Premiera Cyberpunka 2077 spowodowała niemałe zamieszanie na rynku gier, niestety nie wyłącznie z powodów, których życzyliby sobie twórcy. Pierwsze tygodnie były słodko-gorzką pigułką do przełknięcia dla graczy – z jednej strony tytuł, na który czekali, ukazał się przed 2077 rokiem, z drugiej natomiast nawet najbardziej optymistyczni z nich przyznawali, że nie potrafią przymknąć oka na stan techniczny gry i w każdej, nawet najlepszej recenzji, znalazła się dosyć pokaźna łyżka dziegciu. Jakie są rezultaty tej pięknej katastrofy?
Help Me Refund, czyli ratowanie wizerunku CD Projektu
Stan techniczny Cyberpunka pozostawiał bardzo dużo do życzenia przede wszystkim w przypadku konsol poprzedniej generacji. Sytuacja była na tyle zła, że Sony zdecydowało się na wycofanie gry ze swojego sklepu, a CD Projekt musiał bardzo szybko znaleźć sposób na ugaszenie pożaru w mediach. Sposobem na zażegnanie kryzysu miała być akcja Help Me Refund mająca na celu pomoc w odzyskaniu pieniędzy graczom, którzy poczuli się oszukani przez przedpremierową komunikację firmy. Oczywiście był to typowy damage control w wykonaniu CDP, chociaż nadal wyróżniający się na tle branży i innych „nieudanych” premier – przytaczając chociaż Assassin’s Creed: Unity czy pecetową wersję Batman: Arkham Knight. Mimo że trudno wybaczyć nieczyste zagrywki medialne, warto docenić próbę naprawy błędów.
Co mówią liczby? Zwroty i refundacje Cyberpunka 2077
W dzisiejszym komunikacie CD Projekt podał liczby dotyczące zwrotów i refundacji, które okazują się… zaskakująco niskie, szczególnie kiedy uwzględni się skalę niezadowolenia widoczną w Internecie przez pierwsze tygodnie po premierze. Według informacji podanych przez przedstawicieli polskiej firmy z akcji Help Me Refund skorzystało około 30 tys. graczy. Liczba ta uwzględnia wnioski złożone poprzez bezpośredni, mailowy kontakt z CDP, pomija natomiast te w sklepach fizycznych (jak Best Buy czy GameStop, które w odpowiedzi na problemy Cyberpunka dokonały tymczasowych zmian w swojej polityce zwrotów) czy w sklepie Microsoftu.
Nie jest to oczywiście koniec historii najbardziej wyczekiwanej produkcji w historii elektronicznej rozgrywki – jej droga tak naprawdę dopiero się zaczyna. Firma nieustannie pracuje nad naprawianiem licznych błędów (patch 1.2 zawierał ponad 500 poprawek) a także nad nadchodzącymi DLC. Czy Cyberpunk zmieni się nie do poznania? Prawdopodobnie nie. Czy otrzyma od graczy drugą szansę po wyjściu na prostą? Trudno powiedzieć. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że CD Projekt w przyszłości odrobi lekcję i odzyska w oczach społeczności status, którym cieszył się jeszcze w listopadzie.