świetny dysk. Solidne wykonanie, niewielki rozmiar, bardzo dobre parametry pracy, to tylko kilka z cech wartych wspomnienia. Sprzęt jest mobilny i łatwy do instalacji. Do tego można go używać z Konsolami obecnej i poprzedniej generacji, ze stajni Sony oraz Microsoftu. Na dodatek działa z PC. Problem polega na tym, że PS5 oraz XSX są już chwilę na rynku, a zewnętrzny dysk obsługuje tylko gry z PS4 i XO. W tej cenie zaś można mieć dwa razy większy dysk wewnętrzny do PlayStation, co sprawia, że rozwiązanie proponowane przez WD wydaje się zwyczajnie przestarzałe.

4.0 /5
  • Jakość wykonania
  • Wielkość
  • Komfort pracy
  • Współpraca z dwoma generacjami konsol i PC
  • Prędkość działania gier zainstalowanych na dysku
  • Obsługuje gry tylko z poprzedniej generacji konsol
  • Nie zbliżyłem się nawet do zadeklarowanej prędkości podczas testów
  • W tej cenie można mieć dwukrotnie większy dysk wewnętrzny, działający także z nową generacją

 

Pojemność: 500 GB
Interfejs: USB 3.2 Gen 2
Złącze: USB-C
Zgodność: PlayStation™ 5 (przechowuj i graj w gry na PS4™; archiwizuj gry na PS5™), Xbox™ Series X|S (przechowuj i graj w gry na Xbox One™; archiwizuj gry na Xbox Series X|S), PlayStation™ 4 Pro lub PS4 z oprogramowaniem systemu w wersji 4.50 lub nowszej Xbox One™, Windows® 10+, macOS 11+

Zawsze brakuje miejsca na gry

Jedną z największych wad mojej PS5 jest jej dysk. Byłem niesamowicie zaskoczony, jak mało miejsca jest na nim po pierwszym uruchomieniu. Nie zliczę razy kiedy brakowało mi przestrzeni, nie zapominając, że coraz częściej gry do instalacji potrzebują ponad 100 GB. Na szczęście jak tylko pojawiła się nowa wersja systemu PlayStation umożliwiająca zamontowanie drugiego dysku, do którego konsola jest przystosowana, byłem pierwszy, by to zrobić. Problem został rozwiązany i mówiąc szczerze, ani razu od tego czasu nie miałem zagwozdek, co usunąć, żeby zagrać w coś innego.

Zupełnie nie posiadając potrzeby na dodatkowe miejsce, otrzymałem do testów naszego bohatera. Markę WD znam od lat i chętnie korzystałem z jej produktów tak wewnętrznych, jak i zewnętrznych. D30 nie odbiega jakością, a wręcz jest jednym z najsolidniejszych urządzeń, jakie miałem w rękach. Niewielkie kształty, wygodna podstawka i ciekawy design przykuwają oko, ale też w dotyku wszystko sprawia wrażenie produktu z wyższej półki. Tylko jak, do cholery, się tę podstawkę ściąga? Nie wie tego nawet internet!

Pudełko dysku wraz z zawartością

Mobilne rozwiązanie dla całej grupy urządzeń

D30 to urządzenie, które jest idealnie skrojone dla osoby takiej jak ja. Można z niego korzystać na Xboxach, PlayStation i komputerach z Windowsem, ale też co ciekawe z MacOSem. Ostatnio dorobiłem się XSX oraz sprzętu z RTX3080, więc mogłem przetestować dysk na wszystkim, co też uczyniłem. Na konsolach dodatkowo spędziłem czas na graniu w tytuły zainstalowane na dysku, a wszędzie zrobiłem test zapisu i odczytu.

Zaskoczyła mnie też możliwość kopiowania gier z obecnej generacji, jak szybko się okazało, ta opcja jest dostępna do przenoszenia danych. W te tytuły nie zagramy, a konsola poinformuje nas, że aby to zrobić musimy z powrotem przenieść je na wewnętrzne magazyny danych. Nawet jednak w tej wersji, jest to przydatne narzędzie dla osób, które mają słaby internet i chcą dane dociągnąć sobie u znajomych lub u rodziny i tylko przenieść je na małym dysku do siebie.

Dysk na podstawce

Testy WD_Black D30

Najważniejsze w testach były dla mnie dwie rzeczy. Pierwsza, czy dysk osiąga obiecywane przez producenta prędkości na poziomie 900 MB/s i druga, czy gry na zewnętrznym dysku nie zawieszają się, nie wyrzucają błędów, czy nie ma problemów z komunikacją oraz jak płynnie chodzą. To ostatnie postanowiłem sprawdzać wyłącznie na konsolach obecnej generacji, gdyż wydawało mi się to bardziej uzasadnione. Dyski zewnętrzne do komputerów są tak długo na rynku, że to żadna nowość, że rozwiązanie działa.

PS5

To moja główna konsola. Xbox, Switch oraz laptop, to sprzęty, na których ogrywam gry to, czego po prostu nie mogę na PlayStation. Ewentualnie kiedy gra nie była pierwszą potrzebą i nie kupiłem jej na premierę, a mogę oszczędzić pieniądze i ograć ją w GamePassie. Tak było, chociażby ostatnio z A Plague Tale: Requiem. Jeśli jednak chcę coś na premierę i jest wersja na PS5, to taką kupuję. Jedynym odstępstwem od tej reguły było niedawno wydany Octopath Traveler 2, ale to temat na osobną historię.

Lista gier możliwych do przeniesienia na dysk

Zgodnie z minimalistyczną instrukcją podłączyłem dysk do tylnego portu konsoli. Następnie w ustawieniach sformatowałem go i przygotowałem do pracy z systemem sprzętu Sony. Wszystko w kilka sekund. Następnie przeszedłem do testu prędkości i przerzuciłem kilka gier na niego. Jak pisałem wyżej, zdziwiło mnie mocno, że w specjalnie opisanej sekcji „gry nadające się do transferu na zewnętrzny dysk” znalazły się pozycje z PS5. Jak się później okazało, jest to ta opcja samego transferu danych pomiędzy konsolami, nie zaś możliwości odpalenia gry na tego typu sprzęcie.

O wynikach prędkościomierza opowiem w podsumowaniu. Tutaj chciałem napisać parę słów o kulturze pracy gier z PS4. Uruchomiłem kilka, w tym najnowszą pozycję w PS+ Premium – Wolfenstein II: The New Colossus. Iiiii wsiąkłem. Zapomniałem, że robię testy dysku, a po prostu przedzierałem się przez kolejne zastępy nazistów naszym rodakiem na emigracji. Ekrany ładowania były niezwykle krótkie. W żadnej scenie nie zauważyłem spadku klatek czy przycinek. Ani razu nie zobaczyłem pulpitu konsoli z komunikatem o błędzie.

Komunikat na PS5 o niemożliwości odpalania gry z dysku

Pograłem jeszcze trochę w inne tytuły jak Assassin’s Creed Chronicles: China, Tekken 7, TT Isle of Man – Ride on the Edge 2. W żadnej nie zauważyłem problemów z działaniem na zewnętrznym nośniku. Udało mi się pograć w tytuły różniące się nie tylko rozgrywką, ale też zespołami, które je przygotowały i środkami finansowymi przeznaczonymi na ich stworzenie. Dlatego tym bardziej się cieszę, że w żadnej grze nie było problemów technicznych, które mogłyby wskazywać na to, że powodem jest odczyt z dysku zewnętrznego.

Xbox Series X

Konsolę ze stajni Microsoftu posiadam od niedawna. Co więcej, nigdy nie miałem ani X360, ani XOne. Wiele gier, które ukazały się na tym sprzęcie, czy to ekskluzywnych, czy po prostu takich, które sporo osób ograła, bo były w GamePassie przeszło mi koło nosa. Mimo chęci zmiany tego faktu nie mogę się jakoś polubić z obecną generacją Zielonych. Najtrudniej mi się przyzwyczaić do tego jak zbudowany jest system konsoli. W tym przypadku również miałem trudności, aby znaleźć właściwe ustawienia do formatu dysku i przygotowania go do pracy z XSX.

Dysk w pozycji leżącej

Okazało się, że przy pierwszym podłączeniu sprzętu muszę mieć już odpaloną konsolę. Niezbędne menu wyświetla się tylko wtedy. Ja natomiast przełączając dysk z PS5 do Xboxa, zrobiłem to przed uruchomieniem sprzętu. Po tym procesie przeszedłem do kopiowania gier i tu też nie szło mi najlepiej. Ogólnie wszystko jest mniej intuicyjne dla mnie. Nie jest to jednak wina dysku, a platformy. Ostatecznie skopiowałem sobie Sunset Overdrive, My Friend Pedro, Quantum Break, Pikuniku oraz Forzę Horizon 5. Tę ostatnią dlatego, że mogłem i byłem ciekaw czy aby na pewno gry z Series X/S nie dadzą się uruchomić z zewnętrznego nośnika. Nie dało się.

Najgorzej, że tak jak na PS5 mogłem zrobić zrzut ekranu z biblioteki, tak na XSX nie dałem rady. No nie mamy najprzyjemniejszej relacji z Xboxem. Uprzejmie natomiast donoszę, że i tutaj wszystkie gry działały poprawnie. Sunset Overdrive niestety zestarzał się dość nieprzyjemnie pod kątem standardów rozgrywki i szkoda moich nerwów na to, ale pod względem płynności działania nie odstawał od tego co oferuje dysk wewnętrzny konsoli. Podobnie pozostałe tytuły sprawdziły się znakomicie, nawet gdy ogrywane były w lokalnym trybie kooperacji.

Widok na port USB-C

Testy prędkości zapisu i odczytu

Testy były przeprowadzone na obu konsolach oraz laptopie. Za każdym razem dysk był podłączony do złącza USB 3.2 gen. 2. W przypadku PS5 i laptopa wykonałem dwie rozdzielne próby, będą one opisane poniżej w tabeli.

Nazwa sprzętuOpis testuPrędkość zapisuPrędkość odczytu
PlayStation 5Gry z PS4210 MB/s228 MB/s
PlayStation 5Gra z PS5196 MB/s216 MB/s
Xbox Series XWszystkie gry62 MB/s 113 MB/s
Acer Nitro 5Pojedynczy plik580 MB/s800 MB/s
Acer Nitro 5Wiele plików200 MB/s664 MB/s

Jak widzicie, jeśli chodzi o kopiowanie danych laptop z Windowsem zdecydowanie radzi sobie lepiej niż obie konsole. Nadal jednak nie udało mi się osiągnąć prędkości na poziomie 900 MB/s. Drugim wnioskiem jest zaskakująca różnica w prędkościach zapisu i odczytu pomiędzy PS5 i XSX, gdzie sprzęt Microsoftu radzi sobie dużo gorzej. Macie tutaj konkretne liczby, ale prawda jest taka, że kiedy już odpalana jest gra, tych cyferek nie widać, a jeśli tytuł chodzi płynnie, to jaka jest faktycznie prędkość zapisu i odczytu ma drugorzędne znaczenie. Prawda?

Dysk widziany z profilu

Zasadność zakupu dysku WD

WD_Black D30, to kawał fajnego sprzętu. Elegancko wygląda, daje poczucie wysokiej jakości, działa bardzo dobrze i przyjemnie się z niego korzysta. Są tylko dwa, choć dość poważne, zgrzyty. Pierwszy, obecna generacja konsol jest już chwilę na rynku. Pojawiają się kolejne gry, które nie wspierają już konsol PS4 i XOne. Fakt, że nie możemy na D30 zagrać w gry z PS5 i XSX powoduje, że z każdym miesiącem jego przydatność będzie spadać.

Tym bardziej że dysk nie jest tani. Jeśli macie wydać ponad 400 zł uważam, że lepszym wyjściem będzie zakup wewnętrznego dysku do konsoli PS5, który będzie dwukrotnie większy (1 TB vs 500 GB). Z Xboxem jest trudniej, bo rozszerzenie magazynu danych to wydatek na poziomie 1000 zł przy 1 TB i 650 zł przy również 500 GB. Nadal jednak będzie to dysk, który obsłuży też wszystkie gry nadciągające na obecną generację. Przypominam, że niedawno gruchnął news o tym, że Jedi Survivor, gra, która w najbliższym tygodniu ma premierę, będzie wymagała 150 GB wolnej przestrzeni.

Przód pudełka dysku

Dlatego, choć jestem zachwycony sprzętem od WD, nie mogę go z czystym sercem polecić. Gdyby kosztował połowę swojej ceny, to może jest to jakaś opcja, jeśli bardzo nie chcecie otwierać swojej PS5, a wciąż macie kupkę wstydu z PS4. Ewentualnie macie kiepski internet i często chcecie przenosić gry z innych konsol na swoją. I nie zrozumcie mnie źle, myślę, że ten dysk faktycznie może tyle kosztować, po prostu w tej cenie lub podobnej możecie mieć sprzęt, który da wam więcej możliwości.

EDYCJA:
05.05.2023 r. ogłoszono obniżkę sugerowanych cen dysków rozszerzających pamięć Xboxa Series X marki Seagate o 30%. Chciałbym, żebyście mieli to na uwadze, gdyż podczas pisania testu nie było najmniejszych przesłanek, że coś takiego się wydarzy.

Tomasz Wasiewicz

Przede wszystkim jestem graczem. Uwielbiam fantastykę w każdej postaci. Od książek, przez filmy, muzykę, komiksy, po gry. Jestem niepoprawnym kolekcjonerem, zwłaszcza jak gry mają w zestawie steelbook. Zapraszam na mój Instagram po więcej szczegółów. Mimo kariery zawodowej związanej z innymi tematami najbardziej lubię rozmawiać o grach. To jak, pogadamy?