fbpx

Zapowiedź 3. sezonu Wiedźmina od Netflixa przelała czarę goryczy wśród fanów

29 kwietnia 2023,
15:03
Karla Kuźnicka
Geralt po wypiciu eliksiru.

Jak już pisaliśmy wcześniej, pierwsza część najnowszego sezonu serialu opartego na książkach Andrzeja Sapkowskiego zostanie wyemitowana już 29 czerwca tego roku. Będzie to ostatni sezon, w którym rolę Geralta z Rivii zagra Henry Cavill. Fani już teraz nie są jednak zadowoleni z tego, w jakim kierunku zmierza adaptacja.

Wyraźne sprzeciwy wielbicieli Wiedźmina wobec serialu

W sieci zawrzało po ukazaniu się pierwszego teasera 3. sezonu przygód Geralta, Ciri i Yennefer od Netflixa. Fani zarzucają twórcom coraz większe zmiany względem książek, zupełnie odchodzące od oryginału, a tym samym są one powodem do prześmiewczego podejścia do kolejnych materiałów promocyjnych. Internet bardzo szybko jest wypełniany falą memów.

Screenshot z parafrazy fraszki Geralta pod adresem Netflixa.
Źródło: Reddit

Już nawet tzw. hate watching nie będzie akceptowany. Jeden z użytkowników Reddita stworzył mema będącego parafrazą jednej ze scen z Peaky Blinders: „No »hate watching«. No f*cking »hate watching«”. Tym sposobem prawdopodobnie chce wyrazić, że nawet oglądanie dla hejtu się nie opłaca przy tak wielu odstępstwach, jakie wprowadzają twórcy. Zresztą, pod jego postem znajduje się ponad 10 000 odpowiedzi, w których użytkownicy zgadzają się z takim postanowieniem. A trzeba podkreślić, że trzeci sezon będzie jednym z najważniejszych.

Co jeszcze zdenerwowało fanów w zapowiedzi 3. sezonu Wiedźmina?

Najbardziej skrytykowana została garderoba Yennefer. Jak wiemy, w książkach czarodziejka została przedstawiona jako elegancka, pełna wdzięku i wyrachowania kobieta. Co do serialu – od początku padały głosy krytyki pod adresem niedojrzałego zachowania postaci, jej impulsywności oraz braku ogłady w niektórych sytuacjach. Teraz do tego wszystkiego dołączyły również kostiumy rodem z „sieciówek”, nie tylko nie pasujące do całokształtu postaci czarodziejki, ale i do realiów Wiedźmina w ogóle. Obraz z serialu przerobionego na mema znajdziecie poniżej:

Ponadto fakt, że z obsady odchodzi Henry Cavill, który do roli wiedźmina przygotowywał się bardzo długo i oddanie, powoduje u fanów niechęć do obejrzenia zapowiedzianego przez twórców 4. sezonu adaptacji.

Nie pomógł również spin-off, Wiedźmin: Rodowód krwi, który okazał się katastrofą i został spalony ogniem krytyki. W porównaniu do tego, jak HBO przedstawiło adaptację The Last of Us, czyli bardzo zgrabnie, Wiedźmin Netflixa wypada bardzo słabo i trąci brakiem logiki w wielu kluczowych momentach. Wiele osób wciąż zastanawia się, co stanęło twórcom na przeszkodzie, by trzymać się materiału z książek i gier i rozwijać tamtejsze wątki. Wnioskując po sukcesie The Last of Us, wbrew pozorom może nie być to takie trudne.