Niewidomy gracz wygrał wyścig w Forza Motorsport. Wykorzystał do tego funkcję Blind Drive Assist

12 września 2023,
17:44
Jacek Kowal

Dzięki opcji ułatwiania dostępu niewidomy gracz wygrał wyścig w Forza Motorsport. Funkcja zdecydowanie daje możliwość rogrywki takim osobom, ale na pewno nie zmniejsza wyzwania.

Wyścig w Forza Motorsport

Zacznijmy od tego, czym jest Blind Drive Assist. To niecodzienna funkcja, która podczas wyścigu wspiera graczy posiadających problem ze wzrokiem. Dokładniej opowiada o niej Steve Saylor, który regularnie publikuje nagrania z perspektywy osoby niewidomej, a do tego jest konsultantem do spraw dostępności w kilku studiach.

Wygrał wyścig dzięki wskazówkom dźwiękowym

Według Steve’a funkcja Blind Drive Assist jest pierwszym tego typu udogodnieniem w historii gier wyścigowych. Polega ona na emisji odpowiednich dźwięków, które pozwalają niewidomemu graczowi zorientować się w sytuacji i swojej pozycji na torze.

Sygnał dźwiękowy informuje także, kiedy należy przyśpieszyć i zwolnić, co działa na podobnej zasadzie, co ogólnie znane czerwone i zielone strzałki, które pojawiają się na trasie. Dodatkowo kierowcy towarzyszy głos, który przekazuje mu informacje na temat zbliżających się zakrętów, ich kierunku i ostrości. Zupełnie jak piloci w prawdziwych rajdach.

W zakrętach pomaga nam także sygnał informujący o wejściu, osiągnięciu szczytu i wyjściu z łuku. Jeżeli chodzi o odległość naszego samochodu od band toru, to tu również towarzyszy nam dźwięk, który ostrzeże nas przed bliskim kontaktem z barierkami. Zresztą zobaczcie sami:

Niestety według Steve’a system ten nie jest idealny. Na pewno wymaga sporo nauki, a przede wszystkim przyzwyczajenia się do wszędobylskich piknięć. W swoim pierwszym wyścigu zajął on 21 pozycję, a samo doświadczenie miało być dla niego przytłaczające.

Nie mogłem prawidłowo wykonywać zakrętów, miałem trudności z określeniem, kiedy najlepiej hamować, nawet gdy wszystko było włączone. W moich słuchawkach dużo się działo, miałem trudności z rozróżnieniem, co jest czym – to była po prostu kakofonia dźwięku.

Steve Saylor

Jednak Steve jest generalnie zadowolony z funkcji i uważa, że jak każda opcja ułatwienia dostępu, wymaga tylko odpowiedniego dostrojenia. Dzięki odpowiedniemu ustawieniu tonów i głośności poszczególnych dźwięków, a także ściszeniu odgłosów środowiska, był w stanie lepiej rozróżniać sygnały. W kolejnym wyścigu zajął czwarte miejsce, a w następnym przekroczył metę jako pierwszy.

Jak możecie zauważyć, co przyznał zresztą sam Steve, ułatwienie dostępu nie równa się ułatwieniem samej gry. Wyzwanie nadal pozostaje to samo jak dla innych, ale dzięki takim narzędziom osoby z niepełnosprawnościami mogą tak samo jak my doskonalić swoje umiejętności.