fbpx

The Legend of Zelda nie będzie kontynuacją Tears of the Kingdom. Producent ma inne plany dla serii

12 grudnia 2023,
14:05
Arek Grabowski
Link klęczy w ruinach podniebnej budowli.

Standardowo w serii The Legend of Zelda kolejne tytuły nie są powiązane z poprzednimi częściami. Wcześniej taki zabieg zastosowano przy Majora’s Mask oraz oczywiście Breath of the Wild i Tears of the Kingdom. Kolejna odsłona ma jednak być czymś zupełnie nowym według producenta serii, Eiji Aonumy. Wiemy, że The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom nie otrzyma żadnego DLC. Musimy więc czekać na kolejną odsłonę, która najpewniej wprowadzi sporo świeżości.

Producent serii wypowiedział się w wywiadzie dla serwisu Game Informer. Według Aonumy „tworzenie sequela po sequelu” byłoby „szalone”. Możemy więc być pewni, że otrzymamy coś zupełnie nowego i oddzielonego grubą kreską od poprzednich odsłon.

The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom to ostateczna forma tego świata

Eiji Aonuma wypowiadał się w wywiadzie między innymi na temat najnowszej odsłony The Legend of Zelda. Tears of the Kingdom według niego robi wszystko, co można było przygotować przy pomocy istniejącego świata z Breath of the Wild. Najnowsza odsłona już wykorzystuje pełnię możliwości twórców. Dlatego też stworzenie czegoś nowego to logiczne następstwo.

Jak wspomniałem wcześniej, w przypadku Tears of the Kingdom staraliśmy się budować na szczycie świata, który stworzyliśmy w Breath of the Wild i naprawdę wyczerpać możliwości tego, co moglibyśmy umieścić w tym świecie.

Myślę, że jest to – używając nieco terminu – apoteoza lub ostateczna forma tej wersji The Legend of Zelda. W związku z tym nie sądzę, że będziemy tworzyć bezpośrednią kontynuację świata takiego jak ten, który stworzyliśmy.

Eiji Aonuma, producent serii The Legend of Zelda

Warto zauważyć, że producent serii poruszył kwestię Ultrahand. To narzędzie, które pozwala tworzyć własne mechanizmy czy budowle w The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom. Według Aonumy Ultrahand już nie wróci do gier. Nie wiemy, czy dotyczy to tylko najbliższej przyszłości, czy wszystkich nadchodzących produkcji.