Ryan Hurst – aktor odgrywający rolę Thora w najnowszej produkcji od Santa Monica Studio – pojawił się na majowym Comic Con Revolution, gdzie miał okazję opowiedzieć o szczegółach swojej pracy. Przyznał on, że do przyjęcia głównej roli w God of War: Ragnarök zachęciła go przede wszystkim niesamowicie rozbudowana fabuła gry oraz możliwość pracy z technologią motion capture. Zdradził również, że nagrania z jego udziałem zostały już oficjalnie zakończone, co dobrze zwiastuje w kwestii postępów prac nad całą produkcją.
God of War: Ragnarök oczkiem w głowie twórców
Słowa aktora zdawać się mogą małą pociechą w obliczu długotrwałego milczenia ze strony studia, zwłaszcza jeśli pod uwagę weźmiemy fakt, że od premiery oficjalnego trailera gry minęło już ponad osiem miesięcy. Twórcy są w swoich komunikatach bardzo oszczędni, czego przykładem może być ich ostatni tweet, w którym to Cory Barlog – dyrektor kreatywny studia – zapewniał, że gra jest dopracowywana do absolutnej doskonałości. Zaniepokojeni gracze szybko zaczęli snuć domysły, jakoby perfekcyjne zapędy deweloperów miały poskutkować przedłużeniem etapu produkcji do 2023 roku. Obawy te postanowił rozwiać Bruno Velazquez – dyrektor animacji z Santa Monica – zapewniając jednego z użytkowników Twittera, że God of War: Ragnarok pojawi się jeszcze w 2022 roku.