Trudno zaprzeczyć, że nie wszystkim przypadła do gustu prezentacja najnowszej gry Bethesdy, Starfielda. Powody takich opinii są różne – jedni zwracają uwagę na zbyt duże podobieństwo mechanik do serii Fallout, inni narzekają na mocno przestarzały silnik, który wydawał się trącić myszką już na premierę Fallouta 4 w 2015 roku.
IGN porównuje Starfield do No Man’s Sky
Portal IGN postanowił wsiąść do pociągu i dołożyć cegiełkę do i tak już ożywionej dyskusji w mediach społecznościowych. Serwis opublikował na swoim oficjalnym koncie w serwisie Twitter ciekawe porównanie dwóch na pierwszy rzut oka podobnych gier, choć jak się za chwilę okaże, tylko z pozoru.
Statki? Są. Laserowe bronie? Obecne. Eksploracja niezliczonych planet? Nie do końca. Obie gry oczywiście posiadają cechy wspólne, jednak założenia za nimi stojące znacząco się od siebie różnią. Nowy projekt Bethesdy to na wstępie inny gatunek: wzorem najpopularniejszych gier studia będzie po prostu RPG akcji. No Man’s Sky jest grą eksploracyjną, a to istotna zmiana, chociażby w sposobie budowania narracji.
Tom Henderson szydzi z porównania
Znany dziennikarz wytyka zasadnicze błędy w stawianiu obu produkcji obok siebie. Gry należą do innego gatunku, choć są podobne wizualnie. Kolejno Starfield uderza w całkiem inne tony niż produkcja z 2016 roku. Tak samo kosmos; pozornie nieskończony świat NMS jest pretekstem do nieskrępowanej eksploracji, a produkcja Bethesdy zaoferuje zawrotną liczbę tysiąca planet – mimo dużej ilości nadal jest to zamknięty system, który można spiąć w logiczną – i fabularną – całość. Absurd porównania Henderson podkreślił, zestawiając ze sobą Forze Motorsport i Alaskan Truck Simulator, które, podobnie jak omawiane gry, może i traktują w tym wypadku o samochodach, ale dzieli je ogromna przepaść koncepcyjna.
Na więcej informacji (i zapewne porównań) przyjdzie nam czekać do udostępnienia kolejnych materiałów ukazujących Starfield.