Civilization 7 ma przed sobą długą drogę, zanim dogoni swoich poprzedników pod względem popularności. Pomimo bycia jedną z najbardziej oczekiwanych gier strategicznych tego roku, nowy tytuł nie przebił jeszcze na stałe wyników Civ 6 na Steamie.
Z danych SteamDB wynika, że w Civ 7 grało jednocześnie 84 558 graczy w swoim szczytowym momencie, podczas gdy Civ 6 miała 162 657, a nawet Civ 5 – gra sprzed 14 lat – zanotowała 91 363. To wyraźnie pokazuje, że wielu graczy wciąż woli starsze odsłony serii. Podobny problem miało Payday 3, które po premierze nie potrafiło przekonać graczy do porzucenia bardziej kompletnego Payday 2.
Recenzje również są bardziej stonowane – Civ 7 uzyskała niższą ocenę w porównaniu do Civ 5 i Civ 6 na Steamie, IGN oraz metacritic. Krytycy podkreślają, że nowa odsłona uprościła wiele systemów, np. dyplomację, i ograniczyła epoki do trzech, co sprawia, że brakuje płynnego przejścia do czasów współczesnych. Do tego dochodzą problemy z interfejsem i odczuwalny brak zawartości dodatkowej, którą starsze części zdążyły przez lata zgromadzić. Wielu graczy odnotowało też problemy techniczne, jak problemy z zapisywaniem gry.
Mimo to Firaxis już zapowiedziało duże aktualizacje i darmowe poprawki, w tym przeróbkę UI oraz dodanie funkcji oczekiwanych przez społeczność. Jeśli historia serii czegoś nas nauczyła, to tego, że Civilization rozwija się latami, a dzięki aktualizacjom i dodatkom może jeszcze zdobyć szerokie uznanie. Kluczowe będą kolejne miesiące i potencjalne obniżki ceny, bo przy obecnej cenie 70 dolarów (około 280 zł) wielu graczy może po prostu uznać, że lepiej pozostać przy Civ 6 lub Civ 5.
