Chyba w każdej grze MMO, w której ścierają się dwie drużyny, możemy doświadczyć bardziej nerwowych graczy. Zdarza się, że po przegranym meczu niektórzy nasi towarzysze wylewają swoją frustrację na innych, którzy ich zdaniem nie spisali się najlepiej w danej rozgrywce. Teraz Blizzard apeluje do użytkowników Overwatch 2, by byli bardziej przyjaźni wobec siebie.
Make love, not war w Overwatch 2
Blizzard opublikował post na swoim blogu, w którym szczegółowo opisał, jak radzi sobie z oszustami grającymi w Overwatch 2. Jak wiadomo takie osoby nie tylko psują innym zabawę, ale mogą także doprowadzić do białej gorączki nieco mniej odpornych użytkowników. Nerwy i frustracja są do zrozumienia, ale nie są jednak powodem, by wyzywać naszych rywali, a tym bardziej kolegów z drużyny. Takiego zachowania nie można niczym usprawiedliwić.
Zebrane przez Blizzard dane pokazują, że gdy tylko członkowie drużyny zaczynają się kłócić, to ich szansa na zwycięstwo drastycznie maleje. Wiadomo, że jeżeli ktoś gra postacią, którą nie do końca opanował i nie osiąga najwyższych wyników, to jest to denerwujące. Jednak w takim wypadku powinniśmy raczej proponować nowe strategie i pomysły, a nie atakować i obrażać. W ten sposób na pewno osiągnie się więcej niż przy agresji i kłótniach.
Raportowanie oszustów i awanturników nadal pozostaje najlepszym sposobem walki z toksycznymi graczami w środowisku każdej gry internetowej. Przykładami może być trollowanie poprzez stawianie ściany na wyjściu (w przypadku Mei) albo wpychanie sojusznika w pułapki używając zdolności Lifeweavera. Serio ludzie, tak się nie robi. Błędy się zdarzają, ale celowe sabotowanie rozgrywki? To jest zwyczajnie słabe.
Pamiętajmy, że gry wideo mają służyć zabawie i relaksowi. Dlatego, zanim napiszesz coś do healera, który twoim zdaniem słabo leczy, zaproponuj inną strategię, albo poproś go o więcej uwagi. Make love, not war! Nawet w strzelankach.
