Premiera Final Fantasy 16 coraz bliżej, a fani RPG-ów z pewnością czekają z zapartym tchem na kolejną odsłonę bestsellerowej serii. Ostatnie doniesienia na temat gry podają, że twórcy stawiają sobie ambitne cele dotyczące płynności rozgrywki.
Zgodnie z informacjami pochodzącymi z wywiadu z reżyserem gry, Hiroshim Takaim, Final Fantasy 16 dąży do osiągnięcia liczby 60 klatek na sekundę w trybie wydajnościowym. Nie można jednak oczekiwać, że częstotliwość klatek będzie tak samo stabilna podczas eksploracji świata gry, co w trakcie walki.
Jak twórcy udoskonalili rozgrywkę Final Fantasy 16?
Deweloperzy poświęcili dużo czasu na optymalizacje efektów wizualnych podczas starć z wrogami, a to pozwoliło utrzymać stałą liczbę klatek na sekundę. Podczas eksploracji może dochodzić do pewnych wahań wydajności, zależnych od okoliczności. Nie oznacza to, że twórcy zignorują ten problem po premierze gry. Takai sugeruje, że mogą podjąć kroki w celu poprawy wydajności w przyszłych aktualizacjach.
Reżyser Final Fantasy 16 podzielił się również informacjami na temat zadań pobocznych w grze. Nie będą one bezsensowne i dodane wyłącznie w celu zdobycia nagrody. Zamiast tego zespołowi zależało na zaprojektowaniu nie tylko tych krótszych, ale i dłuższych, wieloetapowych zadań, które utworzą spójną historię, dzięki czemu gracz odkryje tajemnice Valisthei.
Podczas wywiadu Takai został również zapytany o swoją ulubioną postać i chociaż przyznał, że lubi Clive’a, bo „w końcu to on jest bohaterem tego dzieła”, to wspomniał także o kimś innym, kto nie został jeszcze ujawniony.
A moją ulubioną postacią jest Byron. Obecnie nie mogę ujawnić zbyt wielu informacji, ale jego ścieżka skżyżuje się z Clivem. Jest on pozytywną i optymistyczną postacią. Bardzo mi się podoba.
Reżyser Final Fantasy 16, Hiroshi Takai
