W niecałe dwa lata od światowej premiery PlayStation 5 – tak, to już tyle czasu – staliśmy się świadkami pierwszego tak poważnego naruszenia zabezpieczeń najnowszej konsoli Sony. Choć na razie do pełnego scrackowania konsoli jeszcze daleka droga, tak z całą pewnością możemy mówić o czymś w rodzaju kroku milowego, jaki odnieśli hakerzy.
Pełne złamanie zabezpieczeń PS5 to daleka przyszłość
Sprawcą całego zamieszania jest użytkownik Lance McDonald znany wcześniej z odblokowania 60 klatek na sekundę w grze Bloodborne – soulslike’a dostępnego jedynie na PlayStation 4. Sam jailbreak jest jednak bardzo niestabilny, wymaga wielu prób do poprawnego uruchomienia i co najważniejsze, już nie działa, w czym pomógł mu najnowszy patch dostępny na konsoli Sony.
Lance McDonaln nie zamierza się poddawać, choć jak sam przyznaje, aktualnie exploit działa w nie więcej, jak 30% przypadków, a kolejne patche jedynie utrudniają pracę hakerowi. Zachęcamy jednak do przyswojenia tej informacji jako ciekawostki, ponieważ próba ingerencji w zamknięte oprogramowanie konsoli jest złamaniem regulaminu użytkownika, którą każdy robi na własną odpowiedzialność.