Wraz ze startem czwartego sezonu Overwatch 2 do akcji wkroczył nowy bohater wsparcia, a mianowicie Lifeweaver. Jest jeszcze za wcześnie, by móc w pełni ocenić jego przydatność, ale aktualnie sprawa nie wygląda za kolorowo. Głównym problemem jest schemat sterowania. Posiada on tyle umiejętności, że częsta zmiana broni jest nieodłącznym elementem jego walki.
Więcej zdolności niż klawiszy w Overwatch 2
Okazuje się, że by skurczenie grać Lifeweaverem, to znaczy zarówno leczyć, jak i zadawać obrażenia musimy nieustannie zmieniać broń. Dla porównania w przypadku Moiry, i Kiriko nasza akcja zależy od wciskanego klawisza myszki. W przypadku Lifeweavera musimy ręcznie podmienić oręż. Jeżeli nadal nie rozumiecie, to streamer Overwatch 2, Brandon „Seagull” pięknie to tłumaczy.
Drugim problemem jest spory hitbox Lifeweavera. Kwiat na jego plecach stanowi piękny cel. Dodatkowo nie jest on zbyt mobilny. To w połączeniu z niskim poziomem leczenia może wykreślać bohatera z mety, ponieważ aktualnie są w niej postacie, które szybko uzdrawiają, albo błyskawicznie przemieszczają, a najlepiej oba (Moira i Kiriko).
Na szczęście dyrektor gry Aaron Keller zapowiedział, że przez ten weekend zespół ma zbierać dane i uwagi graczy, dzięki czemu w nadchodzącym tygodniu możemy spodziewać się aktualizacji. Poprawi ona nie tylko samo sterowanie Lifeweaverem, ale także jego skuteczność. Czy tak będzie? Zobaczymy.
