Była to inicjatywa samego Newella. Prezes Valve stwierdził, że Steam Deck i jego dystrybucja to tak ważny etap w historii firmy, że musi być przy tym osobiście. W efekcie dostaliśmy niesamowity, przywracający wiarę w ludzkość filmik, w którym Gabe, niczym Święty Mikołaj, zaskakuje nic niespodziewających się graczy.
Steam Deck – początek konsolowej ofensywy Valve?
Nie trudno zauważyć podobieństwa Steamowej konsoli do takich handheldów jak PSP czy Nintendo Switch. Tym dziwniejsze, że firma zdecydowała się na wkroczenie na obce terytorium, obecnie pod panowaniem japońskiego giganta. W materiałach promocyjnych podkreśla się, że Steam Deck nie jest konsolą, a jedynie bardzo przenośnym komputerem, pytanie tylko, na ile jest to rzeczywiste podejście firmy, a na ile kamuflaż mający ukryć to wtargnięcie na rynek okupowany przez Nintendo.