Opakowanie oraz akcesoria
Monitor przyszedł do mnie w całkiem dużym, nawet jak na rozmiary samego produktu, kartonie. Pudełko zostało ozdobione ciekawą grafiką oraz najważniejszymi informacjami dotyczącymi wyświetlacza.
Wewnątrz umieszczono oczywiście samą matrycę oraz podstawę składającą się z dwóch części. W zestawie nie zabrakło także kabla zasilającego, pojedynczego HDMI oraz przewodu USB A do USB B, który umożliwi podłączenie wbudowanego huba.
Jakość wykonania
W kwestii jakości nie mam za bardzo do czego się przyczepić. Fakt faktem, użyte plastiki mające imitować szczotkowane aluminium nie są najwyższych lotów, jednak monitor nadrabia chociażby stabilną i dobrze wykonaną podstawą z możliwością regulacji.
Należy również pamiętać, iż za kwotę oscylującą wokół 1000 złotych otrzymujemy bardzo szybką matrycę z zakrzywieniem, a produkt został skrojony tak, aby celować w ściśle określone grono użytkowników. Małym minusem mogą być jednak fizyczne przyciski, których praca nie należy do najprzyjemniejszych.
Wbudowane OSD
iiyama Red Eagle G-Master GB2766HSU posiada dość rozbudowany interfejs, którym sterujemy za pomocą gałki na tyle urządzenia.
Oprócz podstawowych opcji pokroju zmiany jasności lub trybu ECO, potencjalny nabywca może dostosować chociażby nasycenie barw czy zapisać swój profil ustawień. W mojej opinii oprogramowanie zostało idealnie dopasowane do sprzętu tej kategorii.
Montaż
System montażu urządzenia opiera się jedynie na połączeniu dwóch elementów podstawy za pomocą śruby oraz odpowiednim osadzeniu matrycy. W skrócie, nie ma nawet potrzeby zaglądać do instrukcji, złożenie monitora od iiyamy jest bowiem banalnie proste.
Szybki rzut okiem na specyfikację techniczną
Przedstawianie parametrów technicznych tytułowego produktu warto zacząć od portów, jakie oferuje iiyama. Do dyspozycji użytkownika zostają oddane 2x DisplayPorty w standardzie 1.4 oraz pojedyncze wejście HDMI 2.0.
Ponadto istnieje możliwość wykorzystania wbudowanego słuchawkowego złącza Jack oraz huba USB, który dysponuje dwoma portami w wersji 2.0. Zakrzywiona matryca ma przekątną 27 cali i została wykonana w technologii VA.
Jak na produkt skierowany do graczy przystało, ekran dysponuje odświeżaniem na poziomie 165 Hz. Proporcje obrazu to 16 : 9, a maksymalna rozdzielczość wynosi 1920 × 1080 pikseli, czyli popularne Full HD.
Testy użytkowe
Platforma testowa
- Płyta główna: MSI X470 Gaming Plus
- Procesor: AMD Ryzen 5 2600 (podkręcony do 4,2 GHz przy napięciu 1,3 V)
- Dyski: 1x SSD M.2, 1x SSD SATA, 1x HDD SATA
- Karta graficzna: Gigabyte Radeon RX 570 4 GB (taktowanie rdzenia na poziomie 1250 MHz z napięciem 1020 mV)
- Obudowa: SilentiumPC Signum SG1 TG
- Chłodzenie procesora: Cooler Master Master Liquid ML240L
- Dodatkowe akcesoria: 1x Sigma HP Corona RGB 120 mm, 2x Sigm Pro 120 mm
- System operacyjny: Windows 10
Gry
Jako iż miałem do czynienia z matrycą o wysokim odświeżaniu, w pierwszej kolejności sprawdziłem, jak ekran radzi sobie z dynamicznymi tytułami. Rezultat chyba nikogo nie zdziwi, ponieważ każda gra, w której udało mi się utrzymywać około 200 klatek, była niesamowicie płynna.
Z pewnością wykorzystają to gracze tytułów e-sportowych, gdzie każda milisekunda reakcji jest na wagę złota. Trzeba jednak dodać, iż korzystanie z szybkiego monitora poprawia komfort pracy także w codziennych zastosowaniach.
Jeszcze więcej przyjemności z rozgrywki dostarcza zakrzywiony ekran, który powoduje uczucie otoczenia przez świat wirtualny i poprawia widoczność. W trakcie testów nie uświadczyłem żadnych przykrych sytuacji związanych z wyświetlanym obrazem.
Test monitora iiyama Red Eagle G-Master GB2766HSU – zastosowania codzienne
Jak już wspominałem, wysoka częstotliwość odświeżania matrycy skutkuje przyjemniejszą pracą przed ekranem. Muszę jednak dodać, iż zastosowana matryca VA mimo spełniania swojej roli w grach nie jest dobrym rozwiązaniem dla nieco bardziej wymagających użytkowników. Kolory są dość blade i – w porównaniu do wyświetlacza wykonanego w technologii IPS – mało żywe.
Oczywiście istnieje możliwość ręcznej regulacji większości parametrów obrazu, jednak wciąż będzie to za mało do konkurowania z monitorami IPS. Co więcej, maksymalna rozdzielczość Full HD na 27 calach nie wygląda najlepiej. Nawet ze średniej odległości widoczne są piksele oraz poszarpane krawędzie ikon i liter. Podsumowując ten aspekt, jasno stwierdzam, iż produkt dostosowany stricte do potrzeb e-sportowego gracza nie jest najlepszym wyborem dla przeciętnego użytkownika.
Podsumowanie oraz wstępna ocena
Pierwszym wrażeniem, jakie wywarła na mnie testowana iiyama, była mnogość funkcji oraz dobre spasowanie całości. Pierwsze uruchomienie również niosło ze sobą pozytywne odczucia, jednak, jak to mówią, diabeł tkwi w szczegółach. Ogólnie rzecz biorąc, jako osoba spędzająca większość czasu przed komputerem na tworzeniu oraz pochłanianiu treści, nie wybrałbym testowanego produktu.
Zdaję sobie jednak sprawę ze szczególnego przeznaczenia owego monitora, którym jest zapewnienie maksymalnie najlepszego czasu reakcji gracza bez zbędnych ulepszeń, co mogłoby jedynie pogorszyć skupienie w trakcie ważnego meczu. W ocenie końcowej spojrzałem zatem przez pryzmat e-sportowca, który doceni szybką matrycę, pozostając obojętnym na prezentowane kolory i ostrość obrazu, mając jednak wciąż na uwadze brak wszechstronności sprzętu.