Kontynuacja serialu Cień i kość była więcej niż prawdopodobna. Produkcja Netflixa została przyjęta przez widzów niezwykle ciepło, zajmując po premierze miejsce na liście dziesięciu najchętniej oglądanych tytułów aż w 93 krajach. Dobrze wróżyły także wypowiedzi odpowiedzialnego za serial Erica Heisserera, który przyznał, że jest wiele pomysłów na kolejne sezony i dalsze losy postaci. Przy tym wszystkim Netflix nie mógł pozostać obojętny i wreszcie dał zielone światło na następny etap projektu. A zaszczyt zapowiedzenia drugiego sezonu Cienia i kości przypadł aktorom i aktorkom wcielającym się w nim w głównych bohaterów i bohaterki.
Według informacji na portalu Deadline drugi sezon serialu, podobnie jak pierwszy, będzie składać się z ośmiu godzinnych odcinków.
Cień i kość – o co w tym chodzi?
Serial Netflixa oparty został na książkach Leigh Bardugo piszącej fantastykę w gatunku young adult. Twórcy Cienia i kości sięgnęli przede wszystkim po trylogię o tym samym tytule, dodając do niej wątki z dylogii Szóstki Wron, która rozgrywa się w tym samym uniwersum. Tak więc w serialu śledzimy na zmianę losy Aliny, młodej dziewczyny odkrywającej w sobie legendarną moc, oraz grupy złodziei – Kaza, Inez i Jespera – podejmujących się porwania wyżej wymienionej. Ich wątki naturalnie się przeplatają, a różne perspektywy pozwalają nam lepiej poznać świat, w którym toczy się opowieść.
Mając w głowie zakończenie pierwszego sezonu – ale obędziemy się tutaj bez spoilerów – można przypuszczać, że kolejne odcinki pokażą nam, jak Alina uczy się coraz lepiej kontrolować swoje zdolności. Być może część czasu zostanie również poświęcona dalszym losom Wron i kształtowaniu się ich pozycji w przestępczym półświatku. Na potwierdzenie tych pomysłów musimy jednak trochę poczekać.